No właśnie Twoja opinia byłaby dla mnie chyba najcenniejsza, polecić jakiś jeden w celach relaksu czy snu oraz czy da się to w ogóle brać powiedzmy przez miesiąc sensownie dawkując czy tak szybko rośnie tolerka że lepiej doraźnie max 2x w tygodniu

@deadmau5 fajnie się czyta twoje posty z racji tego że są konkretne podobnie jak posty @LeszekSmieszek
Sprawdzaliście na innej stronie metody syntezy CBD do HHC?
Zastanawiające jest to skąd te wynalazki typu THC-P i inne się wzięły bo domyślam się że z jakiś konwersji CBD lub innych konopii włóknistych.

Próbowałem THCP, HHC oraz podobnych w holenderskich smartach i to nie jest to, czego szukam. Właściwie to chcę się JEDNORAZOWO porobić olejkiem i sprawdzić jak to śmiga w takim pełnym spektrum oralnie, a tak to mam zamiar używać olejku zgodnie z przeznaczeniem i dlatego szukam jak najlepszego produktu pod sen/relaks. Jestem już 40 dni bez alkoholu po dekadzie chlania, najpierw brałem diazepam, teraz używam trazodonu i chcę już powoli zejść z syntetyków i mieć coś na kryzysowe momenty jakby mój wewnętrzny ćpunek dostawał pierdolca. Radzę sobie z byciem trzeźwym względnie dobrze i za mną jeden z najtrzeźwiejszych miesięcy w życiu, jednak gorsze chwile zdarzają się nadal. Z pokusami walczę bez wspomagaczy i idzie mi coraz lepiej, nie chodzi mi o jakiś super efekt który zrobi za mnie robotę, bo tę robotę wewnętrznie muszę wykonać sam. Chodzi mi bardziej o sytuację typu, że akurat jest kryzys i nie mogę spać, a muszę wcześnie wstać do roboty, no to wtedy zarzucam 1-2 dawki olejku i luźniej mi trochę w tym łóżku. Ekstrakty alkoholowe odpadają bo biorę disulfiram, a do palenia suszu nie mam zamiaru wracać, stąd decyzja o olejkach. Za tydzień na wypłatę chciałbym już zamówić buteleczkę albo dwie, stąd próbuję zebrać jakieś polecajki od Was, nie stać mnie na więcej i wolałbym nie testować na sobie tylko dowiedzieć się od Was co pod kątem uspokojenia, relaksu, spania itd. uważacie za najlepsze. Oczywiście mówię tu o osobach które biorą max 2x dawkę zalecaną i nie palą trawy nałogowo.

@deadmau5 ale z tych co testowałeś wcześniej pod moim kątem możesz coś polecić? Chodzi mi stricte o działanie pod kątem relaksu, uspokojenia i tak dalej, tylko o to Ciebie pytam, bo chcę używać max 2-krotność dawki, po nabraniu tolerancji może i max X3, ale na pewno nie chcę się tym upierdalać, a widzę po lekturze tematu, że właśnie tego w olejkach szukasz, nie zaś ujebania się połową butelki

@LeszekSmieszek powiem tylko, że to nie działa tak, że jak jakiś ma 650mg mocy, to będzie silniejszy niż ten 500mg. Gadałem kiedyś ze sprzedawcą, powiedział, żeby testować. Jeżeli mam być szczery, to mówił mi, żeby "tylko" testować wszystkie GreenOuty, bo reszta to szit konkretny.

Co do tolerancji: rośnie dosyć szybko, ja po 3-4 maksymalnie 5 razach picia 2.5ml (zalecane przez producenta), nie czułem nic przy Rollshocie, natomiast przy takim FreshBomb Citrus, dopiero to samo stało się po 7-8 razie.

Różne działają różnie, dają różne efekty. Jeżeli mam coś polecić, to na pewno FreshBomb od Citrusa, Rollshota jak ktoś rozpoczyna i chcę na spokojnie + ekonomicznie (bo butelka 150ml), a teraz pierwszy raz wziąłem tego Panoramixa (650mg mocy) - dziś ma być, mam zamiar zacząć od 6ml. Zdam relację, jak mi przyjdzie.

Topowe efekty miałem przy 10mg+ plus.

No i zakupiony został FreshBomb Citrus Strong, jak macie jakieś wskazówki ile to przyjąć z totalnie zerową tolerką na zioło żeby było delikatnie wyczuwalnie więcej niż typowo po zalecanej dawce chętnie przyjmę informacje. No i na ile mi to zbuduje tolerkę na późniejsze dawki, bo bym chciał tak do 2x w tygodniu używać zgodnie z ulotką dla zalecanego efektu a nie wiem ile zrobić sobie potem przerwy żeby nie musieć od razu brać 2x więcej.

Nawet nie wiem kiedy mi minęło uczulenie na konopie rekreacyjne.

Nabyłem bomb dope lime i przyznam że nie wierzyłem w działanie tych szotów. Spodziewałem się mocniejszego olejku CBD i byłem mocno zdziwiony gdy po czterech godzinach nagle załączyła mi się zielona fazka która trzymała mnie przez ponad dwie następne.

