Wakacje z narkotykami

Paliłeś "trawkę"? To zgłoś się do Monaru - radzi Monar

Anonim

Kategorie

Źródło

Dziennik Polski

Odsłony

3996

(INF. WŁ.) Dopiero teraz do Monaru zaczynają zgłaszać się rodzice szukający pomocy dla swoich dzieci, które w czasie wakacji miały pierwszy kontakt z narkotykami. Trafiają właśnie tam, bo w Polsce brakuje dla takich osób wyspecjalizowanych placówek.

To jednak matki Andrzeja nie obchodzi. Dopiero w miesiąc po powrocie syna z sierpniowego obozu w Hiszpanii stwierdziła, że jest z nim coś nie tak. Zauważyła, że jest dziwnie ospały, a zapach papierosów palonych przez 17-latka jest jakiś dziwny.

- Potem przyznał się, że palili tam marihuanę, ale zarzekał się, że to już historia - mówi kobieta. - Ten smród skrętów nie dawał mi jednak spokoju - zadzwoniłam do poradni psychologicznej. Kiedy powiedziałam, że mam problemy z dzieckiem, odesłano mnie najpierw do pedagoga szkolnego, a gdy wspominałam o narkotykach, skierowano do Monaru.

Okazało się, że chłopak jest już uzależniony; trafił pod opiekę psychoterapeuty zajmującego się narkomanami.

Do krakowskiego Monaru, w kilka tygodni po wakacjach, zgłaszanych jest każdego dnia kilka podobnych przypadków. - Rodzice telefonują i przychodzą, bo wielu wydaje się, iż jednorazowe wypalenie "trawki" skutkuje uzależnieniem - mówi Rafał Wieczorek, terapeuta zajmujący się poradnictwem dla narkomanów. - Niestety, wielokrotnie obawy opiekunów się potwierdzają. Każdy przypadek jest oczywiście inny, ale wniosek jeden: od problemu narkotyków instytucje szkolne i pozaszkolne uciekają.

Zadzwoniliśmy do kilku krakowskich poradni zajmujących się młodzieżą. Poinformowaliśmy, że mamy kłopoty z 16-letnią córką. Z reguły pytano, czy wie o tym nauczyciel lub pedagog, a następnie zapraszano na rozmowę. Gdy na koniec rozmowy wspominaliśmy, że podejrzewamy nasze dziecko także o kontakt z narkotykami - pojawiały się problemy. Twierdzono, że problemem uzależnień poradnie się nie zajmują i kierowano nas do Ośrodka Interwencji Kryzysowej lub do Monaru.

- Nie ma kompleksowej pomocy dla takich rodzin - Kraków i Małopolska nie są wyjątkami - uważa Aleksandra Adamek, psycholog, dyrektor Samorządowego Ośrodka Pedagogiczno-Psychologicznego w Krakowie. - Mamy częste akcje ostrzegające przed braniem narkotyków, sprawdzoną bazę leczniczą dla narkomanów, ale brakuje instytucji wspierających w takich sytuacjach zdezorientowanych rodziców i ich dzieciaki. I efektem tego jest, że ojcowie i matki zaczynają kontrolować dziecko, robiąc mu w domu regularnie testy na obecność narkotyków albo upracie i długo zaprzeczają, że ich dziecko jest chore.

Potwierdza to Bogusława Bukowska, zastępca dyrektora Krajowego Biura ds. Narkomanii. - Według szkoły amerykańskiej, człowieka zaraz po inicjacji narkotykowej należy odseparować od znajomych oraz rodziny - mówi dyrektor Bukowska.

- Inni specjaliści twierdzą, że jak długo się da, należy go leczyć w jego środowisku, np. w ramach psychoterapii. Najważniejsze jednak to reagować!

Krakowski Monar - mimo że ma natłok przypadków beznadziejnych (tylko w Krakowie jest ponad 3 tys. zdeklarowanych narkomanów, a 20 tys. tzw. konsumentów środków psychoaktywnych) - zdecydował się pomóc rodzicom i ich dzieciom, które miały już pierwszy kontakt z narkotykami. Od tego tygodnia w każdy czwartek w godz. 17 - 20 będą prowadzone konsultacje dla rodziców z terenu całej Małopolski. - Zapraszamy ich na ul. św. Katarzyny 3, tel. 430-61-35 - mówi Rafał Wieczorek.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

szatanowski buddysta (niezweryfikowany)

...i ten smrod skretow jej przeszkadzal - co za glupie babsko, a tyton to niby nie smierdzi? ale oczywiscie trawka to Straszny Morderczy Narkotyk. I zalatwila syna na cacy - juz go tam nauczyli cpac heroine, oj tak.
paweł (niezweryfikowany)

Stronka dla cpunów i degeneratów. do lufki jeszcze tanie winko i jest cool, nie?
rambo (niezweryfikowany)

Popieram legalizacje ale niestety jestem niepelnoletni jeszcze. W moim zyciu gandzia odegrala ogromna role. Za rok zloze podpis
ZULEK (niezweryfikowany)

uważam że to co robicie jest wspaniałe! Z pomocą takich stron więcej ludzi opowie się za legalizacją i może pod wpływem zauroczenia unią na przykładzie Holandii zalegalizujemy. Wtedy zapraszam wszystkich na mój stuff. Legalizacja dałaby nowe miejsca pracy w fabrykach i szansę rolnikom na godziwe życie, skończył by się przemyt trawy i wszyscy byliby "scczęśliwi". Zakaz nie wyniszczy czarnego rynku, po prostu utrudnia ludziom życie!!!!
Rambo (niezweryfikowany)

