Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 73 • Strona 4 z 8
  • 97 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Lechu44 »
Córka Bafometa pisze:
Też nie lubie takich wkręt. Jaraliśmy kiedyś z typem, co jak tylko widział przejeżdzający samochód (niedużo ich się nawinęło bo to była uliczka na koncówce miasta) to taki wystraszony pierdolił, że to tajniaki. Palenie z takimi ludzmi może wkurwić
Dokładnie. Jeżeli ktos pierdolnie takie cos ze jada tajniaki to najaranemu w sekunde pada cały system pewnosci siebie i nie ma szans juz na spoko fazke:(
Uwaga! Użytkownik Lechu44 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 95 / 1 / 0
Córka Bafometa pisze:
Też nie lubie takich wkręt. Jaraliśmy kiedyś z typem, co jak tylko widział przejeżdzający samochód (niedużo ich się nawinęło bo to była uliczka na koncówce miasta) to taki wystraszony pierdolił, że to tajniaki. Palenie z takimi ludzmi może wkurwić
Wiem coś o tym, mój ziomek tak ma niestety %-D. Mi faze zawsze niweluje jedzenie, choćbym wziął małego gryza batona-już czuje, że schodzi ;( tak jakoś mam
Ostatnio zmieniony 29 maja 2010 przez wiaderko, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3854 / 312 / 0
Spotkać jakiegoś najebanego idiotę z 'pijacką gadką'.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 488 / 7 / 0
Ostatnio sobie palę z ziomkami dżoja w parku. Cieplutko, godzina ok. 21. Nagle z sąsiedniej alejki nadciąga około 100 babć moherowych z księdzem drącym się do głośnika: amen maryjo amen %-D i z posągiem matki boskiej. Poczuliśmy się co najmniej dziwnie, najlepsze, że nasz dżoj niezbyt wyglądający na papierosa nikogo nawet nie zainteresował.
Trzeźwość to jeden z alternatywnych stanów świadomości.
  • 368 / 6 / 0
Też miałem jakąś pielgzymkę czy cuś pół miasta łaziło po ulicy ja szedłem w przeciwną stronę ze zgrzewką piwa i paroma jointami w kieszeni nie zepsuli mi fazy (alegoria mojego istnienia). Jedzenie natomiast jak najbardziej ją psuje.
I była tam też trzecia grupa więźniów. Ci patrzyli się na ciebie. Patrzyli się na ciebie jakby nie tylko chcieli wciągnąć cię do swojej celi i zrobić z tobą rzeczy patrzyli jakby chcieli zjeść i wysrać twoją duszę jakbyś był niczym.
  • 3854 / 312 / 0
Coś jest w tych obrzędach katolickich, że potrafią zepsuć fazę %-D . Mam niedaleko bloku taki garaż z widokiem na więzienie, a 50 metrów od tego garażu jest cmentarz. Jaram sobie często za tym garażem, miejsce bezprzypałowe, na skraju osiedla. I nie raz już mnie z równowagi wytrąciło 'dobry Jezu, a nasz Panie..'. Ja tu uhahany, a tam smęty. Już nawet się zastanawiałem kiedyś aby wysłać list do Watykanu, aby zmienili te obrzędy pogrzebowe. Uczta i balety na cmentarzu, z okazji doznania wiecznego zbawienia umarlaka. Można było się czasem na coś załapać %-D
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 14 / / 0
dla mnie najgorsze na fazce jest to jak mnie ktoś znienacka wystraszy np. skradając się za mną przechodzi mi wtedy w 50% :-/
    It's nice to be important, but it's more important to be nice
  • 35 / 1 / 0
Procentee pisze:
Coś jest w tych obrzędach katolickich, że potrafią zepsuć fazę %-D . Mam niedaleko bloku taki garaż z widokiem na więzienie, a 50 metrów od tego garażu jest cmentarz. Jaram sobie często za tym garażem, miejsce bezprzypałowe, na skraju osiedla. I nie raz już mnie z równowagi wytrąciło 'dobry Jezu, a nasz Panie..'. Ja tu uhahany, a tam smęty. Już nawet się zastanawiałem kiedyś aby wysłać list do Watykanu, aby zmienili te obrzędy pogrzebowe. Uczta i balety na cmentarzu, z okazji doznania wiecznego zbawienia umarlaka. Można było się czasem na coś załapać %-D
spróbuj tego: http://www.youtube.com/watch?v=RYtUMBLWUec

;)
  • 3854 / 312 / 0
To chyba jakby chowali jakiegoś weterana amfetaminy. Mogli by chować ludzi przy jakimś lajtowym, jamajskim riddimie :-D .

Żeby nie było offtopingu, to dodam jeszcze, że często psuje mi fazę sytuacja, jak ktoś się zjara, a później nie odzywa się ani słowem. Chyba po to jara się w grupie, aby każdy wniósł coś od siebie do klimatu. A nie taki zamulatorek się zjara, i tylko materiał zmarnuje swoją zamułowatością. Jak chcę zamulać, to niech dobierze podobnego sobie osobnika i niech sobie gdzieś kontemplują. Jeszcze jak się jara w kilka osób, to zawsze można z kimś innym pokręcić bekę, ale będąc sam na sam z takim zamulaczem to jest kurwa koszmar. Możesz ciągle coś do niego nawijać, a go nawet nie będzie stać na to, aby odpowiedzieć co o danej rzeczy sądzi. Dla własnego dobra tacy ludzie powinni sobie jarać z podobnymi typami bądź solo.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 190 / 6 / 0
Czasem ktoś ma tak, że woli sobie posiedzieć w grupie, a się nie odzywać. A co do niegadania sam na sam-to faktycznie, nie lubię tego, chyba, że to osoba, którą dobrze się zna, z którą można pomilczeć, a nie jakaś losowa.


Ja nie lubię, jak ze zbiorowego palenia zrobi się zbiorowe siedzenie przed kompem, przeważnie komp, to koniec dobrej imprezy, śmieszne, we własnym pojęciu filmiki można pooglądać samemu, ludzie zbierają się po to, by pogadać i pobawić, a nie patrzeć w pudło.
ODPOWIEDZ
Posty: 73 • Strona 4 z 8
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
[img]
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru

Newsy
[img]
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów

Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.

[img]
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania

Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.

[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.