Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
Wolisz kodę z Antka czy z Thioco?
Antek
73
27%
Thioco
197
73%

Liczba głosów: 270

ODPOWIEDZ
Posty: 10948 • Strona 1095 z 1095
  • 509 / 106 / 7
@Poluska pewnego dnia ją znienawidzisz. Też u mnie się przez jakiś czas utrzymywał ten zachwyt i entuzjazm. Ale niestety tylko do czasu jest tak pięknie
  • 16 / 1 / 0
@GalaktycznyBiznesmen zdaje sobie z tego sprawę, dlatego biorę ją moze raz na dwa miesiace. Raz wsm znienawidziłam te substancje jak mialam nocną przygode z rzyganiem, sraczką, drgawkami i mldeniem w jednym momencie. Niestety ta sytuacja nie nauczyla mnie nic i dalej cos przyćpam raz na jakis czas XD
  • 416 / 83 / 0
@Poluska

Według mnie jeżeli to jest rzeczywiście raz na dwa miesiące to nie powinno nic ci się stać większego. No chyba, że działa to na zasadzie, że dziś koda, jutro meta, pojutrze oksy i właściwie jest ciąg na ćpaniu, tylko różnych substancji no to w takim wypadku raczej nie można mówić o sporadycznym używaniu.

Jeśli jednak uda Ci się to zachować i resztę tygodni pozostawać całkowicie trzeźwą to wątpię, żeby coś mogło wyrządzić ci jakąś szkodę dla organizmu. Chyba, że dostaniesz jakieś gówno z ulicy.

Problem w tym, że to opio to pewnie jest około 90 procent szans, że raz na dwa miesiące przerodzi się w raz na miesiąc, potem raz na tydzień, a potem już wiadomo co dalej. No, ale jednak nie jest to niemożliwe jeśli ktoś ma silną wolę. Ja już 14 lat tak jadę, że wybieram jakiś dzień, upierdalam się na maxa jakimś mixem, a potem na kilka tygodni, miesięcy wracam do swoich spraw i nie dotykam niczego.

Więc jak 14 lat się dało to może i całe życie się uda. Jak nie to i tak mam to w dupie, bo to wszystko nie ma sensu i świata chuj obchodzi los jakiejś tam jednostki z Pcimia Dolnego.

Żeby nie było to co napisałem to nie jest poraada inwestycyjna i do niczego cię nie namawiam.
  • 108 / 30 / 0
wczorajGalaktycznyBiznesmen pisze:
@Poluska pewnego dnia ją znienawidzisz. Też u mnie się przez jakiś czas utrzymywał ten zachwyt i entuzjazm. Ale niestety tylko do czasu jest tak pięknie
Dokładnie! Zaryzykuję stwierdzenie (choć w tym wypadku owe ryzyko jest bardzo niskie), iż każdy kodeinista przechodził przez to samo, to jest ten początkowy zachwyt, a później już tylko droga do odwrotnego uczucia. Jak to mówią od miłości do nienawiści, i uważam że w przypadku kody to powiedzenie jest potężnie trafne. Początkowo jest to, i to wcale nie w przenośni, zakochanie a później to zostawia z tęsknotą, uzależnieniem oraz nierzadko otwartością wobec silniejszych opio.
"Naznaczona blizną haju twarz narkomana"
  • 146 / 40 / 0
Eee tam. Zaraz nienawisci, po prostu zamiast wpierdalac jakies totalnie bezsensowne ilosci (chociazby z powodu efektu sufitowego, ale aspekty ekonomiczno logistyczne tez mecza), trzeba sie zdecydowac, albo przechodzi sie na mocniejsze opio, albo odstawia/zmienia na inne substancje _dzialajace na dopamine_...

@Poluska Robisz ten sam blad co ja kiedys. kodeina nie byla moim pierwszym opio, byla pierwszym po dlugiej przerwie, z wyboru i rekreacyjnie. I tez za szybko zwiekszalem dawki, typu podwojenie przy bodajze 3cim razie itd. Nie przecze kilka ciekawych doswiadczen to dalo, bo byl okres kiedy dawkami po 300mg w miksach synergicznych bylem sie w stanie porobic do ciezkich noddow lub onirycznych CEVow (takich jakie czasem daje morfina przy braku tolerancji), zwlaszcza jak jeszcze troche ziola pod to poszlo, ale na dluzsza mete - skrocilo to czas zanim kodeina przestala dzialac zadowalajaco. Zreszta jesli tak jak piszesz bierzesz raz na 2mce - to po takiej przerwie 480mg to albo narty (w sensie doslownie zasypiasz na stojaco) albo niezbyt przyjemne strucie, gdzie albo rzygasz albo czujesz ze jest za mocno i trzeba sie skupiac na oddychaniu. Albo odcinka i sie budzisz pare godzin pozniej i to tyle z delektowania sie dzialaniem. Zbytnie lakomstwo zawsze szkodzi, ale wiadomo - zycie :)
  • 416 / 83 / 0
No, ale to co wy piszecie o tej ścieżce od love to hate to nie jest tylko kodeina, ale praktycznie ze wszystkim tak jest. To nie jest żadna specyfika kody. Czego byście nie ćpali i nie robili w życiu to przecież zadziała ten sam cykl. Każdy drag by was wyniszczył. Myślicie, że taki ćpun mety, fety, koki, mefki, deksa, ketonów, czy nawet trawy w hurtowych ilościach nie będzie miał po jakimś czasie na bani. Praktycznie wszystkich których znałem, którzy nadużywali czegokolwiek to mieli tego dość i ich ciało miało tego dość.