Nie paliłem konopii innej niż CBD przez ponad trzy lata, dzisiaj zażyłem 10ml i efekt był bardzo fajny. Czyściutkie podkręcenie zmysłów, inne spojrzenie na rzeczywistość, poprawa w objawach negatywnych mojej choroby psychicznej, ale nie tak duża jakbym chciał od konopii i ogółem to bez żadnych krzywych myśli, pewnie przez sporą ilość CBD. Ten bomb dope ma 150ml co dałoby mi kilka miłych wieczorów. Wyczytałem jednak w tym wątku że tolerancja szybko rośnie na te szoty.

Na pewno sprawdzę to jeszcze raz :) szkoda tylko że na efekt musiałem czekać tak długo

Strasznie krótko Cie trzymało.
Zwłaszcza że miałeś długa przerwę.

Jestem na neuroleptyku i oprócz niego biorę benzodiazepinę na wieczór. Może to być przyczyną krótkiego działania.

Zastanawiałem się czy dałoby się samemu zrobić takiego szota w prasie do oleju. Niby kilogram nasion kosztuje na popularnej platformie sprzedażowej około 23zł.

Siema, ja po kuracji i zabawie tym Panoramixem.

Ogólnie sprawa wygląda tak, że miałem jakieś 4-6 miesięcy przerwy. Pierwszy strzał rzędu 5ml zadziałał zajebiście. Szczerze? Jakbym wypił z 30ml na raz. Miałem vixę na głowie, śmiać mi się chciało, rano wstałem "jakby wypłukany z emocji" - ale to chyba dlatego, że musiałem mieć mocno dojebany kortyzol, bo pijam sporo kawy i mnóstwo stresu.

Kolejne kuracje były słabsze zdecydowanie. Normalne jak na szoty, pijam od 7.5 do 10ml na razie, bo nie potrzebuje niczego więcej. Na pewno lepszy sen. Ale pierwszy strzał kozak, wyjebał z papci aż miło.

Citrus Strong FreshBomb czy jakoś tak, 100 ml stacjonarnie za 75 zł. Tolerka: brak. Oczekiwania: brak. Waga: 70. Doświadczenie z ziołem: całe lata jarania, ale tym razem pół roku przerwy.

5 ml + drugie tyle po godzinie dało przyjemny relaks, przede wszystkim zniknął szybciej ból i pieczenie zmęczonych nóg po zapierdalaniu kilkanaście godzin, a następnie zauważyłem piękny clearhead. Wolny umysł, w którym myslociąg nie zasuwa, ale bez żadnej zamuły, czy otępienia, był to równie sprawny umysł co na trzeźwo lub nawet bardziej, gdyż łatwo było się skupić na dowolnej rzeczy, jeśli się chciało. Aktywizujące trochę, co brzmi sprzecznie, ale po takich 10 min relaksu wstałem i ogarnąłem chatę, gdzie normalnie po pracy i prysznicu bym zwlekał kilka godzin odpoczywając albo zrobił to dzień później. Dalej był czysty i klarowny headspace i nie wiem kiedy zeszło, niezauważalnie.

Dzień później 30 ml wywołało już intensywne doznanie w stylu spalenia trochę zioła, no i zaczynał się już dyskomfort fizyczny, a wcale nie było grubo. Paląc jazz nie miewałem dyskomfortu przy tak delikatnej bani, a po haszu w ogóle. Jestem jednak pewien, że nie byłoby tego efektu gdybym miał jakąkolwiek tolerkę i był to naturalny efekt konopii, żadne dodatki, nic z tych rzeczy. Znam to, więc bez obaw. Doznanie było głównie fizyczne, przyjemne odrętwienie z nutą otępienia we łbie, ale ten dyskomfort w tle przeszkadzał i psuł całość. Wszystko zamknęło się w 4-5h po których prawie nic nie było już czuć, co jest dziwne, bo jak jadłem hasz roztopiony w oleju na łyżce albo ciastka z suszem to całość trwała do 10-12h. Prawdopodobnie CBD przerwało efekty THC i w takich proporcjach nie będzie dłuższej "czapy".

Jeśli ktoś ma zerową tolerkę i chce mieć bezpieczne zielone doświadczenie, bez ryzykowania kupna suszu, loterii dilerskiej, bez palenia, to wyciągnie z tego co chce i opłaca się to, bo po obu dniach zostało mi pół butelki.

Jeśli ktoś chce brać sobie 2.5ml zgodnie z ulotką czy tam 5 ml na relaks i sen, to pewnie też się opłaca, ale okazjonalnie, bo tolerka rośnie szybko, gdyż drugiego dnia dorzutki po 10 ml już nie działały, a trzeciego 2.5ml nie poczułem.

Jeśli ktoś jest trawkowym świrem i jara w bród, to jako ciekawostka jednorazowo może się sprawdzić w większej dawce, ale cenowo to się wtedy już nie opłaca raczej. Nie wyobrażam sobie paląc 1-2g dziennie w Holandii jak byłem przyjąć to i mieć z tego frajdę z dużą tolerką.

Całość wchodzi do 2h u mnie, u Was może być dłużej, więc nie przesadzajcie z dorzutkami, bo pokara.