Dział poświęcony najprostszym pochodnym amfetaminy, oraz niej samej. To grupa stymulantów - oddziałują na układ katecholaminowy.
Więcej informacji: Amfetaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 247 • Strona 21 z 25
  • 1854 / 215 / 37
piko bardziej czyste od amfetaminy, która jest mieszana chuj wie z czym.
  • 21 / / 0
Wg mnie piko jest "gorsze" od fety tzn. bardziej wyniszcza i psychicznie i fizycznie. Eksperymentowalam troche juz i z tym i z tym... Krysztal bardziej siada na psyche... przynjamniej mi %-D Najwiekszym problemem w zazywaniu krysztalu jest to ze jak polecisz jedna nocke.. no ok, dwie nocki bo jedna to chyba norma.. to lecisz i lecisz i ciezko wyladowac... Czyli inaczej ujmujac bardzo wciaga! A wiadomo ze na dluzsza mete wszystko wyniszcza. Tak samo feta, moze i nawet wcale nie mniej ale no wg mnie ryzyko, szybkosc a idac za tym intensywnosc tego "upadku" jest wieksza przy piko. Czyli wieksze zlo. No ale.. na kadzego WSZYSTKO inaczej dziala. Tak samo jak kazdy ma co innego w bani, tak samo jak kazdy ma inaczej odporny organizm -tak samo kazdego troche inaczej poryje czy to krysztal czy wladek czy tomek czy inny ziomek poziomek :D Najlepiej brac z glowa ! :-) ...o ile samo "branie" nie jest oznakiem jej braku %-D
  • 3523 / 52 / 0
Jeśli brać pod uwagę potencjał do wywołania uzależnienia to chyba meta szybciej uzależnia od fety.Jak sądzicie?
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 2652 / 382 / 0
Oczywiście, że tak. Jak jednej grupie osób dasz amfy, a drugiej mety, to tej pierwszej łatwiej będzie zrezygnować z brania. Wszystko jest zaprogramowane i warunkowane przez dopaminę. Im dasz sobie jej więcej, tym więcej będziesz jej potrzebować. meta tutaj wygrywa, nie mówiąc już o czystej, prosto z produkcji, która się wżyna w pamięć na całe życie.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1920 / 437 / 4
WildMonkey pisze:
Jeśli brać pod uwagę potencjał do wywołania uzależnienia to chyba meta szybciej uzależnia od fety.Jak sądzicie?
tak kolego , mało tego dodam, że to narkotyk - który prawdopodobnie uzależnia najbardziej zaraz po heroinie... Mef to się przy tym chowa

wyszukałem w dyskusji jeszcze wątek o tym "dlaczego meta jest mniej popularna od amfetaminy" - jak już ktoś wspomniał wynikło to z - hm tradycji? bo na produkcji antka się po prostu znamy, mało tego - żyjemy w Polsce tutaj ( nie urażając nikogo ) ćpuny wolą wydać 20zł za antosa niż 50 czy 100 za gieta Mety...
a jak chcą coś mocniejszego po czym można odleciec to biorą "kryształ" beta ketony i tyle

antka dodatkowo bardzo łatwo można skopać z czymkolwiek co jest fizycznie do niego podobne z tego powodu dealerzy preferują go w swoim asortymencie i "po znajomości" żenią to po 20zł na mieście.

myślę , że gdyby taki dealer miał dostęp do mety - mogła by ona bardzo szybko zagościć w waszych dzielnicach zwł dlatego - że gdy weźmiesz ją raz , masz tak niesamowite ciśnienie na więcej, że po prostu musisz to kupić. Żaden inny narkotyk nie spowodował u moich szczurów labolatoryjnych takich efektów "muszę przyjebać albo mnie rozjebie" po prostu żaden! Po mefie występuje "chęć" dorzutki ale jak przetrwasz te pare-naście minut to dasz rade. Po Meth to jest już zupełnie inna bajka.

