4-MMC, M-CAT, metyloefedron
Więcej informacji: Mefedron w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 36 • Strona 4 z 4
  • 28 / 5 / 0
18 sierpnia 2024swietypierdolniety pisze:
Być może moje spostrzeżenie zaskoczy. Zmienił się mój sposób postrzegania ludzi czy ktoś bierze czy nie. Zacząłem zwracać uwagę na symptomy po. Katar w ładną pogodę, pocenie się nawet w klimatyzowanym porządnie pomieszczeniu, drżenie rąk, przewlekłe zmęczenie. Po zauważeniu tych symptomów pojawia się stwierdzenie "Pewnie też ładuje".
+1, bez dwóch zdań.

no i sakramentalne "ale bym przywalił" na samo wspomnienie o substancji, zaledwie kilka sekund od "muszę być w weekend w formie, dziś nie mogę" do odpalonego komunikatora , ehh
Ja cenię sobie komfort milczenia z wyboru, nie cierpię gdy tę zdolność zabiera mi ogół.
  • 110 / 38 / 0
@kyleleash Ja nie miałem i nie mam specjalnie ciągotek do walenia, chyba że jest pod ręką i nie trzeba ogarniać, to wtedy jazda. Ale najgorsze jest to że jak będzie jakaś impreza i ktoś będzie miał jakikolwiek sim/eufo to będę miał kurewskie ciśnienie żeby przywalić.
  • 5 / / 0
15 lutego 2025Flammeus pisze:
Zawsze mnie śmieszy ten motyw z tym że łatwiej gadać z ludźmi po użytkowaniu empatogenów, nawet jak przestają działać. W sensie coś w tym jest i ciekawe co za to odpowiada, ale na dłuższą metę powodują odwrotną zależność i rozwalają każdy aspekt życia.

