Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 3607 • Strona 342 z 361
  • 32 / 14 / 0
04 grudnia 2023Atropolamine pisze:
"dla dwóch różnych osób tak?"
to powinien dopiero po zjedzeniu sprzedawać %-D
  • 2394 / 653 / 0
04 grudnia 2023Atropolamine pisze:
Ja mam gościa co na luzie sprzedaje 2 - 3 paczki dexa/kody.I zawsze dopierdala tekstem "dla dwóch różnych osób tak?" :pacman: Jeszcze standardowo pyta czy to wszystko.Niedawno np kupiłem 2 opakowania tussidexu,po chwili namysłu wszedłem jeszcze raz i bez lipy nabyłem kolejne 2.
Jaaaaa to na farmaceutycznego bandytę żeś trafił ! XD Szkoda że w ZG takich nie ma ; (
  • 1455 / 593 / 0
Wypierdalac z tymi "anegdotami" o aptekach . Wow nie sprzedali wam kaszlaka , niesamowita przygoda moja babcia ma lepsze a nie zyje od 10 lat ...
Ze tego mode nie kasuja to ja nie wiem :alergia:
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 788 / 446 / 0
Przesadziłem pewnego dnia bardzo mocno z krajowka i mefką. Dostałem kurewskiego ucisku w klatce i drętwienia całego ciała. Próbowałem to zbić browarami, ale stan sie pogorszal. Myślałem ze już po mnie. Pikawa napierdalala jak szalona, a ja coraz bardziej schodziłem i slablem.Krzyki paniki i przerażenia zalały ściany mojego pokoju. Cały siny, spocony i przerażony wybieglem z kamienicy i wpierdolilem sie do apteki na dole krzycząc, żeby mi kurwa podali paczkę klonazepamu bo przedawkowałem amfetaminę i umieram. Najpierw nie chciała mi dać, zacząłem sie drzeć ze będziesz sie kurwo w sądzie tłumaczyć. Przerażona młoda farmaceutka rzuciła paczkę na ladę, a ja w szale wypierdolilem z niej blister i zacząłem to wpierdalac przy ladzie i gryźć jak jebane jedzenie. Uspokoiłem sie, uprzejmie podziękowałem za uratowanie życia, zapłaciłem i wyszedłem.
  • 1941 / 315 / 0
15 września 2023Mostek11 pisze:
Pamiętam jak paliliśmy bakę u kumpla z lufki ciągle nabijaliśmy do tej jednej palimy palimy moja kolejka czuje że lufa już lekko nagrzana w ustach ale do wytrzymania przypalam zaciągam a tu nagle jebła mi w ustach od strony ustnika ja równocześnie się zaciągając połknołem kilka odłamków szkieł i bum bad trip siedzę czytam co robić w takiej sytuacji prowokuje wymioty wyzygalem trochę szkła poszedłem do domu nie dawało mi to spokoju i w nocy jeszcze pojechałem na sor zrobili mi RTG czy narządy nie są uszkodzone i wypuścili miałem farta bo szkło nigdzie mi się nie wbiło
Ziomeczku brales tego macha tak zalapczywie, ze az sie szklem zaciagnales XD

No i w sumie polknales szklo jakby nie patrzec, badtrip na tacy haha
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
  • 2 / 4 / 0
W pewnym momencie nie w formie ćpania a musiałam brać tramadol w tabsach najmocniejsza dawkę raz zdarzyła się nawet morfina i przyszłam do apteki pod domem gdzie zawsze kupowałam tableteczki (fakt czasami szybciej się skończyły ale rozdawalam znajomym którzy już chcieli jako forme ćpania, ewentualnie koleżanki na okres haha mnie osobiście nie jara)

Pani z apteki:dzień doberek
Ja:dzień dobry, chce wykupić receptę (podaje kod i Pesel)
Pani: (wola koleżankę powiedzmy że Mariolka, wnioskuje że w systemie zapisały jakoś mnie z racji że często kupowałam)
Mariolka, chodź tutaj to ta?
Ja: czy coś się stało?
Mariolka: tak to ta, wzywamy policję?
Ja: przepraszam ale co aie dzieje jaka policja
Pani: Już z nie takimi cpunami się spotykamy, skąd masz lewe recepty!