Dla osób kochających odlot - mógłbym to polecić nic lepszego ( wg mnie ) nie ma na rynku od Meth. Z drugiej strony polecam branie b-k ( o ile branie czegokolwiek można polecać ), bo z tego da się wyjść, z Meth możesz walczyć ale może byćz tym duży problem.

I jeszcze kończąc "kumulowaniem się w organiźmie" tak meth sie bardzo kumuluje w organiźmie oraz jest bardzo toksyczny - jest to jeden z nielicznych narkotyków tak dokładnie zbadany jest tego od groma w internecie natomiast wg mojej subiektywnej opinii - b-k siadają na organizm bardziej mimo, iz nie ma na to stosownych dowodów. Moja opinia wynikła ze spostrzeżeń organizmów szczurów labolatoryjnych, które przetrwiły juz cała tablice mendelejewa i wiedzą co dobre a co bee
DXM
  • 1920 / 437 / 4
DuchPL pisze:
WildMonkey pisze:
Jeśli brać pod uwagę potencjał do wywołania uzależnienia to chyba meta szybciej uzależnia od fety.Jak sądzicie?
tak kolego , mało tego dodam, że to narkotyk - który prawdopodobnie uzależnia najbardziej zaraz po heroinie... Mef to się przy tym chowa

wyszukałem w dyskusji jeszcze wątek o tym "dlaczego meta jest mniej popularna od amfetaminy" - jak już ktoś wspomniał wynikło to z - hm tradycji? bo na produkcji antka się po prostu znamy, mało tego - żyjemy w Polsce tutaj ( nie urażając nikogo ) ćpuny wolą wydać 20zł za antosa niż 50 czy 100 za gieta Mety...
a jak chcą coś mocniejszego po czym można odleciec to biorą "kryształ" beta ketony i tyle

antka dodatkowo bardzo łatwo można skopać z czymkolwiek co jest fizycznie do niego podobne z tego powodu dealerzy preferują go w swoim asortymencie i "po znajomości" żenią to po 20zł na mieście.

myślę , że gdyby taki dealer miał dostęp do mety - mogła by ona bardzo szybko zagościć w waszych dzielnicach zwł dlatego - że gdy weźmiesz ją raz , masz tak niesamowite ciśnienie na więcej, że po prostu musisz to kupić. Żaden inny narkotyk nie spowodował u moich szczurów labolatoryjnych takich efektów "muszę przyjebać albo mnie rozjebie" po prostu żaden! Po mefie występuje "chęć" dorzutki ale jak przetrwasz te pare-naście minut to dasz rade. Po Meth to jest już zupełnie inna bajka.

Dla osób kochających odlot - mógłbym to polecić nic lepszego ( wg mnie ) nie ma na rynku od Meth. Z drugiej strony polecam branie b-k ( o ile branie czegokolwiek można polecać ), bo z tego da się wyjść, z Meth możesz walczyć ale może byćz tym duży problem.

I jeszcze kończąc "kumulowaniem się w organiźmie" tak meth sie bardzo kumuluje w organiźmie oraz jest bardzo toksyczny - jest to jeden z nielicznych narkotyków tak dokładnie przebadany w owych dziedzinach jest tego od groma w internecie, natomiast wg mojej subiektywnej opinii - b-k siadają na organizm bardziej od Meth mimo, iż nie ma na to stosownych dowodów i szczegółowych badań tak jak w przypadku Meth. Moja opinia wynikła ze spostrzeżeń organizmów szczurów labolatoryjnych, które przetrwiły juz cała tablice mendelejewa i wiedzą co dobre a co bee
. Po Meth skutki uboczne tak na prawdę pojawiały się po kilkutyygodniowym braniu 24h ... ale w żadnym wypadku nie były podobne do pentedronu walniętym na raz w dawce nawet 400mg oraz Alfy w dawce powyżej 300mg donosowo...

