To nie jest substancja do pukania - wątpię zebyś miał po tym jakiś wjazd za to zadrapiesz się na śmieć xD To dokładnie tak jakby tramadol po żyłach walić - no chyba że lubisz

@p4g4y0zzz(X)

ja również odradzam bawienia się w jakiekolwiek inne drogi podania DHC Continus niż doustna. sam środek nie jest w ogóle przeznaczony do iniekcji, bo może spowodować zabójczy wyrzut histaminy, podobnie jak kodeina. zakładam, że same tabletki również są ciężkie do przerobienia, takie woskowate.

ja biorę doustnie i jestem zadowolony

Przodownik zgadza się dhc tylko doustnie , możesz dodać ,odrobinę tramalu jeśli uważasz dawki za nie wystarczające.

Niedlugo wpadnie mi paka. Ile zarzucać by pogrzało jeśli mam tolerke na oxy ~120mg?

[wgl najpierw powinieneś próbę zrobić uczuleniową i wziąć 120 max ]
Jak pierwszy raz nie więcej jak 600/650 . Chociaż teoretycznie bys mógł zjeść nawet do 800set to tego nie rób bo na początku znajomości z DHC występuje MEGA reakcja histaminowa, ona szybko znika po dłuższym stosowaniu ale na dzień dobry jest naprawdę srogo ...

ostatnio kolega który w życiu opio nie jadł - zjadł 300mg dhc i co ??? i nic prawie nie poczuł. ale każdy organizm jest inny. Nie wiem czy Ty jestes duży chłop jak ja czy bardziej wersja karakan. I Ile czasu wgl dochodziłeś do tego 120 oxy? Także te dawki są jedynie orientacyjne.

Juz próbowałem dhc to takie 300mg mnie nie ruszało. Do dawek 120mg oxy doszedlem w jakieś 3/4 miechy

Jak jest z waleniem tego per sniff? Prosze o scalenie

Tego się nie wali do nosa. To jest winian - człowieku jk byś to załadował to nosa to byś cierpiał katusze i musiał bys tego wysnifowac pokaźną kupkę więc snifowanie mija się z celem. Np przy oksykodonie tez nie ma sensu ale jest to możliwe jak ktoś strasznie chce ze względu na ilosc substancji. W przypadku DHC zapomnij.... Pozdro

Powiem tak, pierdolita głupoty, dhc w porównaniu do majki czy nawet kody prawie nie wywołuje u mnie reakcji histaminowych. Wrzucam po 900 max,te swędzenie po dhc to takie swoiste jest. Tu zaswedzi tam zaswędzi, Ale starczy podrapać i nie swędzi. Po kodzie majce to puchnie, czerwienieje i im bardziej drapiesz tym bardziej swędzi. Dzisiaj puknąłem 720mg i naprawdę morfina w chuj bardziej histamine wydupca, już nie mówiąc o opium, bo to w ogóle hardcore. Pojawiają się swoiste "igły" na ciele, najbardziej na głowie. No i w miejscu kłucia swędzi dosyć mocno. Wykminiłem jak to oczyścić do hukania, Ale rzeczywiście nie opłaca się. Szkoda kabli. Działa tak samo jak p.o. Ale wchodzi odrazu i działa krócej. W ogóle zjebana substancja. Pierwsze 2 dni działa w miarę przyjemnie. Później to można wpierdalać jak cukierki i tylko pocenie, podswędzywanie, zaparcia i leciutka sedacja. Kodeina to chociaż przyjemnie, euforycznie wchodzi po 600mg. Tu zero wejścia ale za to mnie trzyma z 6-8h. Całość. Ten taki spidujący peak, że ma się ochotę robić wszystko to z 2h, a koda 15min. Imo już bupra przyjemniejsza, mniej uboków i dłużej trzyma. Do dłuższego stosowania lepsza koda bo tu naprawdę po 2 dniach prawie nie czuję działania. No ale cenowo wygrywa w chuj. 5400mg za 40zl, to jak 36 paczek thio po 150mg które dochodzą do 10zł za sztukę.

600-900mg nawet fajnie robi, tyle ze peak trwa jakas godzine i potem zmuła. dobre na zabicie skreta