Palenie przez ciężarną tytoniu i marihuany aż 4-krotnie zwiększa ryzyko zgonu dziecka

Zdaniem naukowców z Oregon Health & Science University kobieta używająca w czasie ciąży zarówno tytoniu, jak i marihuany, znacząco zwiększa ryzyko urodzenia dziecka o niskiej wadze, przedwczesnego porodu, a nawet śmierci potomka. Już zrezygnowanie z jednej z tych substancji znakomicie redukuje ryzyko.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Kopalnia Wiedzy
Mariusz Błoński

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

30

Zdaniem naukowców z Oregon Health & Science University kobieta używająca w czasie ciąży zarówno tytoniu, jak i marihuany, znacząco zwiększa ryzyko urodzenia dziecka o niskiej wadze, przedwczesnego porodu, a nawet śmierci potomka. Już zrezygnowanie z jednej z tych substancji znakomicie redukuje ryzyko. Marihuana jest legalizowana w kolejnych stanach, a legalizacja często rodzi przekonanie, że jest ona bezpieczna w ciąży. Wiemy, że wiele osób łączy używanie nikotyny i marihuany, postanowiliśmy więc sprawdzić, jakie są tego potencjalne skutki zarówno dla ciężarnej, jak i dla dziecka, mówi profesor ginekologii i położnictwa Jamie Lo.

Jej zespół przeanalizował dane ponad 3 milionów ciężarnych kobiet, które przyznały się do używania marihuany i tytoniu. Już samo używanie jednej z tych substancji w czasie ciąży zwiększało ryzyko niskiej wagi urodzeniowej, przedwczesnego porodu czy śmierci dziecka. Jednak ryzyko znacząco rosło, gdy używane były obie substancje. Najbardziej było to widoczne w ryzyku zgonu dziecka. Dzieci matek, które paliły i tytoń, i marihuanę, umierały czterokrotnie częściej niż dzieci niepalących i niemal 2-krotnie częściej niż dzieci kobiet, które w ciąży korzystały tylko z jednej ze wspomnianych używek.

Nasze prace sugerują, że unikanie już jednej z tych substancji znacząco zmniejsza ryzyko w porównaniu z sytuacją, gdy używane są obie, dodaje profesor Adam Crosland. W badania była zaangażowana również Cindy McEvoy. Specjalizuje się ona w zagadnieniach unikania negatywnego wpływu palenia przez ciężarną na układ oddechowy dziecka. Z prowadzonych przez nią wcześniej badań wynika, że suplementacja ciężarnej witaminą C pomaga dzieciom takich matek.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • LSD-25

 

Psychoanalityczna reasumpcja podświadomości czyli bad trip i jego interpretacja

 

Czas: noc z 13 na 14 lutego 2012 roku

Materiał: LSD 180 µg

Przebieg:

Start ~ 23:30

Wejście ~ 01:10

Koniec ~ 05:30

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Festiwal Psytrance-owy w Bieszczadach. Pozytywne, festiwalowe nastawienie. Byłem pewny, że otoczenie jest bezpieczne i w razie złych doświadczeń mogę liczyć na pomoc mojego towarzysza, tripsitterów albo innych festiwalowiczów

Drugiego  dnia  festiwalu,  około  północy  spożyliśmy  z  towarzyszem  po  połowie  dawki suszonych  grzybów  psylocybinowych.  Pałaszowaliśmy  je  w  namiocie  na  chlebie  z  powidłem,  nie spodziewając  się  specjalnych  fajerwerków.  Grzyby  miały  podobno  działać  bardzo  słabo.

  Zaraz  po zjedzeniu  spakowaliśmy się i  poszliśmy  na  szczyt  wzgórza  na,  trwający  w  najlepsze  od  dwóch  dni, festiwal. Skierowaliśmy się w stronę leśnych ścieżek, które biegły między scenami i wypatrywaliśmy pierwszych grzybowych efektów. 

  • Alkohol
  • Benzydamina
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Dzień całkiem normalny, posiłek spożyty kilka godzin przed zażyciem substancji. Głównym powodem, że był to idealny czas na halucynacje było to, że miałem wolne mieszkanie na kilka dni. Oczekiwałem po prostu miłego doświadczenia, czegoś innego gdyż wcześniej miałem doświadczenia tylko alkoholem i thc.

Jako, że to pierwszy raz z benzydaminą to zdecydowałem się na dwie saszetki Tantum Rosa. Przeprowadziłem ekstrakcje a następnie uzyskany osad zalałem jak najmniejszą ilością soku pomarańczowego. O godzinie 23:30 spożyłem specyfik. Smak bardzo intensywnie słony, okropny ale płynu na tyle mało że było to do przeżycia. Brzuch od razu się odezwał ale zapiłem jeszcze sokiem pomarańczowym i winogronowym żeby zabić smak i jakoś zatrzymałem całość w żołądku.

  • Inne
  • Pozytywne przeżycie

Pogodny dzień. Miałem ochotę pozwiedzać trochę lasu.

O godzinie 14:00 zarzuciłem dwa kartony z AL-LADem. Spakowałem do plecaka potrzebne materiały i wyruszyłem w podróż której celem była ambona (taka wieżyczka postawiona przez leśniczego czy tam myśliwego) z widokiem na wielką łąkę otoczoną lasem. Jedna z dróg prowadziła przez las, tę też obrałem. Wyszedłem z domu jakoś o 14:20 i wyruszyłem do lasu.