Pierwszy krok do legalizacji marihuany? Posłowie koalicji powołali zespół w Sejmie

Ryszard Petru i Klaudia Jachira pokierują specjalnym zespołem, który zajmie się depenalizacją posiadania niewielkich ilości konopi – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. O swoich planach informują póki co oszczędnie.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

141

Ryszard Petru i Klaudia Jachira pokierują specjalnym zespołem, który zajmie się depenalizacją posiadania niewielkich ilości konopi – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. O swoich planach informują póki co oszczędnie.

– Szukamy kompromisowego wariantu, który miałby szanse na uchwalenie – mówi poseł klubu Polska 2050-Trzecia Droga Ryszard Petru. Jest współprzewodniczącym jednego z najnowszych zespołów działających w Sejmie: Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany.

Zespół ukonstytuował się pod koniec września, a w czwartek wybrał władze. Oprócz Petru współprzewodniczącą została Klaudia Jachira, posłanka KO z partii Zieloni. A powstanie tego zespołu można uznać za przełom w sejmowej dyskusji na temat legalności marihuany.

Powód? Od roku istnieje już co prawda podobny zespół parlamentarny: ds. legalizacji marihuany, jednak tworzą go wyłącznie posłowie Konfederacji. Tymczasem nowy zespół został założony wyłącznie przez posłów koalicji rządzącej: Polski 2050, KO i Lewicy. Liczy 17 osób.

Oznacza to, że w Sejmie powróci temat legalizacji marihuany, który był mocno widoczny w ubiegłej kadencji. Wówczas intensywnie działał Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany, tworzony przez Lewicę, Konfederację i KO. W 2021 roku złożył w Sejmie projekty trzech ustaw, dotyczących konopi włóknistych, marihuany medycznej i marihuany rekreacyjnej.

Największe emocje budził ten ostatni. Zakładał, że posiadanie do pięciu gramów marihuany i haszyszu na własne potrzeby nie będzie karane, a za ilość od 5 do 10 gramów grozić będzie tylko grzywna. Dopuszczał też posiadanie czterech krzaków konopi innych niż włókniste na jedno gospodarstwo domowe. Obecnie za posiadanie nawet niewielkiej ilości marihuany grozi do trzech lat więzienia.

Co zamierza najnowszy zespół? Jego szefowie o planach wypowiadają się oszczędnie. – Idziemy w kierunku depenalizacji posiadania marihuany, ale nie chcę niczego deklarować, bo dopiero rozpoczęliśmy prace – ucina Petru.

– W gronie koalicyjnym chcemy otworzyć dyskusję o depenalizacji, tym bardziej że zespół Konfederacji nie jest aktywny – dodaje Jachira.

Od innych członków słyszymy nieoficjalnie, że specjalnie nie komunikowali powstania zespołu w mediach społecznościowych, by „nie przegadać tematu”. – Na razie chcemy budować poparcie klubów i przekonywać nieprzekonanych – mówi jeden z nich.

Hamulcowym zmian może być PSL, a decyzję w rzeczywistości podejmie premier Donald Tusk z KO. Ten ostatni podczas swoich poprzednich rządów wypowiedział głośny cytat o tym, że „jeśli chcecie legalnej marihuany, wybierzcie innego premiera”. Później jego stanowisko zaczęło jednak mięknąć. – Ciągle mnie pytają o legalizację marihuany. Może po prostu zdecydować się, żeby nie było penalizacji, żeby nie było więzienia, żeby rozsądnie na to patrzeć – powiedział w 2023 roku.

Czy doszło u niego do trwałej ewolucji poglądów? W to, że Tusk dopuści legalizację marihuany, nie wierzy politolog z UW prof. Rafał Chwedoruk. – PO jest partią centrową, przygotowaną do sprawowania władzy przez wiele kadencji. Musi reagować na zmiany w świadomości w polskim społeczeństwie i na to, co dzieje się na świecie. A tymczasem w Europie, jeśli chodzi o podejście do narkotyków, następuje obecnie zwrot w prawo – zauważa. Dodaje, że temat marihuany nie jest dziś priorytetowy, a w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich i sejmowych, gdy będzie liczył się każdy głos, KO będzie starać się unikać kontrowersyjnych działań.

O tym, co Tusk sądzi o legalizacji marihuany, wkrótce będzie musiał oficjalnie ogłosić. W ostatnich dniach sejmowa Komisja do spraw Petycji rozpatrzyła propozycję od jednego z obywateli, przewidującą dekryminalizację posiadania marihuany na własny użytek. Komisja zdecydowała o skierowaniu dezyderatu do premiera. Termin na odpowiedź to 30 dni.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Doświadzczenie: Pół roku regularnego palenia konopii


Set & Setting: U kupla w domu, w atmosferze podniecenia i oczekiwania


  • Szałwia Wieszcza

Wiek: 18

Waga: 80kg/195cm

Doświadczenie: MJ, ecstasy, opiaty, mieszanki ziołowe, aviomarin, szałwia.

S&s: Mieszkanie przyjaciółki, mały pokój | ekstrakt x20 organiczny, bongo.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Ogromne podekscytowanie perspektywą pierwszego tripa, nastawienie na głębsze, mistyczne doznania. Chęć zajrzenia wgłąb siebie, dotarcia do najgłębiej skrywanych warstw własnej psychiki, zmotywowania się, przeżycia czegoś przełomowego. Pragnienie przemyślenia dotychczasowego życia w innym stanie świadomości, wyciągnięcie wniosków. + odzyskanie i pogłębienie kapryśnej weny. Dom, głównie mój pokój, momentami na dworze. Właściwie cały trip w samotności, chwilami obecny jedynie Kot.

21.03.2013

Dopiero teraz, prawie rok od opisywanych zdarzeń, zebrałam się na odwagę, aby wrzucić tego trip raporta na neuro. Relacja jest dokładna i rzetelna, bo dużo pisałam w czasie tripu, a opis na jej podstawie ogarniałam przez następne 2-3 dni. Wersja pierwotna ma 28 stron i zawiera bardzo dużo osobistych kwestii, dlatego też wrzucam wersję znacznie okrojoną.

  • Amfetamina
  • Kofeina
  • Nikotyna
  • Retrospekcja

Nastawienie jak zazwyczaj przy amfetaminie: podniecenie, ekscytacja. Miejsca przyjmowania: Katowice, dwór oraz mój dom.

No cóż, jestem uzależniony od amfetaminy. Tak naprawdę zacząłem w lutym 2021r. brać nałogowo. Do dzisiaj, czyli do listopada 2021r., zdarzały mi się naprawdę nieduże przerwy. Najdłuższa była w maju do czerwca. Przyjechał kumpel z ośrodka, młodszy ode mnie i poleciałem znowu w lipcu. W sumie to teraz góra były dwa tygodnie bez amfetaminy. Kosztowało mnie to wykończeniem psychicznym, jak 2g wsunąłem pewnego pogodnego dnia w październiku. Nie było to dużo, a jednak bardzo negatywnie zadziałało na moją psychikę. Dwa tygodnie katorgi, myśli samobójcze i niepokój.