Żywność z marihuaną a ilość wypróżnień

Wiele osób zastanawia się (a świadczy o tym zwiększona ilość zapytań w internecie), czy żywność z marihuaną zwiększa częstotliwość wypróżnień. Jednym słowem, czy jak zjesz ciasteczko z cannabis to… biegniesz do WC. Jeżeli też się nad tym zastanawiasz to prawdopodobnie albo zauważyłeś, że tak jest, albo cierpisz na zaparcia i nie wiesz, czy produkty spożywcze z marihuaną mogą rozwiązać Twój problem.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

biohemp.pl
Sandra Jurkiewicz

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

107

Wiele osób zastanawia się (a świadczy o tym zwiększona ilość zapytań w internecie), czy żywność z marihuaną zwiększa częstotliwość wypróżnień. Jednym słowem, czy jak zjesz ciasteczko z cannabis to… biegniesz do WC. Jeżeli też się nad tym zastanawiasz to prawdopodobnie albo zauważyłeś, że tak jest, albo cierpisz na zaparcia i nie wiesz, czy produkty spożywcze z marihuaną mogą rozwiązać Twój problem.

Jak produkty spożywcze z marihuaną wpływają na układ pokarmowy?

Spożywanie edibles, czyli produktów spożywczych z marihuaną powoduje, że organizm metabolizuje zawarte w niej składniki inaczej niż ma to miejsce w przypadku jej palenia. Jak każda inna żywność, którą jesz, produkty spożywcze muszą być przetworzone w przewodzie pokarmowym, w którym jak wiemy znajduje się wiele receptorów kannabinoidowych.

Nie ma zbyt wielu badań naukowych wyjaśniających co ze składnikami marihuany dzieje się dalej, ale z badania przeprowadzonego w 2019 roku i opublikowanego w American Journal of Gastroenterology wiemy, że marihuana może pomagać osobom cierpiącym na zaparcia.

Jak się okazuje, regularni użytkownicy marihuany mają niższe wskaźniki zaparć niż ludzie, którzy nigdy nie używają marihuany. Ludzie, którzy niedawno używali marihuany, mają o 30 procent mniejsze ryzyko wystąpienia zaparć niż ci, którzy nie używali marihuany przez jakiś czas. Nie stwierdzono, aby marihuana powodowała biegunkę.

Inne badanie również wykazało, że marihuana stymuluje układ trawienny i wykazało, że medyczna marihuana jest szczególnie pomocna u pacjentów z chorobą Leśniowskiego-Crohna i zespołem jelita drażliwego, a zatem w przypadku stanów, które powodują naprzemienne napady biegunki i zaparcia, a także silny ból brzucha). Badanie to w szczególności wskazało na THC jako związek stymulujący układ trawienny.

Nie oznacza to jednak, że nie możesz uzyskać żadnych korzyści, jeśli masz dostęp tylko do oleju CBD. W badaniu stwierdzono również, że szczepy konopi o niskiej zawartości THC przynoszą ulgę pacjentom cierpiącym na stany zapalne jelit.

Czy żywność z marihuaną zwiększa częstotliwość wypróżnień?

Jeśli chcesz wiedzieć, czy produkty spożywcze z marihuaną powodują, że częściej robisz kupę, to przeprowadzone do tej pory badania to właśnie sugerują. W związku z tym, jeśli cierpisz na zaparcia, chcesz wypróżniać się bardziej regularnie i mniej boleśnie to edibles potencjalnie mogą Ci w tym pomóc.

Warto mieć na uwadze, że to co spożywasz przed sięgnięciem po ciasteczko z marihuaną ma wpływ na końcowy efekt, w tym odczuwany haj oraz to, jak Twój układ pokarmowy będzie je trawić. Generalnie nie zaleca się spożywania edibles na pusty żołądek.

Czy częstsze wypróżnianie to powód do zmartwień?

Co zrobić, jeśli lubisz spożywać produkty z marihuaną, ale robisz to rekreacyjne i zauważyłeś, że prawie za każdym razem, tej przyjemności towarzyszy wizyta w toalecie? Cóż, nie musisz godzić się na taką kolej rzeczy. Możesz spróbować zmniejszyć dawkę THC, czyli po prostu zjeść mniej, albo wybrać inny szczep o mniejszej mocy.

