Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 3606 • Strona 343 z 361
  • 1741 / 569 / 0
Też z biegiem czasu już uszedł z Was ten duch psychonauty? Jakby dalekie loty się zdarzają i nawet są coraz lepsze, ale ciągnie już tylko do rozpierdolenia się stimami/depami a dyso/sajko przejmują powoli ich rolę? Coś jakby już benzo czy kryształ nie robiły fajnie, wszystko było już za słabe, więc małe i średnie dawki dyso/sajko spełniają rolę takich euforyków i wyluzowaczy xD kiedyś kryształ czy opio służyły do tego, by się fajnie czuć a kwas do podróży. Teraz kryształ i opio bierze się rzadko bo i tak chujowo robią, potem się chujowo czujesz i żałujesz, a jak naprawdę chcesz mieć fajnie to wdupiasz kwasa i cieszysz michę. Czy tylko ja tak mam? Narkotyki są kurwa nudne.
Uwaga! Użytkownik WladyslawWygiello jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 111 / 31 / 0
@TymekDymek myślę, że coś w tym jest. Faktycznie zauważalna jest tendencja według której z upływem czasu, ale i przede wszystkim stażu w zażywaniu substancji psychoaktywnych osiągany po nich stan jest co oczywiste płytszy, ale nie tylko w kontekście mocy działania, gdyż wraz z mocą zwęża się również profil działania. W takim przypadku również i ja zauważam iż substancje które niegdyś służyły do całkowitego odizolowania się od otaczającej nas rzeczywistości i przejścia w inną najczęściej spokojniejszą, a także inspirującą teraz spełniają rolę tych po których kiedyś fajnie się czuło.

Jest to na pewno też (tak jak prawie wszystko) kwestia osobnicza i duże znaczenie ma tutaj osobiste nastawienie i oczekiwania wobec zażywanych substancji, jednak faktycznie widzę że jest to częstsze zjawisko wśród użytkowników, a nie tak personalne jak przypuszczałem. Pozdrawiam :)
"Naznaczona blizną haju twarz narkomana"
  • 788 / 446 / 0
12 stycznia 2024TymekDymek pisze:
Też z biegiem czasu już uszedł z Was ten duch psychonauty? Jakby dalekie loty się zdarzają i nawet są coraz lepsze, ale ciągnie już tylko do rozpierdolenia się stimami/depami a dyso/sajko przejmują powoli ich rolę? Coś jakby już benzo czy kryształ nie robiły fajnie, wszystko było już za słabe, więc małe i średnie dawki dyso/sajko spełniają rolę takich euforyków i wyluzowaczy xD kiedyś kryształ czy opio służyły do tego, by się fajnie czuć a kwas do podróży. Teraz kryształ i opio bierze się rzadko bo i tak chujowo robią, potem się chujowo czujesz i żałujesz, a jak naprawdę chcesz mieć fajnie to wdupiasz kwasa i cieszysz michę. Czy tylko ja tak mam? Narkotyki są kurwa nudne.
Naturalne zjawisko które dotyka każdego dojrzałego narkomana. %-D
Bynajmniej ja jako człowiek który wjebal się do nie jednej rzeki z perspektywy czasu uważam, ze spidy/benzo/opio nie mają mi już niczego do pokazania. Przeżyłem to wszystko co z nimi zwiazane. Fazy, akcje, odpierdalanie itp. Po jaki chuj znowu do tego wracać? Nie mówię, ze nigdy to nie nastąpi, życie jest różne.
Przy arylkach i sajko te dragi wypadają marnie pod względem działania i skutków ubocznych.
Wole iść na dobra bibe zjeść pół kartonika i poprawić małymi dawkami Kety. Wracam, kładę sie spać a na drugi dzień czuje sie świetnie.
Jakbym się wyspidowal scierwem to pewnie bym sie wjebal w jakiś after, płynął 3 dni z ludzmi którzy mnie tak naprawdę jebia, a potem ratowalbym sie benzo, żeby zagłuszyć poczucie winy i wkurwienie na siebie.
Tu chodzi o stosunek zysków i strat. Sami wybieramy co dla nas jest korzystne. Takie jest moje zdanie
  • 227 / 76 / 0
Historia o świątecznym grubym locie i wyjebaniu się z rowerka
Sytuacja miała miejsce w zeszłoroczne święta Bożego narodzenia, święta spędzałem w Holandii ponieważ dopiero co dostałem nową super płatną robotę i przerobiłem tydzień ledwo z hakiem, więc szans na urlop ni chuj nie miałem, więc z braku lepszych zajęć odpaliłem się z wódką.
Będąc ostro nakurwionym na moje nie szczęście kolega z mieszkania pracowniczego miał jakieś mocne benzo RC... Przyjebałem 5 całych tabsów ----black out----- Z opowieści wiem że załatwiłem sobie kryształ i się nim nafurałem dalej chlejąc wódę, ciało miałem całe w siniakach bo tyle razy się wyjebałem ze schodów że to cud że się nie połamałem, A TERAZ HIT zapytałem koordynatorkę lokacji czy ma coś do przyjebania.
Oprócz tego podobno gdyby współlokatorka do mnie nie zajrzala to bym udławił się własnymi wymiocinami...
Z drugiego dnia świąt mam tylko przebłysk pamięci że poszedłem do sklepu AH i na zoombie modzie pod jeszcze trzymającym działaniem benzo ukradłem 0,7l wódki.
Chlałem do 2 nad ranem, jakimś cudem współlokatorzy mnie dobudzili i poleciałem do pracy lecz start roboty był o 5 więc jak można się domyśleć jebało odemnie srogo naftą, teamleaderka wyczuła alko i wyjebała mnie z roboty. Do Polski wracać nie musiałem bo przygarnął mnie kolega... Na szczęście bo obiecałem sobie że jak jeszcze raz się wyjebię na mordę i spłukany i zajechany przez alko i narko wrócę do rodzinnego domu to sznur lub odwyk....
Kolejny raz zdarzyło mi się przyjebać benzo RC i znowu wyjebałem się na pizdę te tabletki to przypał w pillsach(z wyjątkiem rolek które fajnie mi leczą zespoły abstynencyjne gdy za grubo odlecę.)
Uwaga! Użytkownik MefedronowyKoneser nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1333 / 337 / 13
To może ja tez podzielę sie jakąś historyjką z mojego żywota. Będzie o kulturalnych dylematach moralnych.