jestem bardzo ciekaw wyników alfa vs meth i 2 miesiące jazdy codziennej ( z jedzeniem o ile będzie to możliwe ) ... coś czuje, że po alfie skutki uszkodzenia ciała były by nieodwracalne w porównaniu do meth

edit proszę o scalenie - mój błąd
DXM
  • 1817 / 107 / 0
Zgadzam się w całej rozciągłości,poza momentem jak piszesz o tym że jeśli osiedlowe ćpuny chcą czegoś mocniejszego niż osiedlowa amfa to biorą jakiś tam "kryształ",beta-keton i maja mocny odlot.Nie wiem co masz na myśli bo alfa czy pentedron według mnie do dobrej fety mają się nijak,no chyba że do 10% osiedlowej,ale ja mam na myśli prawdziwą amfe.
  • 1920 / 437 / 4
eliot pisze:
Zgadzam się w całej rozciągłości,poza momentem jak piszesz o tym że jeśli osiedlowe ćpuny chcą czegoś mocniejszego niż osiedlowa amfa to biorą jakiś tam "kryształ",beta-keton i maja mocny odlot.Nie wiem co masz na myśli bo alfa czy pentedron według mnie do dobrej fety mają się nijak,no chyba że do 10% osiedlowej,ale ja mam na myśli prawdziwą amfe.
w dużym skrócie pisząc - gdy chca poczuć coś innego niż speed czy rozmowność - chwila zapomnienia
DXM
  • 1817 / 107 / 0
w telwizji na national geographic koles w takim programie mowil ze z hery wyszedl bez problemu i ze dla niego duzo trudniej wyjsc z methy niz z hery,niemowie ze tak jest zawsze ale zwracam uwage ze jak pisal kolega wyzej meth jest zaraz za hera a wiec jest bardzo,bardzo silnie uzalezniajaca,a co za tym idzie bardzo trudno z niej wyjsc.
  • 2372 / 315 / 0
Powiem tak - w swoim już dosyć długim życiorysie, ćpałem prawie wszystko. No powiedzmy większość z popularniejszych drugów. Od speeda z początku lat '90, gdzie po 100mg latało się całą noc i pół dnia, po prawdziwe LSD (asterixy, panoramixy, rowerki, bananki, w krysztalie itp), przez warszawskiego brauna z połowy lat '90 gdzie wielu fajnych i mocnych kolesi wjebało się niemiłosiernie a część już nie żyje. Trochę leków z Tramalem na czele, morfinka w szkle i tabsach, benzosy różne, kodeina itp.

O paleniu zielska i pixach nie wspominam nawet. Nawet koko jakoś mi nie podchodziło - i nie to że shit, bo moich kompanów po szczurkach z tego samego worka jebało konkretnie. I generalnie żaden z tych dragów mi jakoś nie podszedł tak, żebym się ciśnieniował - o wjebaniu nie mówiąc. No może poza amph która mi wyjątkowo pasuje, ale wykańcza tak fizycznie i psychicznie że właściwie brałem na sportowo a poźniej to i raz na rok. Natomiast tydzień temu, co tam już pisałem wcześniej, przejarałem sobie 1g dobrej meth i powiem Wam, że mimo iż żadną euforią nie srałem, to było bardzo miło i (tak speedowo ale w zupełnie innej formie)

Cały ten tydzień czekałem na dostawę i żęby sobie przyjebać !! Właściwie to mało o czym innym myślałem. No nigdy tak nie mialem (może kiedyś dawno z amph). I właśnie poleciało 100 sniff i 100 we fajeczce sie waporyzuje :-D I kuźwa to, że mam jutro jakieś poumawiane spotkania itp to w tym momencie głęboko mam gdzieś. Wydaje mi się, żę jak nie zaliczę niezłej zwały połączonej z jakąś ostrą psychozą to szybko mogę z tym nie skończyć :cool:

Tak że coś w tym drugu jest takiego diabelskiego. No i to "not even once" jakby prawdziwe :)
A tym czasem chill :diabolic:

Dodano akapity -- 909
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
ODPOWIEDZ
Posty: 247 • Strona 21 z 25
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.