Ja: przecież to są ze szpitala (podałam nazwę choroby i potwierdziłam szpital pod który należałam)
Mariolka: proszę udowodnić bo wzywamy policję

NA MOJE SZCZĘŚCIE xD mam numer prywatny do Pani Doktor która wystawiała recepty i cipy sprawdzały czy ta Pani Doktor istnieje i jeszcze by potwierdzić same zadzwoniły do szpitala pytając
Czy mają takiego pacjenta jak ja xd
ALE na koniec przeprosiły 😅
  • 1941 / 315 / 0
Powinieneś takiej szmacie opluć jej plugawy ryj i zgłosić to do Okręgowej Izby Aptekarskiej czy jak tak ich organ się nazywa. A nawet na PSY, za bezpodstawną agresję słowną/zniesławienie. Ale bym taką kurwę dojechał, lol od jej "przepraszam" by się zaczęło i ciągnęło tak mocno, aż by się szmacie zaczęły trząść dłonie
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
  • 788 / 446 / 0
Miałem raz tragiczny okres w życiu. Czułem, ze mam dosłownie wszystko w pizdzie - siebie i cały świat.
Jak zawsze w tamtym czasie zacząłem dzień od samotnego piwkowania, a potem odpaliłem blister z clonem. Wyszedłem na ulice i jak zawsze zacząłem szwendać się bez celu i pomysłu, tak samo jak każdego jebanego dnia w tamtym okresie. Za oknem pogoda była tego dnia wyjątkowo ponura.Zanurzony we własnych myślach i marzeniach wjebalem się w tramwaj i tak sobie jechałem, aż dotarłem na przedmieście,na pętle i zobaczyłem przed sobą jebanego Selgrossa.
Wyszedłem z tramwaju z uśmieszkiem na mordzie,bo do i tak przecpanej już wtedy głowy wpadl kolejny cpunski pomysł.I tak skierowałem się w stronę marketu po ulubiony zestawik z przeszłości -syfon i naboje z n20. W drodze przypierdolilem jeszcze pare ulubionych miętowych tableteczek na większa odwagę i aparycje. Wszedłem, kupiłem sprzęt i nagle calkowity blackout. No to chuj, ze miałem podkreślam całkowicie wyjebane we wszystko i wszystkich w tym okresie i absolutnie wszystko mnie jebalo to sobie usiadłem przed marketem totalnie zbombiony, zdjąłem kurteczkę i zajalem wygodna pozycje. No i zdecydowałem się zacząć akcje z syfonem jakby nigdy nic. Ludzie chodzą, życie się toczy a ja pod selgrosem jebs z butli i odlot. Musiałem wyglądać wtedy jak ci narkomani ze stanów ale chuj w to. No i zacząłem przyciągać uwagę nawet jakiś chuj mi drobne wypierdolil pod nogi, a baba jedna spytała czy jestem głodny. Ale miałem wyjebane tak fajnie wygodnie mi się tam leżało na clonikach i nabijało butle z N2O. Absolutnie wszystko inne mnie jebalo prócz swojej własnej przyjemności. Aż dziwie sie z perspektywy czasu, ze mogłem dojść do takiego momentu.
Po skurwieniu pierwszej paczki w tym miejscu pojawiło się nawet coś w rodzaju mysli charakterystycznej dla podtlenku azotu, ze co ja odpierdalam. Ale szybko postanowiłem to zagłuszyć . Zacząłem dojadac blister w tempie express. Potem wszystko mi się już w chuj poplątało i zlało, zupełnie nie wiedziałem co się dzieje. Mialem jakieś dziwne urywki świadomości. Nawet nie wiedziałem czy to sen czy to jawa. Ocknąłem się dzień potem przypięty w pasach na toksykologii na Raszei. Fajnie tam było. Cisza i spokój, nawet zalapalem sie na pare strzałów z diazepamu
  • 3453 / 723 / 9
Byłem niedawno w szpitalu na zabiegu. Po operacji dali mi ketonal w kroplówce, co było tylko pro formą, musiało zlecieć, tzw. drabina analgetyczna. Śmiech na sali, ja pokrojony, w okół takie butle półpełne juchy co odprowadzały ją z rany. A oni mi ketonal dają, lek na stany zapalne. Jak tylko ostatnia kropla wypadła z saszetki wcisnąłem przycisk i oznajmiłem "dalej boli." Wjechała pompa infuzyjna z oxy. Z tym, że była nastawiona na 4 ml/h. 100 ml, jaka dawka? - zapytałem: 60 mg. Od razu zacząłem sobie klikać na tym panelu i podkręcać. 50 ml/h, 100 ml/h, 150 ml/h. W pół godziny zleciało jakieś 40 mg. Zaczęło mnie kłaść, oczy się kleiły, odpinam. Zawsze możesz wziąć wiecej, nigdy mniej. Pomogło. Nawet lekkie nody miałem. Przyszła piguła, afera, zajbali mi tą resztę, doktorki przyleciały i kazania prawią. Wielkie mecyje, "po dwa razy 80 brałem" - mówię. Od tego momentu miałem tylko 100 mg trampka co 6h. Także lepiej w takiej sytuacji zajebać sobie całą dawkę, albo się bunkrować i kręcić tak aby nie zauważyli. Na szczęście zawsze byłem przedsiębiorczy, brałem rzeczy przed się. Miałem butelkę po jogurcie białkowym pełną ekstraktu z Nurofenu i pompkę do dozowania. Wyliczone na te dni. Inaczej by mnie chyba chuj tam szczelił z tymi ich daweczkami. Trzeba zawsze liczyć na siebie.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 788 / 446 / 0
W dawnych czasach wynajmowałem taką klitke na poddaszu przy ruchliwej ulicy. Byłem wtedy niezle pojebany. Miałem 20 wiosen za sobą. Eksperymentowałem mocno z różnymi psychodelikami, ale tez lubiłem przypierdolic codziennie pare piwek. Na dworze było bardzo ciepło, a w mieszkaniu na poddaszu panowała duchota. Leżałem sobie z browarem w samych gaciach na moim ulubionym dywanie paląc peta i słuchałem na pizde jakiejs fajnej kapeli. Postanowiłem, ze umile sobie czas delikatnym microdosingiem, ale z każdym wypitym piwem rósł animusz i chuja z tego wyszlo. Zacząłem wpierdalac na ostro.