Jakoś w okresie covida wracałem na chatę, lekko na rauszu porobiony fetą albo koksem. Jak to w moim przypadku bywa zawsze skręcę w jakieś niecne zakamarki. Nie wiedzieć skąd, po przeciwnej stronie ulicy pojawił sie ciężki przypadek narkomana płci żeńskiej. Jedyna cecha zdradzająca jej seksualność to długie włosy i zachrypnięty ale jednak babski głos, tak poza tym to ciężki zajazd; postura szkieleta, strupy na mordzie i powyginana jak przy pląsawicy (na bank jakiś crack addict). Oczywiście szczęście mi dopisywało na tyle, że prędko zostałem dostrzeżony przez tą niewiastę i rzuciła sie w moją stronę strzępiąc ryja, niestety nie z zamiarami rzucenia mi sie na szyje a raczej wjebania mi w nią czegoś ostrego co dostrzegłem kątem oka.

Jako człowiek kulturalny, który wyniósł pewne wartości z domu rodzinnego doskonale zdawałem sobie sprawę, że kobiet sie nie bije, ale w takiej sytuacji musiałem zrobić wyjątek gdy zbliżyła sie do mnie w miarę bezpiecznej odległości.

Jak jej wykurwiłem sierpa na skroń to złożyła sie jak stara szafa, leżała bez ruchu jak pet a ostrym narzędziem okazały sie nożyczki. Źle zrobiłem bo dla pewności jeszcze jej poprawiłem kopem na mordę. Przez chwile sie zląkłem czy przypadkiem jej nie zabiłem, ale jednak zachowując zimną krew oddaliłem sie prędko z miejsca zdarzenia. Dnia następnego nie było po niej śladu. Czasami wracam myślami do tego zdarzenia i zastanawiam sie, czy przypadkiem nie dobrze uczyniłem nie dzwoniąc jej przynajmniej po karetkę.
16 października 2023Stteetart pisze:
"mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
  • 788 / 446 / 0
Tez kiedyś wdałem się w bójkę z jakimś kurwiskiem. W zasadzie było to z mojej winy, ale nie miałem złych intencji %-D

Jechaliśmy na festiwal i w pociągu biba na maksa. Cały pociąg zajebany po brzegi wiarą, ja już oczywiście najebany z kumplami jak bela w trybie goblin. Zachciało mi się szczac, a ze do kibla nie dało sie po prostu dostać to wpadliśmy na genialny pomysł. Otworzyliśmy częściowo te podwójne drzwi wejściowe w regio, a ja jako pierwszy wyciągnąłem chuja i zacząłem szczac. Potem nastąpiła akcja której totalnie napierdoliny i przyćmiony zajebistym pomysłem nie przewidziałem. Wiatr sprawił ze wszystkie siki poszły na mnie i na laske obok. Szmacisko tez było niezle najebane, bez żadnej polemiki rzuciło się na mnie, a ja bez pierdolenia w tancu zajebalem jej dwa porządne kopniaki. Potem nas rozdzielili. Krzyknąłem niech żyje patriarchat i żeby spierdalala. Potem pizda poszla do konduktora, a tam wszyscy ze żadnej takiej akcji nie było i żeby jej nie słuchał bo laska totalnie naćpana %-D %-D
Żeby nie było. Jak wytrzezwialem 7 dni potem to miałem delikatnego moralniaka
  • 9400 / 1835 / 2
Historia kumpla sprzed kilku lat. Popili chłopaki w hotelu pracowniczym. Ten wracając do pokoju zakręcił się i skręcił do recepcji i tam się zrzygal (za lada recepcyjną)
Koleżke chyba na chwilę oświeciło i skumał, że to nie pokój i poszedł do góry.

Rano nie pamiętając co odjebal przyszedł przywitał się z paniami z recepcji i jakby nigdy nic poszedł do pracy.
Dopiero po 2 dniach mu powiedziano co zrobił. Okazało się, że 2 dni zajęła drogą służbowa.
Najzabawniejsze, że firma zamiast go odesłać do domu zmieniła mu hotel, bo stwierdzili, że szkoda im kasy na jego transport do domu.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 3184 / 900 / 5
Brałem jakieś narkotyki od dilca. Mówię, weź mi tego helu daj 100mg co sobie jebnę na testa. Mówi, dorzuć €5 to dam 250 i si.
20mg ledwo coś klepło, bodaj przy 40mg poczułem działanie właściwe.
Swędziało mnie i oczy mi się zamykały co wkurwiające było.
I tyle.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=69736&hilit=Chef&start=170
Podziel się posiłkiem
  • 9400 / 1835 / 2
29 grudnia 2023Liptonio pisze:
W pewnym momencie nie w formie ćpania a musiałam brać tramadol w tabsach najmocniejsza dawkę raz zdarzyła się nawet morfina i przyszłam do apteki pod domem gdzie zawsze kupowałam tableteczki (fakt czasami szybciej się skończyły ale rozdawalam znajomym którzy już chcieli jako forme ćpania, ewentualnie koleżanki na okres haha mnie osobiście nie jara)

Pani z apteki:dzień doberek
Ja:dzień dobry, chce wykupić receptę (podaje kod i Pesel)
Pani: (wola koleżankę powiedzmy że Mariolka, wnioskuje że w systemie zapisały jakoś mnie z racji że często kupowałam)
Mariolka, chodź tutaj to ta?
Ja: czy coś się stało?
Mariolka: tak to ta, wzywamy policję?
Ja: przepraszam ale co aie dzieje jaka policja
Pani: Już z nie takimi cpunami się spotykamy, skąd masz lewe recepty!
Ja: przecież to są ze szpitala (podałam nazwę choroby i potwierdziłam szpital pod który należałam)
Mariolka: proszę udowodnić bo wzywamy policję

NA MOJE SZCZĘŚCIE xD mam numer prywatny do Pani Doktor która wystawiała recepty i cipy sprawdzały czy ta Pani Doktor istnieje i jeszcze by potwierdzić same zadzwoniły do szpitala pytając
Czy mają takiego pacjenta jak ja xd
ALE na koniec przeprosiły 😅
W życiu bym nie dzwonił tylko czekał na psy. Niech się tłumaczą.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 106 / 32 / 0
Z 10 lat temu bardzo dużo codziennie jarałem, głównie wiadra albo grube jointy z 0.5g. Jarałem tyle, że już nawet oczy mi się nie robiły czerwone i nie było po mnie nic widać.
Akurat było lato, byłem na półwyspie na jednym z campingów przed chałupami, jarałem od samego rana, dzień mijał powoli, jakoś po południu koło 18 postanowiliśmy się wybrać z ekipą do jastarni przejść się, zobaczyć co się tam dzieje. Jako, że nie piłem wtedy w ogóle alko, pojechaliśmy moim samochodem, prowadziłem. Oczywiście każdy z uczestników wesołej gromady miał przy sobie sporo zielska. Jak później o tym gadaliśmy to łącznie było tego koło 20g w kieszeniach. Jedziemy sobie, jedziemy, a tu nagle jakiś mały korek przed jastarnia i widzimy, że coś się dzieje. Po chwili już wiadomo było o co chodzi. Po obu bokach stronach ulicy stały policyjne lodówy na bombach i pełno policji z psami i wojska. Zatrzymują każdy samochód. Momentalnie w naszym aucie zamarły rozmowy i wszystkim zrobiło się ciepło. Nieźle się spociłem, tętno podskoczyło pewnie pod 180 bpm, ale stwierdziłem, że już za późno, mega przypałowe byłoby teraz zawracać, bo już by to widzieli i nasza sytuacja tylko by się pogorszyła. Niech się dzieje co ma się dziać. Jedziemy więc dalej i czekamy na naszą kolej na zatrzymanie. Przyszło co do czego, zatrzymanie, dzień dobry, dokumenty, wszyscy starają się zachować spokój, nastroje w aucie dosyć ciężkie. Policjant się rozejrzał po furze wziął moje dokumenty i poszedł do lodówy. Wraca po 5 minutach no i "panie kierowco, trzeba teraz dmuchać" ja z ulgą, oczywiście xD 0,0 wydmuchane, dziękuję Panie kierowco, proszę jechać. Dziękuję, do widzenia, Odjechaliśmy i po 2 minutach wszyscy. "o jaaaa pierodle, co to kurwa byłooooooooooo" itp itd ciśnienie szybko zeszło XD wracaliśmy na camping za 2h, ekipa wojskowo-policyjna dalej tam stała, my nawet bardziej urobieni, krzyknąłem tylko do nich, że już mieliśmy kontrolę w poprzednią stronę i puścili nas bez zatrzymywania XD
ODPOWIEDZ
Posty: 3606 • Strona 343 z 361
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.