Jeden z gości zniknął, no chuj tam. Rano go spotkałem i taki wypłoszony był, jakby go po kilku latach Fritzl wypuścił. Szaleństwo w oczach.
- Dude where have you been?
- In the forest. Running away from the dogs...
- What dogs?
- It was just fear... - wyszeptał patrząc w przestrzeń.
Uciekał całą nos przez las przed niesitniejacymi psami xDDDDDD
Tak jak mówiłem zamkneliśmy się z @Ratnehap w mieszkaniu wraz ze świętym grallem który został odebrany poćpanemu napastnikowi. Kolo siedział na klatce ( chyba za mocny nokaut na łeb był i uroiło mu się w tym jego fetungowym maratonie że poczeka na policję i z jej pomocą nas dojedzie ) w między czasie żeby wgl było ciekawiej przybyła do typa jego laska która była w ciąży. No i przyjeżdżają .... okazuje się że kaliber burdy był taki że zamiast psiarskich odwiedzili nas krymole.
Otwieramy drzwi oni - stają w drzwiach w sensie w przejściu- dwóch czy trzech rosłych dzików i robią za rozjemców pomiędzy mną i Ratne ( mieszkanie ) a moim przyjacielem z popalonymi stykami i jego lubą. Tłumaczenie jednej strony - my idziemy w stronę że był u nas - odjebało mu i zaczął robić burdę. A on z klatki nadaje że my narkomani, lekomani i go okradliśmy----> Po PRIMO! !! Mamy jego rzeczy w mieszkaniu - portfel , kurtka i takie pierdoły. Więc na jego prośbę przekazujemy mu te itemy przez kryminalnych pośredników. Ten w momencie kiedy dostaje portfel wyciąga z niego jak gdyby nigdy nic kolejnego wora z jakaś resztką spida przy Dzikach i rzuca mi pod nogi ( stałem blisko drzwi ) z textem " Dresu , trzymaj To Twoje !!!" - Ja odskoczyłem od tego jak poparzony z textem że nie wiem co się dzieje..... Także właśnie wbił se pod żebra pierwszą kosę wyrzucając swój temat przed buty krymoli,... zonk.... niedowierzanie -- ale to w końcu ciąg na amfie różne rzeczy się dzieją także lecimy z opowieścią dalej.... Oni to podnieśli..... Patrzą na niego jak na pojeba. I gościu naciera dalej, nie odpuszcza. Teraz mówi typom że ja i Ania go pobiliśmy i zabraliśmy mu jego psychotropy.... Na co Ratne bez słowa wyciąga komórkę i pokazuje panom stróżom swoje recepty na Alpre z małą kontrą w stronę napastnika----> my z kolei mówimy że on się rzuca tymi lekami -sprzedaje je.. ( co było prawdą ) -----> Nasz zawodnik w tym momencie wbija se DRUGĄ kosę pod żebro.... Ale to jeszcze nie koniec. Nie dało rady z workiem. nie dało rady z Xanaxem ... Wtedy pada z jego strony epicki text " Oddajcie moją kanapę !!!""
Tu muszę zrobić retrosa. Podczas tych trzech dni kiedy lecieliśmy , zorganizował nam starą kanapę / łóżko z odzysku ( które wgl jego nie było) tylko wyczaił na wystawce i tak też we trzech ( jeszcze w trakcie białej zabawy, chyba drugiego dnia ) ja przytragaliśmy na moją chatę a moja stara zniszczona poszła WEK na hoboka.
Więc on nie mając już punktu zaczepienia Ciśnie się że mamy mu jego kanapę oddać [ wbijając se 3cią ostatnią epicką kosę - tym razem to już chyba w serce] xD - W tym momencie Dziki nie wytrzymały. Kolo został skuty na oczach dziewczyny i zabrany w pizdu do kabarny.
Myśmy ogólnie to tak wszystko jakoś rozegrali że wyszliśmy na ofiary napadu pojebanego poćpanego kolesia.
I tak po wszystkim Panowie z wydziału kryminalnego przestrzegli nas przed zadawaniem się z "takimi osobami" oraz spożywaniem narkotyków. Miło nas pożegnali i se poszli w pizdu zabierajac jako trofeum głównego aktora tej "tragicznej sztuki".