Oczywiście możesz także zmienić dietę, pamiętając, że niektóre produkty spożywcze, np. mango, zwiększają efekt działania THC. Zwróć także uwagę na składniki swoich ciasteczek. Wpływ na zwiększoną częstotliwość wypróżnień mogą mieć jajka, masło, czy mleko. Spróbuj zmodyfikować przepis i sprawdź jak ta zmiana wpłynie na Twój układ pokarmowy.

Bibliografia:

Oceń treść:

Average: 1 (1 vote)

Komentarze

😲😲😲 (niezweryfikowany)

Ta logika i bystrość myśli. Wow!
Zajawki z NeuroGroove
  • Bieluń dziędzierzawa

Okej, oczy mi już się uspokoiły, więc chyba mogę w spokoju opisać moją podróż. Ziarenek mieliśmy wprawdzie niedużo (gdyby to policzyć, to na dwie osoby wyszłoby dwie, może dwie i pół łyżeczki nie czubate, takie od herbaty), ale za to smak miały wystarczająco okropny (bardzo podobny do A.Nervosa).


  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Set - Podekscytowanie, lekki strach i niepewność przed zażyciem LSD. Paląc marihuanę nadzieja na przedłużenie "tripa". Setting - 4 osoby biorące oraz 1 tripsitter (którego serdecznie pozdrawiam <3), muzyka (link poniżej).

A więc tak, chciałbym zacząć od tego że jest to mój pierwszy post, ja i pierwszy napisany raport na tym forum. Z góry przepraszam za jakieś niedociągnięcia, ale przed tripem postanowiłem że zacznę aktywnie uczestniczyć w funkcjonowaniu forum.

Może się przedstawię

Jestem (M). Od dawien dawna marzyłem o zażyciu mocnej substancji psychodelicznej lecz albo brakowało mi czasu, albo pieniędzy. Poniżej przedstawiam mój dzień w którym zacząłem przygodę z psychodelikami.

Karton o którym mowa kupiłem 2 tygodnie przed zażyciem od zaprzyjaźnionego kumpla.

  • Muchomor czerwony
  • Tripraport

Piątek wieczór, urodziny, zacisze swojego mieszkanka na wsi. Nastawienie pozytywne, byłem ucieszony, że znalazłem bardzo dużo ładnych muchomorów w lesie. Oryginalnie chciałem sprawdzić ile jest substancji aktywnych w blaszkach, bo zwykle je odcinam, żeby lepiej się suszyły.

Generalnie ostatnio sporo czytałem o muchomorze, między innymi o kwasie ibotenowym, jego działaniu psychoaktywnym (zasadniczo przeciwne do muscymolu, bo jest agonistą receptora NMDA, a nie GABA), a także o metodach przeprowadzania dekarboksylacji owego do muscymolu. Akurat miałem zbiory i w celu ułatwienia suszenia usunąłem blaszki z ok 20-30 sztuk – prawie cały 2-litrowy garnek. Chciałem przekonać się ile jest substancji aktywnych w blaszkach, więc wrzuciłem do garnka, zalałem wodą, dodałem trochę soku z cytryny (katalizator reakcji).

  • 1P-LSD
  • Przeżycie mistyczne

SET: Borykałem się wtedy z depresją i lękiem społecznym. Ale wiedziałem czego oczekuję i byłem w dobrym nastroju. Był to mój 2 lub 3 raz. Ogólnie tripy traktowałem trochę jako kurację (skuteczną, warto dodać, bo dzisiaj - niecałe pół roku później - depresja już prawie odeszła). SETTINGS: Przyjemny dzień, wczesna wiosna. Byłem sam w domu, który dzielę z drugą połówką i paroma przypadkowymi osobami. Wszyscy byli w pracy, więc miałem dwa piętra do dyspozycji.

Wygląda na to, że mój raport będzie pierwszym po 1P-LSD. Niby 150 ug to niewiele, ale ta substancja działa krócej i intensywniej niż jej sławna kuzynka.


Jak zawsze nagrałem swoja podróż; a przynajmniej jej część, zachowując około 40 minut audio i wideo. Wszystkie teksty w cudzysłowach pochodzą z nagrania i, zgodnie z najlepszymi zasadami gonzo dziennikarstwa, są bliskie oryginału, ale bliższe idei. Jak zresztą cały raport.