Uważajcie na siebie
choć z tym stwierdzeniem odn. bezpieczeństwa jednak wolę być ostrożny, bo środek, który agonizuje rec. opioidowe w bezpośredni sposób (subst. omawiana) nie może być do końca bezpieczny - tu mówię o potencjale zależnościowym. tę kwestię warto poruszyć, choć ta właściwość jest forumowiczom dobrze uświadomiona. niemniej jednak mając na myśli takiego przeciętnego kowalskiego jako pacjenta, to ulotka Tianesalu tego wątku nie porusza, ostrzegając jedynie, iż leku nie wolno odstawiać nagle i powinna zostać zlecona odpow. rozpiska, celem zapobieżenia objawom odstawienia.
potencjał do nadużyć ma na pewno, bowiem było wcale nie tak dawno o niej głośno w USA, gdzie nieskategoryzowana przez FDA (Food and Drugs Administration), mogła być sprzedawana legalnie nawet i na stacjach benzynowych - stąd wzięła się jej potoczna nazwa - "gas station heroin" (nieco naciągane, moim zdaniem, ale wiadomo, co robią media.) dopóki nie została zakazana i całkowicie wycofana, ludzie mniej rozgarnięci (czyli w sumie większość amerykanów) kupowali takie wynalazki uzależniając się od nich fizycznie. z kolei Federacja Rosyjska zna przypadki, gdzie tamtejsi narkomani nabywali duże ilości tianeptyny (zazw. przy braku innych opiatów.) i przerabiali je do podania dożylnego, co miało dawać niskim kosztem efekt opiatopodobny.
ja na co dzień stosuję regularne opiaty/opioidy (obecnie tramadol, dihydrokodeina, morfina, oksykodon oraz metadon), więc jest to dla mnie kłopot marginalny, bo i tak jestem lekozależny od silniejszych narkotyków, ale gdy wreszcie dojrzeję, aby brać je w sposób choćby isemi-doraźny, będę musiał mieć to na uwadze, szczególnie, że od razu zacząłem od wyższego dawkowania, o czym poniżej.
przechodząc zatem do meritum - ze względu na nienajlepszą formę psychiczną, eufemistycznie to ujmując, postanowiłem wdrożyć coś, co ma właściwości przeciwdepresyjne - niebędące jednocześnie lekami opierającymi się stricte na wychwycie zwrotnym serotoniny. po stosownym rekonesansie wybór padł właśnie na tianeptynę, na którą uzyskałem e-receptę - dokładniej na lek Tianesal 12.5 mg i to na trzy te duże opak. po 90 tabl przy zniżce 30%. prewencyjnie, jak pisałem, przeczytałem ulotkę i nastąpiła inicjacja preparatu. ulotka niezbyt obszerna, jakby od jakiegoś suplementu OTC. zalecana w niej dawka tianeptyny wynosi 37.5 mg/d, (1-1-1), ale ja postanowiłem zażywać po dwie, tj. 75 mg tianeptyny dziennie (2-2-2) - lek. utrzymuje, że może tak zostać.
stosuję dopiero od tygodnia, więc na pełnie efektów będę musiał jeszcze chwilę poczekać, ale nie mogę powiedzieć, że nie dostrzegam zmian w nastroju, choć tu muszę uczciwie zaznaczyć, że stosuję leki narkotyczne (opiaty) oraz apteczne stymulanty, a także psychotropy, więc całkowicie obiektywna ocena działania Tianesalu, tak zupełnie "na czysto" nie jest możliwa, bowiem to tamte środki odpowiadają za zanik depresji, nerwicy, przykrych myśli oraz lęków etc. jednak czuję już po sobie, że moje funkcjonowanie wygląda lepiej - przede wszystkim normalnie wstaję z łóżka, nie histeryzuje we własnym umyśle, przytłumione są natręctwa i ruminacje związane z licznymi traumami. oczywiście to wszystko notuję będąc jeszcze przed strzałem, czy połknięciem tabletki z opioidem lub metylofenidatem - do wcześniejszych obserwacji doszedłem przykładowo wczoraj, gdzie o godz. 6:30 do ok. 14:00-15:00 nie brałem w/w leków poza noootropami i witaminami/suplementami. jeszcze niedawno, będąc tak na sucho, jak wczoraj, nie mógłbym normalnie zjeść, ubrać się, umyć cały czas się pokładając i tak nie mogąc usnąć, a takiego stanu bym nie tolerował i od razu sporządziłbym stosowny roztwór "krzepiący" i go zapodał.