Zostałem sam z Ratne w rozjebanym mieszkaniu. I mówię do niej coś w stylu "Jest, kurwa !!! Anka wygraliśmy !!!! Rozpierdol był jak chuj, ale mamy Alpre i rozjebaliśmy nasze poćpane NEMEZIS dodatkowo kontra z Kryminalnymi też rozegrana z naszej strony mistrzowsko (głównie w sumie Ania z nimi rozmawiała i świetnie grała rolę "pokrzywdzonej ofiary" - Naprawdę szacun jak to czytasz xD)
Po wszystkim, poczekaliśmy aż ścierwo zdeczka zeszło i zajebaliśmy se chyba po trójce alpry która dała nam upragniony BŁOGOSTAN o który stoczyliśmy wojnę TOTALNĄ. Rozjebaliśmy się na Nowej Kanapie ;) - Bez zwała zaznaczam! i w poczuciu wygranej walki odpłyneliśmy - kończąc wtedy już prawie 4dniowy ciąg na syfie.... błogi sen....
KONIEC [!]
Był środek nocy, miasto było już zakryte mrokiem.
Ja przepity, spocony, zaćpany...
Przez nieduże okienko w drzwiach, gadałem do takiej młodej farmaceutki.
Chciałem wejść do środka, źle się czułem, chciałem zmierzyć sobie ciśnienie tylko...
Nie otwarła.
Nie chciała mnie wpuścić, radziła żebym poszedł do szpitala.
W jej oczach widziałem strach, bała się.
Do dzisiaj nie wiem po co chciałem tam iść.
Ciekawe co byłoby jakby otwarła te drzwi...
19 lutego 2024london5 pisze:
Do dzisiaj nie wiem po co chciałem tam iść.
Ciekawe co byłoby jakby otwarła te drzwi...
19 lutego 2024TymekDymek pisze: Ja to zawsze jak się ketaminą albo pochodnymi upierdolę i nie daj borze zmieszam z zielskiem albo stimami, to ktoś przejmuje kontrolę nad moim laptopem, telefonem, jakieś kurwa dziwne rzeczy się dzieją, ciężko opisać normalnie. Ostatnio spętało mnie w łańcuchy, przykuło do łóżka i miałem na laptopie wciskać przyciski i już do końca życia tak pracować, domek pracowniczy oczywiście był jednym z milionów i stawiali jeden na drugim i tak zniewalali ludzkość na zawsze. Jakoś udało mi się chwilowo wyswobodzić wziąłem telefon ale zaczął wyświetlać wiadomości, że już jest za późno, potem kurwa wyświetlił instrukcje jak to teraz będzie i był tylko jeden przycisk wielki coś w stylu "tak zgadzam się na zawsze zostać niewolnikiem" i za chuj nie dało się tego wyłączyć. Ziomka z pokoju poprosiłem żeby zrobił zdjęcie mojego telefonu, do dziś mi nie chce go pokazać XD zawsze sobie obiecuje kurwa Tymek weź się porządnie dyso zrób i nie mieszaj, tęsknisz przecież za porządnym holem, ale nie, zawsze idzie w psychozy bo czymś się pobudzam i w dziurę nie wpadam. Jebane gówno. I najgorzej jeszcze jak potem alko idzie na zejściu, takim bezmózgiem to się nie da być jak się to zmiesza.
19 lutego 2024london5 pisze: Kiedyś naćpany metkatem chciałem wbić do apteki całodobowej zmierzyć sobie ciśnienie...
Był środek nocy, miasto było już zakryte mrokiem.
Ja przepity, spocony, zaćpany...
Przez nieduże okienko w drzwiach, gadałem do takiej młodej farmaceutki.
Chciałem wejść do środka, źle się czułem, chciałem zmierzyć sobie ciśnienie tylko...
Nie otwarła.
Nie chciała mnie wpuścić, radziła żebym poszedł do szpitala.
W jej oczach widziałem strach, bała się.
Do dzisiaj nie wiem po co chciałem tam iść.
Ciekawe co byłoby jakby otwarła te drzwi...
Nic zmierzył byś ciśnienie i do domu xd
NAUCZYŁEŚ SIĘ 1000 SPOSOBÓW JAK TEGO NIE ROBIĆ
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.