Zacznijmy od tego, że 5 lat temu jako pierwsze opio wpadł mi oksykodon w ręce.
I pierwszy raz, czyli 10mg faktycznie dało mi ciepełko, luz i przyjemność w głowie. Ale kolejne podejścia poza spowolnieniem nic nie dawały i tak przez jeden tydzień z dawki 10mg wskoczyłem na 100mg. Zero reakcji. Po rocznej przerwie 120mg poskładało mnie kompletnie ale sobie oksykodon odpuściłem.
tramadol 3 lata temu mnie w ogóle nie robił, a dawki 600mg zapijałem pod koniec brania butelką cytrynówki, żeby poczuć cokolwiek.
Teraz zabrałem się za kodeinę i ta z 2 paczek antidolu po 3 letniej przerwie lekko mnie smyrneła po głowie.
Stwierdziłem więc, że zabiorę się za thiocodin, który jest najłatwiej dostępny w aptekach.
Dodam, że zażyłem dzisiaj 8mg reboksetyny, 3600mg pregabaliny, 300mg bupropionu i 12mg bromazepamu, żeby blister skończyć.
Kupiłem więc 4 paczki po 16 tabletek czyli 960mg kodeiny i połknąłem całość na raz.
Poza chęcią pisania na hypku lekkiego ciepełka w głowie i swędzenia ciała (brak prometazyny) nie odczuwam tej przyjemności z zażywania kodeiny.
Z czego to może wynikać?

Etonitazen lub ethimethazene.

Dzisiaj trafiłem na sklep w Niemczech, który posiada stacjonarnie między innymi właśnie taką substancje. Jest dostępna w wielu formach, ale najbardziej zastanowiła mnie rozcierka 20%ethimethazene i 80% manntinol.
Przeczytałem szczątkowe informacje o działaniu, które udało mi się znaleźć i materiał na zdjęciach wydaje mi się dziwnie znajomy. Dodatkowo sklep ma siedzibę w jakimś miasteczku ok. 70 km od miasta w którym to trafiłem, a przynajmniej teraz wydaje mi się, że to było dokładnie to samo.
Rzeczywiście jest to wart uwagi opioid?

Z materiałem, który wydaje mi się bardzo podobny miałem tylko raz doczynienia. Dostałem go na mieście, drobny pyłek, zawinięty w kawałek ulotki czy czegoś takiego. Jestem pewien, że nie było tam tego więcej niż 50 mg, ale możliwe, że nawet dwa razy mniej było.
Smutny, że dałem się wyjebać, rzuciłem wszystko na blachę nie mając żadnych oczekiwań.
Materiał ładnie się topił, całość poszla z dymem na jedną rundę. Blacha czysta, jedynie lekkie przebarwienie w miejscu gdzie skończyłem palić.
Na działaniu napewno się nie zawiodłem, Pamietam tylko, że zastanawiałem się czego dosypać by móc dłużej krople poganiać, bo jednak tą czynność bardzo lubię.

Nie mam tolerancji i teraz widzę, że jakby to było rzeczywiście 50mg takiej rozcierki to by mnie zabiło. Jednak nie ważyłem tego i mogło być rzeczywiście lżejsze, po bardziej był to pył niż proszek. Ewentualnie mogło to być jeszcze bardziej rozrobnione.

Jest szansa, że to była ta substancja?

Edit:
Dopiero zobaczyłem wątek etometezan. Informacje w nim już nie przedstawiają tak ciekawie tej substancji. Po przeczytanie tego nie chciałbym trafić tego przypadkowo.

Mało aktywny wątek, więc przepraszam za post pod postem.

Kolega ostatnio trafił ten sort, który podejrzewałem we wcześniejszym poście o bycie ethimethazene, więc musiałem go sprawdzić by lepiej opisać jego działanie.
Wygląda jak u wendora na zdjęciach, jednak u niego w mieście wszystko żenione i podejrzewałbym, że ma więcej tego manntinolu bo paliliśmy większe ilości niż te z którymi miałem wcześniej doczynienia.

Oczywiście jeżeli ktoś rozpozna w tym inny opioid to proszę o uwagi, mnie tak naprawdę nic innego niż dobry brąz nie interesuje, ale wolałbym przekazać dalej info na temat tego co walą. Ruscy którzy z tym materiałem latają twierdzą, że to jest z fentem.

Złapałem tego kilka buchów o godz. 16. Szybko łapie sadecja i to bardzo mocna. Nie pojawia się jednak to ciepełko, nie ma euforii. Cały czas niesamowicie boli glowa. Można wygiąć się jak paragraf i w takiej pozycji spędzić wiele godzin. Dopiero po jakiś 6h pojawia się swedzenie i ciśnienie na rzyganie, które trudno opanować. Tak wygięty jak paragraf przeleżałem cały wieczór i zasnąłem około 2:00 w nocy.
Obudziłem się o 10, z ogromnym bólem głowy, mając problemy z koordynacją ruchową i wymiotując.
Na drugi dzień udało mi się tego nie zapalić, gdy palili przy mnie.

Kolega mój mówi, że bardzo mocny skręt po kilku dniach palenia jest. Na szczęście nie miałem okazji się przekonać.

I przy okazji spytam, czy może ktoś wie co walą ruscy. Ostatnio byłem u jednego, a on zrobił takie coś: wyjął jakaś kapsułkę z blistra, wysypał zawartość na łyżkę z wodą, podgrzał delikatnie zapalniczka i szybko wystawił za okno(był mróz). Na wierzchu wody pojawiła się biała skorupa, on wbił w to igłę, zaciągnął płyn spod skorupy i jebnął to w kabel. Twierdził, że jeden strzał i nie ma skręta przez 24h. Co to mogło być?

Cześć, niedługo całej mnie wizyta w szpitalu z ropniem (boli jak cholera), pewnie czeka mnie po prostu cięcie, ostatnim razem było bez znieczulenia a jestem na programie metadonowym, stad moje pytanie - Jakimi lekami opioidowymi lub nie zwiększyć działania przeciwbólowe metadonu który przyjmuje? Śmiało poddawajcie nazwy leków, mój lekarz na pewno dopomoże z recepta, pozdrawiam:)

Pewnie pytanie z tych głupich chociaż szczerych . Wjebalem się w benzo na pół roku , dawki raz mniejsze raz większe , tolerancja wzrosła chociaż nie tak drastycznie jakby mogło się wydawać . Głównie alpra, Bromazepam, diazepam , pyrazolam . Czy jest realna opcja zejścia z benzo przy pomocy opio, obojętnie jakiego . Tylko na zasadzie kończę benzo z ostrym cieciem i w międzyczasie wjeżdża opio aż do momentu rzucenia benzo i zostania przy opio. No i najważniejsze ja tutaj mówię o wymianie jednego nałogi na drugi a nie o całkowitym wytrzeźwianiu, bo aż tak głupi nie jestem żeby w to uwierzyć XD ? Być wolnym od benzo ale wjebanym opio i funkcjonować jakoś , mam na myśli lepsze funkcje kognitywne i pamięć .

jeśli chodzi ci tylko i wyłącznie o zamianę jednego nałogu na drugi, to tak, da się to zrobić - opioidy mają właściwości uspokajające i przeciwlękowe. ja mimo wszystko odradzałbym substytuowanie się środkami z tej grupy, potencjał uzależniający jest znacznie większy, moim zdaniem, niż w przypadku benzodwuazepin. radziłbym to przemyśleć.

Jak w Miami Vice tylko, że oni walili medyczną kokainę.Jakoś po koksie były lepsze akcje w tym Maiami.Wy ogólnie przymulacie.

Podbijam pytanie jak jest z ćpaniem leku Reasec i ekstrakcją z niego atropiny.Ktoś chyba pisał nie da rady, ale ten związek w leku się konwertuje do jakiegoś złego opioidu co jest w konwencji.Ja tak pytam z ciekawości.