myślę, że częściowo lek jest aktywny prawie, że natychmiastowo (efekt przeciwlękowy, agonizujący rec. opioidowe), natomiast komponenta stricte przeciwdepresyjna wymaga jeszcze z tygodnia, aby w pełni się wczytać. jednak już po tym czasie i opisanych wcześniej efektach, jestem w stanie stwierdzić, że lek ten posłuży mi na długo - pokładam w nim spore nadzieje.
jedną z istotniejszych kwestii było też dla mnie to, że tianeptyna nie wpływa prawie wcale na enzymy wątrobowe oraz nie wchodzi w poważne interakcje z z zażywanymi przeze mnie lekami. miłym zaskoczeniem było też to, że nie trzeba się przy niej wystrzegać tramadolu, co ustaliłem jeszcze zanim zacząłem stosowanie - jak się okazało po empirycznych doznaniach - jest to prawdą Tramal w kroplach działa bez zarzutu (różny zakres dawkowania - 100, 150 mg, a także i dawki nieznacznie przekraczające ulotkowe 400 mg/d), żadnych skutków ubocznych nie odnotowałem, to samo tyczy się tramadolu w formie iniekcyjnej. jednak tutaj takich praktyk nie mogę polecać, bo mimo braku tychże interakcji, zawsze człowiek czuje się nieswojo podając sobie Tramal na lekach antydepresyjnych.
gdzieś wyczytałem też, że to często wybierany lek u osób z współistniejącym uzależnieniem od alkoholu, środków uspokajających oraz opioidów. nie spodziewam się znacznej redukcji głodu i ciśnienia na opiaty, gdy uda mi się zachować jakiś tam krótki okres abstynencji, ale w takiej dawce być może choćby wspomoże procesy cięcia dawek, czy zbijania tolerki. głównie najważniejszym czynnikiem jest dla mnie to, że można na niej "w miarę bezpiecznie" ćpać i to ze sobą wzajemnie nie koliduje. czego również nie polecam osobom zaczynającym ów lek, bowiem tu nasuwa się znane powiedzonko - albo się ćpa, albo się leczy.
nie ukrywam, że atutem w moim przypadku jest także cena leczeniem tianeptyną, bo na taki antydepresant jestem w stanie sobie pozwolić. jak wyżej nadmieniałem, otrzymałem od psychiatry 3 opak. leku Tianesal 12.5 mg po 90 tabl., czyli te największe i to na zniżkę - odpł. 30%, więc zamiast zapłacić 150 zł za w/w zapas, wydałem jedynie pięć dyszek, a w razie, gdy się skończy, to mam je zlecone w POZ. pamiętam, że Oribion (bupropion) kosztował mnie dużo więcej okazując się klapą, a opipramol, który faktycznie wspomógł przy nerwicy, był dużo droższy - po ukończeniu zalecanej przez ulotkę dwumiesięcznej kuracji odstawiłem preparat z powodu ceny.
wszelkie przełomowe kwestie będę opisywał w formie raportu w tymże wątku.
poniżej zamieszczam fotkę (wraz ze zn. wodnym) tego specyficznego antydepresantu o właściwościach nootropowo/neuroprotekcyjnych, posiadającym ponadto efekt agonistyczny na rec. opioidowe.
pozdrawiam, przodo!
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Korea Południowa: Torebki wyglądające jak herbata wypływają na plaży. W środku narkotyki
Ketamina w torebkach przypominających herbatę - takie pakunki znajdują na plaży mieszkańcy południowokoreańskiej wyspy Jeju. Władze ostrzegają, aby ich nie dotykać i nie otwierać, a także informować policję.
Grzyby halucynogenne zdumiały wszystkich. Są dziwniejsze niż myślimy
Psylocybina - substancja odpowiadająca za "magiczne" działanie niektórych grzybów - wyewoluowała niezależnie co najmniej dwa razy. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Niemiec i Austrii, którzy opisali zaskakujące różnice biochemiczne między dwoma rodzajami grzybów wytwarzających ten sam związek.
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków
W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata
