Łódź: Wyszkolony pies szukał narkotyków wśród radnych

Celnicy przeprowadzili pokaz szukania narkotyków przez psa wśród łódzkich rajców.

Anonim

Kategorie

Źródło

interia.pl/PAP
onet.pl/IAR

Odsłony

1641
interia.pl/PAP 18.04.2001

Łódź: Wyszkolony pies szukał narkotyków wśród radnych

Specjalnie szkolony pies z Urzędu Celnego szukał narkotyków wśród łódzkich radnych. Pies, który od kilku tygodni przeszukuje szkoły, ku zaskoczeniu rajców został przyprowadzony na dzisiejszą sesję Rady Miejskiej.

"Brita", bo tak nazywa się labrador, nie wyczuła obecności narkotyków.
Podczas sesji omawiano założenia programu "Łódź - Miasto Bezpieczne", a przyprowadzenie psa miało służyć prezentacji jednego z elementów programu. Przewodniczący rady Grzegorz Matuszak powiedział, że radni, którzy nie chcą być skontrolowani, mogą wyjść z sali; nikt jednak nie wyszedł.

"Brita", która jest wyszkolona do szukania narkotyków w torbach, pakunkach, walizkach itp. wraz z przewodnikiem przeszła między ławkami, w których zasiadają radni.

Grzegorz Matuszak powiedział dziennikarzom, że główną intencją było pokazanie, jak pracuje pies, a nie szukanie narkotyków wśród radnych. Zapytany, co zrobiłby gdyby pies wyczuł narkotyki, Matuszak stwierdził, że "przeprowadziłby z takim radnym stosowną rozmowę".


onet.pl/IAR

Czy radni mają narkotyki?

Specjalnie szkolony pies sprawdzał podczas dzisiejszej sesji, czy łódzcy radni mają narkotyki. Samorządowcy byli bardzo zaskoczeni.
Przewodniczący rady miejskiej dał minutę na opuszczenie sali tym radnym, którzy mieli wątpliwości co do słuszności i potrzeby przeprowadzenia takiej kontroli. Pies przeszedł między ławami, w których zasiadają radni. U żadnego z obecnych nie wykrył jednak środków odurzających.

"Nie miałem wątpliwości, że radni są czyści" - oświadczył przewodniczący Grzegorz Matuszak. Środki odurzające jednak pojawiły się kiedyś na sali obrad rady miejskiej. Radna lewicy przyniosła działkę narkotyków, by pokazać, jak łatwo można je kupić w Łodzi, i to niecałe sto metrów od siedziby samorządu.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Lorazepam
  • Użycie medyczne

Wstaję, już od rana bez sił. Z rezygnacją i przymykającymi się oczyma wciągam skarpetki i gacie. Siadam na skraju kanapy i w tej pozycji czuję jak odpływam

I co, to już? Przegrałem? Finito? Gameover? 

Sam jestem sobie winny nie oszukuję się, chociaż pod powiekami przelatują mi obrazy, wspomnienia mówiące, że nie jestem jedynym, który miał na mnie wpływ. Właściwie mam go od niedawna. Jednak przy ostatecznym rozliczeniu jestem odpowiedzialny za całe szambo, w którym teraz brodzę. 

  • Grzyby halucynogenne

info:


autor: molasar [ja :)] [mam 21 lat]


doświadczenie z dragami: tylko psychodeliki, 4 lub 5 podróży w przeciagu 3

lat


rodzaj i ilość substancji: [informacja zawarta w tekscie właściwym]





witam wszystkich amatorów psychodelicznych podróży!

  • Alprazolam
  • Inne
  • Katastrofa
  • Kodeina
  • Tramadol

Kolejny dzień smutnej i żałosnej egzystencji, ciepły i słoneczny dzień w kawalerce znajomego, następnie mój dom

 Zaczeło się niewinnie tak jak każdy poprzedni opioidowy trip który miałem przyjemność przeżyć, lecz w tym momencie jeszcze nie wiedziałem co czeka mnie tego wieczoru. Kilka opakowań kodeinowego syropku oraz opakowanie Tramalu było już przygotowane do spożycia. Wiedząc, że owy tramal jest w wersji retard czyli takiej z wydłużonym działaniem a co za tym idzie z dłuższym czasem do pojawienia się pierwszych efektów ochoczo zabieram się za gorzkawe tableteczki.

 

  • Amfetamina
  • Kofeina
  • Nikotyna
  • Retrospekcja

Nastawienie jak zazwyczaj przy amfetaminie: podniecenie, ekscytacja. Miejsca przyjmowania: Katowice, dwór oraz mój dom.

No cóż, jestem uzależniony od amfetaminy. Tak naprawdę zacząłem w lutym 2021r. brać nałogowo. Do dzisiaj, czyli do listopada 2021r., zdarzały mi się naprawdę nieduże przerwy. Najdłuższa była w maju do czerwca. Przyjechał kumpel z ośrodka, młodszy ode mnie i poleciałem znowu w lipcu. W sumie to teraz góra były dwa tygodnie bez amfetaminy. Kosztowało mnie to wykończeniem psychicznym, jak 2g wsunąłem pewnego pogodnego dnia w październiku. Nie było to dużo, a jednak bardzo negatywnie zadziałało na moją psychikę. Dwa tygodnie katorgi, myśli samobójcze i niepokój.