To nawet jest tak z pasją. Hobby, czy z małżonkiem. Kiedyś kochałem chodzić na siłownię, a teraz rzygać mi się chce na samą myśl i dosłownie na kolanach się tam wybieram z taką niechęcią.

Myślę, że kluczem jest nie mieć przesytu czegoś i kluczem jest umiar. To jak z osobą, z którą jesteś. Ilu facetów latało za swoją żoną z kwiatami jak pies, a teraz nie może słuchać i znieść jej pierdolenia.

Trzeba być po prostu sprytnym i robić rotację i swój mózg w chuja. Subtelnie i z umiarem. Umiar jest kluczem i zrozumienie tego jak działa układ nagrody. Ja to robię tak:

koda duża dawka
Kilka tygodni przerwy
Pregaba duża dawka
Kilka tygodni przerwy
baklofen duża dawka
Kilka tygodni przerwy
koda duża dawka
Kilka tygodni przerwy
koda duża dawka
Kilka miesięcy przerwy
Pregaba duża dawka
Kilka tygodni przerwy
Pregaba duża dawka
Kilka tygodni przerwy
Coś tam duża dawka
Kilka tygodni przerwy

No i jak jest sytuacja w życiu, że mam grubo przerąbane. Na prawdę grubo, że mam kłopoty po prostu w każdym aspekcie. Robota, rodzina, inwestowanie, związek leży naraz. To wtedy pewnie większość ćpunów ma odruch, żeby najpierw pójść i zajebać towar, bo na trzeźwo nie będzie się przecież mierzyć z problemem. No, a ja wtedy broń boże towar, tylko idę ze spuszczoną głową dostać ten wpierdol od życia jak Bóg przykazał, bo tak być musi. Takie to życie jest. Nie ogarniam żadnych problemów na haju.
  • 146 / 40 / 0
odruch, żeby najpierw pójść i zajebać towar, bo na trzeźwo nie będzie się przecież mierzyć z problemem
no a jak!

edit

wiesz, chodzi o to, ze przy kodeinie ciezko sie az tak wjebac fizycznie, zeby faktycznie na te nienawisc zapracowala. nie zmienia to faktu ze pozwala sie zapoznac z niejako "pelnym cyklem" od woow do zmeczenia/znudzenia, ale relatywnie niskim kosztem (choc nie doslownie). a psychicznie stimy imo bardziej uzalezniaja, YMMV.

edit

znudzenia w dwojakim znaczeniu - i samym dzialaniem, no bo kurwa mac, ile mozna siedziec ugrzanym dzien w dzien, ale i zmeczeniem kiedy to jest tylko punkt do odhaczenia w harmonogramie dnia, nie dajacy nic poza brakiem - umiarkowanych w porownaniu do tego co jest dalej - efektow odstawiennych.
tylko idę ze spuszczoną głową dostać ten wpierdol od życia jak Bóg przykazał, bo tak być musi. Takie to życie jest. Nie ogarniam żadnych problemów na haju.
i co z tego masz kolego? frustracje, wkurwa i poczucie krzywdy?
"Polska Chrystusem narodow" w wydaniu indywidualnym normalnie.
  • 692 / 74 / 22
Przez walenie kodeiny wylądowałem na zasiłku z MOPS-u. Narobiłem długów w banku nie do spłacenia na razie i mnie ścigają. Funkcjonowałem przez 6 lat tak jak kolega powyżej napisał "to jest tylko punkt do odhaczenia w harmonogramie dnia". Gówno prawie ta koda dawała, a codzienne latanie po aptekach i trwonienie kasy też gówniane.
ODPOWIEDZ
Posty: 10948 • Strona 1095 z 1095
Newsy
[img]
Tajemnicza torba w lesie. W środku było blisko 700 gramów narkotyków

Blisko 700 gramów narkotyków było w torbie, zauważonej nieopodal leśnej drogi, przez strażników miejskich. Funkcjonariusze ujęli też i przekazali policji mężczyznę, który krążył wokół podrzuconej w lesie kontrabandy.

[img]
Na oczach policjantów sprzedawał narkotyki. Zaskoczony zatrzymaniem

Do transakcji doszło na oczach policjantów. 25-latek przekazał woreczek z narkotykami drugiemu mężczyźnie. Był zaskoczony zatrzymaniem przez funkcjonariuszy z warszawskiej Woli. Usłyszał już zarzuty.

[img]
Płacił w kasie samoobsługowej. Z kieszeni wypadł mu woreczek z marihuaną (video)

Na udostępnionym przez policję nagraniu widać 20-latka, stojącego przy kasie samoobsługowej. Mężczyzna wyjmuje z kieszeni telefon, w tym momencie coś wypada mu z kieszeni. Jak się później okazało, był to woreczek z marihuaną.