Leczenie uzależnienia od heroiny... heroiną

W Szwajcarii, gdzie jest bardzo dobrze rozwinięty systemu leczenia i opieki nad narkomanami, leczy się heroiną

Anonim

Kategorie

Odsłony

11335

Narkomanów uzależnionych od heroiny, którym nie pomogły tradycyjne metody terapii, można skutecznie leczyć heroiną - jednym z najbardziej niebezpiecznych narkotyków - twierdzą szwajcarscy badacze na łamach The Lancet.

Heroina, narkotyk otrzymywany z maku, bardzo szybko uzależnia i prowadzi do wyniszczenia fizycznego, uszkodzenia wątroby, zaburzeń hormonalnych i wielu innych problemów zdrowotnych.

Leczenie narkomanii polega zwykle na odstawieniu narkotyków i podawaniu środków zmniejszających "głód" narkotykowy. Niekiedy uzależnieni otrzymują metadon - substancję mającą cechy heroiny. Jednak niektórzy z nich odrzucają wszelkie formy leczenia.

Kontrowersyjną alternatywą może być podawanie heroiny pod kontrolą lekarską. W Szwajcarii, gdzie przyjmowanie heroiny wzrosło w ostatnim czasie, przez 6 lat w niektórych ośrodkach narkomani otrzymywali heroinę. Program objął 1969 pacjentów leczonych w 21 ośrodkach. 86 procent leczyło się przez trzy miesiące, 70 procent - przez rok, a 34 procent wytrwało pięć lat.

Dzięki połączeniu podawania heroiny z rehabilitacją udało się zmniejszyć częstość występowania zakażeń oraz zaburzeń umysłowych. Leczeni narkomani lepiej funkcjonowali w społeczeństwie i popełniali mniej przestępstw. Zażywali też mniej innych narkotyków, na przykład kokainy.

Autorzy artykułu podkreślają, że podawanie heroiny jest tylko dodatkiem do dobrze rozwiniętego w Szwajcarii systemu leczenia i opieki nad narkomanami. Metoda ma wielu przeciwników zarówno wśród specjalistów, jak i w społeczeństwie.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Kannabinoidy
  • Marihuana
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Przeżycie mistyczne

Ogólnie było pozytywnie sytuacja miała miejsce w Niemczech... Spotkanie z kumplami ja i dwóch kolegów, w mieście w którym byłem pierwszy raz także wszystko było nowe. Byłem trochę nie wyspany i po dwóch piwach. To był trochę spontan nie mieliśmy jarania ale mieliśmy ochotę zapalić...

 Ogólnie mówiąc nie nazwałbym tego badtripem choć z punktu widzenia moich znajomych tak to wyglądało.

to było raczej jak „sen” ...

Było to 2 dni temu także sytuacja jest świeża.

Mieszkam od kilku lat w Niemczech... zgadałem się z kolegą że pojedziemy odwiedzić znajomego do Norymberg tj. około 220 km od nas. 

Mieliśmy ogarnąć jakieś palenie ale się nie udało, także pojechaliśmy bez.

Jak byliśmy już na miejscu około 12:30 w południe w Norymbergi

  • Lophophora williamsii (meskalina)






Podsumowanie




Czy trip zmienil mnie? Mysle, ze nie, aczkolwiek przypomnial

mi o sprawach ktore kiedys widzialem, ktore sa wazne, a o ktorych

zapomnialem. Warto jednak o tym wszystkim pamietac. Pozwolil mi

jednak odpowiedziec na rozne pytania, ktore zadawalem sobie do tej

pory, niestety odpowiedzi nie sa wcale przyjemne.




  • 25D-NBOMe

własny pokój

Waga: 65

  • Etanol (alkohol)
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Mieszkanie znajomej kumpla, później trip do lasu nad staw i powrót do tego samego mieszkania, na końcu moje własne mieszkanie. Nastawienie jak najbardziej pozytywne, dobra ekipa, otwartość na ludzi, chęć przeżycia nowych doznań.

... czyli o tym jak poznałem gładki wszechświat muzyki latając na świetlnych wielorybach :D

Na początku trzeba dodać, iż tak na prawdę to przeżycie było moim pierwszym doświadczeniem z grzybkami. Za pierwszym razem mój mózg chyba nie był na to przygotowany, a dawka wynosiła około 20 suszonych łysiczek, przez co efektów nie było praktycznie wcale. Od tego czasu miałem styczność z paroma psychodelikami, które zadziałały, jednak żaden z nich nie dał tego co opisywany teraz trip...

Ale przejdźmy do rzeczy :)

randomness