Bazowe neurochemiczne podstawy uzależnienia od gier

W ostatnich latach zjawisko uzależnienia od gier stało się poważnym problemem, z milionami ludzi na całym świecie spędzającymi niezliczone godziny pochłoniętymi w wirtualnym świecie. Ale co dokładnie sprawia, że gry są tak uzależniające? Odpowiedź leży w procesach neurochemicznych, które zachodzą w mózgu podczas grania.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Adrian Przechewka
kosmiczne.info

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

44

W ostatnich latach zjawisko uzależnienia od gier stało się poważnym problemem, z milionami ludzi na całym świecie spędzającymi niezliczone godziny pochłoniętymi w wirtualnym świecie. Ale co dokładnie sprawia, że gry są tak uzależniające? Odpowiedź leży w procesach neurochemicznych, które zachodzą w mózgu podczas grania.

Kiedy angażujemy się w czynności, które sprawiają nam przyjemność, takie jak granie w gry, nasz mózg uwalnia neurotransmiter o nazwie dopamina. Dopamina często nazywana jest „hormonem szczęścia”, ponieważ wiąże się z uczuciem przyjemności i nagrody. Jest wydzielana w odpowiedzi na różne bodźce, w tym jedzenie, seks, a nawet narkotyki.

Podczas grania w gry nasz mózg zalewa się dopaminą, tworząc uczucie euforii i zadowolenia. Wzrost dopaminy wzmacnia zachowanie, sprawiając, że chcemy kontynuować grę. Z czasem nasz mózg staje się odzwyczajony od dopaminy i potrzebujemy coraz więcej, aby osiągnąć ten sam poziom przyjemności. Jest to znane jako tolerancja, znak charakterystyczny uzależnienia.

Innym neurochemikalnym elementem zaangażowanym w uzależnienie od gier jest serotonina. Serotonina odpowiada za regulację nastroju, a niskie jej poziomy wiążą się z depresją i lękiem. Kiedy gramy w gry, poziomy serotoniny w mózgu wzrastają, co prowadzi do tymczasowej poprawy nastroju. Może to być szczególnie atrakcyjne dla osób z problemami zdrowia psychicznego, ponieważ gry stanowią ucieczkę od rzeczywistości i tymczasowo podnoszą poziomy serotoniny.

Oprócz dopaminy i serotoniny, system nagrody w mózgu odgrywa również kluczową rolę w uzależnieniu od gier. System nagrody to złożona sieć obszarów mózgu odpowiedzialnych za wzmacnianie zachowań przyjemnych lub nagradzających. Kiedy osiągamy cel lub wykonujemy trudne zadanie w grze, nasz mózg wydziela dopaminę, wzmacniając nasze zachowanie i sprawiając, że chcemy kontynuować grę.

System nagrody szczególnie reaguje na nowość i nieprzewidywalność, które są kluczowymi elementami wielu gier. Projektanci gier często wprowadzają elementy takie jak losowe nagrody lub elementy niespodzianki, aby utrzymać zainteresowanie graczy i sprawić, że będą wracać po więcej. Ta ciągła anticipacja nagród wywołuje uwalnianie dopaminy, tworząc cykl uzależnienia.

Ponadto uzależnienie od gier może być również wpływane przez czynniki genetyczne. Badania wykazały, że niektóre osoby mogą być bardziej podatne na rozwijanie uzależnień ze względu na genetyczne zmiany wpływające na system nagrody mózgu. Te czynniki genetyczne mogą sprawiać, że niektóre osoby są bardziej podatne na uzależniającą naturę gier, co utrudnia kontrolę nad nawykami grania.

Zrozumienie neurochemicznych podstaw uzależnienia od gier jest kluczowe dla opracowania skutecznych strategii zapobiegania i leczenia. Poprzez skierowanie działań na system nagrody mózgu i znalezienie sposobów regulacji poziomów dopaminy i serotoniny, można by było zmniejszyć potencjał uzależnienia od gier. Ponadto podnoszenie świadomości na temat czynników genetycznych, które przyczyniają się do uzależnień, może pomóc osobom podejmować bardziej świadome decyzje dotyczące swoich nawyków grania.

Podsumowując, uzależnienie od gier to skomplikowany problem, który obejmuje połączenie procesów neurochemicznych w naszym mózgu. Dopamina, serotonina i system nagrody mózgu wszystkie odgrywają rolę w wzmacnianiu uzależniających zachowań. Poprzez zrozumienie tych procesów możemy pracować nad opracowaniem interwencji i strategii pomagających jednostkom przezwyciężać uzależnienie od gier i prowadzić zdrowsze, bardziej zrównoważone życie.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 3-MMC
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne. Po towar do rodzinnego miasta - łącznie 2h drogi. Trochę się jednak cykam i źle mi z myślą, że złamałem kolejną granice jaką sobie ustawiłem - nie tykać RC. Feta to miał być mój ten "najgorszy" drug z mojej listy używek. I miałem zostać przy "tradycyjnych" i aptecznych okazjonalnie.

Często zarzucając fetę wieczorem, bo clearhead świetnie mi się sprawdza w pracy naszła mnie ochota na białe. Właściwie moją drugą połówkę. On jest strasznie podatny na uzależnienia więc muszę trzymać rękę na pulsie. No, ale jak już mu zmotam to jak tu nie skorzystać? Ale moje obydwa źródła przez dwa dni puste. Po przetrzepaniu forum i biciu się z myślami porzuciłem moje postanowienie o nie tykaniu substytutów tradycyjnych dragów i bum - mam RC. Czyli sięgamy coraz głębiej. Nie dobrze.

  • Dekstrometorfan

Doświadczenie z DXM - 29 tabletek (435 mg), 55 tabletek (825 mg), 25 tabletek (375 mg), 70 tabletek (1050 mg)

Po nieudanej próbie z 55 tabletkami postanowiłem zarzucić o 10 więcej, by tym razem przebić się na 3. plateau. Towarzyszył mi za obydwoma razami mój kolega - nazwijmy go Leszek. Miał już doświadczenie w opiekowaniu się, bo wspierał wcześniej innego kolegę - nazwijmy go Patryk.

DXM - 1050 mg

  • Klonazepam



Wstęp

  • Bad trip
  • Marihuana

Bardzo dobry set & settings: sam na stancji, zaliczona sesja letnia, piwo i szama w lodówce. Znakomity humor i wielka ochota na bombę.

To mój drugi w życiu bad trip z MJ, chociaż wydawało mi sie, że jest to niemożliwe w warunkach w jakich zapodałem inhalację. W skrócie - nie lubię palić w towarzystwie, bo właśnie w taki sposób doznałem naprawdę nieprzyjemnego bad tripa i od tamtej pory wolę robić to gdy jestem sam. Kiedy jestem sam faza jest znakomita, bądź po prostu łapie mnie zwykła zamułka. Tym razem było inaczej...