Popieram legalizacje ale niestety jestem niepelnoletni jeszcze. W moim zyciu gandzia odegrala ogromna role. Za rok zloze podpis
mikołaj (niezweryfikowany)

Wyrazy uznania za dobre chęci. Za kilka lat może bedzie lepiej ale póki co trzeba jeszcze na legalizację niekrótko poczekać. Ale cóż, nasz kraj był zawsze zacofany. Pozdrowienia. JAH.
ZULEK (niezweryfikowany)

uważam że to co robicie jest wspaniałe! Z pomocą takich stron więcej ludzi opowie się za legalizacją i może pod wpływem zauroczenia unią na przykładzie Holandii zalegalizujemy. Wtedy zapraszam wszystkich na mój stuff. Legalizacja dałaby nowe miejsca pracy w fabrykach i szansę rolnikom na godziwe życie, skończył by się przemyt trawy i wszyscy byliby "scczęśliwi". Zakaz nie wyniszczy czarnego rynku, po prostu utrudnia ludziom życie!!!!
lolek (niezweryfikowany)

strona zajebista
obsrywator (niezweryfikowany)

palić sadzić zalegalizować
Hamsterr (niezweryfikowany)

Bardzo fajna stronka. Super, hiper, extra... <br>SZACUNEK!!!!! <br>A jeśli chodzi o legalizację to jestem za. Myślę jednak, że nie dojdzie do jej realizacji- niestety. Jaram już od 10 lat i nie mam z tego powodu jakichkolwiek problemów. Naturalnie nie jaram codziennie. Gorąco polecam. POZDRO <br>
KANAREK (niezweryfikowany)

&quot;ODSTAPIE&quot; ROLNICZEJ BRACI /konretnie sie pospiszyc kto moze bo w maju wracam do hollandu tym razem chyba na stale ,a czas ostatni na outdorki...choc pare mutantow pod prad tez zostalo z kontyngentu :))) narara jarunex@yahoo.com
Zajawki z NeuroGroove
  • 25B-NBOMe
  • Etanol (alkohol)
  • Pierwszy raz

Ciemny pokój, do którego wpada trochę światła przez okno od latarni z ulicy. Nastawienie bardziej na "nic ciekawego", przez co kop był naprawdę miły ;)

Witam.Nie dawno postanowiłem zacząć przygode z RC. Chciałem doświadczyć nowych doznań, padło na 25-NBOMe. Zamówiłem więc 0,25g, nie miałem zielonego pojęcia jak podzielić to na chociaż by 1mg (boltterów nie potrafię zrobić), więc  po tygodniu szperania po hypku, i innych forach postanowiłem nasączyć tabake, rozpuszczonym 25B w spirytusie. Tabake wybrałem winogronową (słodka, nie ścieka szybko). Po całej szopce i przygotowaniem i nasączaniem, postanowiłem na następny dzień spróbować 1mg przed spaniem. Wieczorem byłem ze znajomymi więc poszły 4 piwka.

  • 25B-NBOMe
  • Bufedron
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Pierwszy raz

Mieszkanie. Godzina około południa.

Zażycie 25B-nbome, było moim drugim spotkaniem z psychodelikami. Pierwszym był 2C-D, które bardzo mi się podobało, ponieważ dawało piękne efekty wizualne (trip raport do przeczytania w moich raportach), dlatego też zdecydowałem się na następne przygody z tymi pięknymi substancjami.

Rzecz działa się trochę ponad miesiąc temu, na spokojnie można było chodzić po dworze w krótkiej koszulce. W tym dniu świeciło słońce, było bezwietrznie oraz bardzo ciepło. Idealny dzień, do tego sobota; wolne.

  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Spokój, cisza, własny pokój

Zaczeło się ogólnie źle. Byłem w złym nastroju, zdołowany piętrzącymi sie problemami życiowymi. Ot, jestem w czarnej dupie.

Nie paliłem przez dłuższy czas z powodu braku kasy. Ponad miesiac.

Zdobywszy trochę kasy kupiłem za 200 zł trochę MJ. Paliłem mało, 1 skręta dziennie. To mi wystarczalo.

Któregoś dnia pojawiła się radość - od dawna oczekiwana kasa do mnie spłynęła. Kupiłem więc około 12g MJ. Aby dać sobie luzu, długo oczekiwanego luzu...

Czas nie ma znaczenia. Trwało to wszystko około 3 dni.

  • Benzydamina
  • Odrzucone TR
  • Pierwszy raz

W swoim przytulnym pokoju, w półmroku, chęć zobaczenia pierwszych halucynacji w życiu.

Hmmm. Od czego by tu zacząć? Teraz w trakcie pisania tego TR jest jakieś 10 h 45 min od czasu wejścia 0,5 g benzy, jeszcze się nie pozbierałem, ale daje w miare radę pisać. Wczoraj korzystając z okazji, że będe sam w domu przez jakąś godzinę (co rzadko się zdarza bo przeważnie w domu i tak zostaje moja siostra). rozpuściłem prawidłowo według opisu jedną saszetkę w 30ml letniej wody. Rozpuszczałem ok. 10 min. W międzyczasie zrobiłem sobie duży zapas herbaty (szklanka rumianku, szklanka melisy oraz duży dzbanek z wcześniejszą melisą, rumiankiem oraz dwiema świerzymi miętami.

randomness