@1zwierzu6 Z ciekawości jak długo walisz i jakie ilości
2 miesiące, od powrotu z Ameryki Południowej i odstawieniu kokainy. Jakieś 1g dziennie.
  • 1 / / 0
mnie mef zmienił praktycznie od pierwszego wzięcia. wziąłem pierwszy raz w sylwestra XXXX roku i skończyło się na tym, że waliłem od około 7 do 16-17. zajebałem wtedy łącznie gdzieś 500mg. zjazd miałem, ale do przeżycia, wsm tylko bram energii i taka obojętność. potem waliłem mef jeden, dwa razy w tygodniu, w momencie gdy miałem pustą chatę. potem jednak przez dluższy okres czasu musialem przerwać walenie (zawinęli mi dostawce) i wtedy się zaczęła moja przygoda z tą substancją.
w skrócie, bo wiem że każdy ma w piździe moją historię, jednak dla mnie jest to wazne, bo wczesniej powiedzialem to tylko dwóm osobom, a wiecie, dobrze jest zrzucić coś z siebie.
a więc ogarnąłem 5g i zacząłem walić codziennie. czekalem aż będę miał wolny pokój, czyli do 13 gdzieś i waliłem do 20-21, odrazu zwalając sie do łóżka. od tamtego momentu uzależniłem się od mefa, musiałem brać codziennie, bo ciągle mnie ciągnęlo do tego i czułem się po prostu chujowo. potem kradzenie z własnego domu, ze sklepów jakieś słodycze albo alkohol i obcym ludziom na ulicy żeby mieć na ćpańsko. udalo mi się po około 10 latach ogarnąć się i wyjść na prostą. jak już skończylem 18 lat oprócz mefa chlałem alkohol, jak nie miałem akurat pieniędzy na mef.
a więc jak mnie zmienił? kompletny brak uczuć i emocji. tylko smutek i złość. zresztą poziom agresji potrafił wzrosnąc u mnie z zera do stu w przeciągu paru sekund. zmarnowanie młodzieńczych lat, pracowanie jako kasjer w jakichś sieciowkach i zmienianie pracy średnio co parę miesięcy.
dużo bym mógł jeszcze tego wymieniać, ale zamiast tego dodam jeszcze jedną rzecz. widzialem, że na tym temacie byli ludize którzy pisali, że nie widzą negatywnych skutków uzywania mefki. do takich osób: poszukajcie pomocy i skończcie z tym, naprawde nie warto.
tyle ode mnie, sorry że tak długie wyszło, ale musiałem to z siebie wyrzucić, mam nadzieje że zrozumiecie
  • 1 / 1 / 0
18 grudnia 2023qwerty777q pisze:
Te skutki o ktorych piszecie to chyba u osob ktore biora 10 lat czy cos. Nie wyobrazam sobie poczucia agresji po czyms takim, jest wrecz odwrotnie, dla wszystkich się jest miłym i wszystkich się lubi, szuka się kontaktu z innymi, gdzie normalnie mam odwrotnie
Byczku, ogólnie z kryształami czy innymi dragami jest tak, że nawet nie wiesz kiedy się wpierdolisz. Po prostu lecisz sobie w piątek i sobotę, za parę tygodni powiesz sobie a chuj, jest niedziela to jeszcze się można pobawić, później będziesz brał w robocie wolne na poniedziałek aż skończy się tak że będziesz walił w tygodniu żeby mieć chęci wstać i iść do pracy czy szkoły. Nie trzeba brać 10 lat, żeby narkotyk wypłukał cię z uczuć, zeszmacił twój mózg i zabrał ci resztki honoru. Serio.
  • 1 / / 0
Biorę mefedron i inne beta-ketony średnio trzy razy w tygodniu od ponad roku, miałem wiele ciągów od trzech do sześciu tygodni na tym gdzie zdarzały się max 2 dni przerwy, żeby odespać. I powiem tak, stałem się agresywny nie tylko wobec innych, ale rownież wobec siebie, zacząłem się ciąć kilka razy w miesiącu. Na pewno tez sprawił, ze wszystko szybko nudzi, tak jak ktoś pisał wychodzę z domu to albo muszę coś wziaść albo wracam. Przed braniem mefka miałem ciężką depresje, natomiast ta zmieniła się w chorobę afektywna dwubiegunowa, bylem w psychozie przez 6 miesięcy i żadne leki na to nie pomagały, bo ciągle brałem. Po dziś dzień biorę 2-3 razy w tygodniu, ale zacząłem się bardziej kontrolować i biorę mniej. Ale w momencie kiedy leciałem najmocniej potrafiłem w 5 dni przerobić 40 gramów tematu. Pozostaje chyba odwyk, cóż.
ODPOWIEDZ
Posty: 36 • Strona 4 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa. "Odrobina amfy by Rafałowi nie zaszkodziła"

Zaskakujące słowa Tomasza Lisa! W swoim internetowym programie, w którym dyskutował na temat kampanii wyborczej, nagle stwierdził, że "odrobina amfy [amfetaminy - dop. red.]" Rafałowi Trzaskowskiemu by "nie zaszkodziła".

[img]
Wpływ świadomości lekarzy na doświadczenia pacjentów z terapią medyczną marihuaną

W ostatnich latach temat medycznej marihuany zyskał na ważności zarówno w kręgach medycznych, jak i wśród pacjentów. W miarę legalizacji oraz wzrastającej dostępności preparatów konopnych dla pacjentów, pojawia się potrzeba przeanalizowania, jak zrozumienie i wsparcie lekarzy wpływa na skuteczność terapii. W badaniach przedstawianych przez Clobesa i współpracowników z California State University, zbadano, jak współpraca z lekarzami i informowanie o stosowaniu medycznej marihuany przez pacjentów wpływa na wyniki terapii.

[img]
Ksiądz podejrzany o posiadanie mefedronu. Prokuratura prowadzi dochodzenie

Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim nadzoruje postępowanie wobec księdza z Archidiecezji Warszawskiej. Duchowny usłyszał zarzuty posiadania mefedronu i jego nieodpłatnego udzielenia innej osobie.