OFFTOP SUROWO ZABRONIONY

link do poprzedniego ogólnego: Kodeina wątek ogólny vol. III

Mógłby ktoś zarzucić badaniami odnośnie mioklonii, drgawek i ewentualnej padaczki po kodeinie gdy leci się w ciągu? Był temat o drgawkach kodeinowych gdzieś tam kiedyś, ale połowa ludzi mówiła że dostają drgawek w długich ciągach, a druga połowa która nie dostawała twierdziła, że to nie możliwe xD Interesuje mnie dokładny mechanizm który za to odpowiada. Mi osobiście (i chat gpt częściowo to potwierdza) wydaje się, że stoi za tym jeden z metabolitów (M3G albo K3G) który obniża próg drgawkowy i u niektórych ludzi może się kumulować. Marzę o tym żeby się solidnie ugrzać, ale przez widmo drgawek męczę się aktualnie z 240mg co drugi dzień, które dosłownie na chwilkę poprawiają lekko humor. Chciałbym wrzucić z 500mg żeby się porządnie upierdolić na 2-3 godziny ale nie potrafię zrobić tygodnia przerwy co by się nie telepać xD


Ahhh, moja propozycja odnośnie otworzenia nowego tematu została wzięta na poważnie hehe
aż z tej okazji odszedłem od "bezpiecznych" w moim przypadku 240mg co 2 dni i wrzuciłem 300, jest lepiej ale to dalej nie to czego oczekuje :D

Ja chciałem wam tylko powiedzieć kochani, że mieliśmy prawo ukoić swoje skołatane i zszargane nerwy tym słodkim nektarem z kodeinki rozlewającym się po ciele.

Co my jesteśmy winni, że w taki a nie inny świat zostaliśmy brutalnie wrąbani. Też przecież mamy prawo jakoś bronić się przed cierpieniem jak każdy normalny człowiek.

Coś od tego życia nam się należy jak psu micha.

Jak chcesz się ugrzać dawką na poziomie 600mg to wrzucasz 600mg, nie licz, że dawka 2-krotnie mniejsza zadziała tak samo jak 2-krotnie większa, bo niby dlaczego miałaby ? Pomijam tutaj coś takiego jak "kapryśność kodeiny", czymkolwiek to jest i zarazem nie jest.

Wjebanie w opiaty to jest to ! Całe życie żyłem nieszczęśliwy nie wiedząc czego tak naprawdę potrzebuję od życia, a tu apteka na rogu rozwiązała wszystkie moje problemy egzystencjalno-emocjonalne.
Może kurwa jeszcze Klonazolam dożylnie do pełni szczęścia i spania zarzyganym na dywanie u siebie w pokoju.

kodeina to kurwa jebana i się puszcza za 2 zł elo

@slodkapszczolka , co do mioklonii (pikuś) - w artykule jest wzmianka o kodeinie, która, w przeciwieństwie do innych wspomnianych opioidów, nie wydaje się aż tak neurotoksyczna. Do czasu.
https://journals.viamedica.pl/palliativ ... view/75241

Czyli z tego co czytam jest to powiązane z downregulacją receptorów i aktywacja receptorów nmda, czyli tak jak zauważyłem, zaczyna wzrastać tolerka - pojawiają się padaczki