Grzyby zaczęły wjeżdżać na grubo. Pamietam, ze bardzo podobało mi się wtedy jak letni dzień powoli zamienia się w wieczór. Tak się wkrecilem, ze totalnie zgrzybiony i najebany postanowiłem zrobić misje. W bani miałem całkowite szaleństwo. Trip zaczął się rozkręcać, a ja zacząłem wpadać w coraz większa grzybowa ekstazę. Wkrecilem sobie ze jestem jebanym dzikim kotem(dosłownie tak się czułem)i wypierdalam z domu. Otworzyłem okno i zacząłem wpierdalac się na dach. Ja pierdole, ale było zajebiscie. Jak już zaznaczałem zaczęło się ściemniać. Miasto poniżej mnie poruszało się w szaleńczym tempie. A jak to wszystko pięknie wyglądało. Zacząłem iść dalej po dachach az zobaczyłem ogromny komin z drabiną. Wdrapalem się na sam szczyt. Na horyzoncie słońce właśnie zachodziło i ten widok zaczął mnie dosłownie wpierdalac. To było tak niesamowite, ze żadne słowa tego nie oddadza. Ja na szczycie tego ogromnego komina i zachód słońca. Położyłem się tam i zaczęło mnie dosłownie wygrzewać i wykręcać w błogości która jest nie do opisania. Wstałem i znowu spojrzałem na ten piękny widok, to było tak kosmiczne i nie z tej ziemi. Na horyzoncie widziałem tez wieżowce i miejskie budynki. Wiedziałem ze to ja właśnie ja w tym jebanym mieście teraz o tej godzinie jestem tutaj najbardziej wolnym i błogim człowiekiem.
Nagle rażony jakąś grzybowa intuicja wyczułem przypal i postanowiłem się ewakuować. Wślizgnąłem się z powrotem do pokoju i zapaliłem papierosa który smakował jak milion dolarów. Ubrałem się i wyszedłem na dwór. Nie uwierzycie, ale mieszkam koło stadionu i był wtedy mecz polskiej reprezentacji, który właśnie dobiegł końca. Na początku w ogóle nie wiedziałem co się odpierdala, bo w powietrzu unosiła się jakaś gęsta i dziwna energia. Postanowilem iść przed siebie i przeżyłem całkowitego bad tripa. Ci wszyscy ludzie w barwach narodowych wyglądali jak całkowici szaleńcy, dosłownie zalewali tłumami całe ulice. Byłem tak przerażony brzydota tego zjawiska i nienawiścią jaka na mnie patrzyli, ze zacząłem wariować. Nie wiedziałem dosłownie co sie dzieje, to było tak intensywne i chore ze ja pierdole. Stwierdziłem wtedy, ze wszyscy oni zwariowali i odpierdalaja jakieś niepojęte rzeczy, a sport to jebana instytucja do kontrolowania cywilizacji i żyjemy w jebanym matrixie %-D %-D %-D. Ich nienawiść zaczęła na mnie przechodzić, a tłumy ludzi były coraz gęstsze. Nagle poczułem ogromna panikę. Najgorsze było ze szedłem nie z ich nurtem, a z przeciwnej strony jako chyba jedyny człowiek na ulicy. Spanikowałam, stwierdziłem ze już dłużej nie udźwigne tej wiedzy oświecenia i wszedłem do sklepu po poloweczke cytrynówki żeby zbić fazę. Pierdolnalem srogiego grzdyla i wbiłem się w przylegające uliczki żeby ominąć tych sportowych świrów. Skierowałem sie bezpiecznie do mojego sanktuarium, położyłem sie na dywanie i saczylem sobie cytrynoweczke palac pety.
ODPOWIEDZ
Posty: 3607 • Strona 342 z 361
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.