 
 Prokurator chciał surowej kary 4 lat więzienia dla Filipa P., bo zdaniem śledczych ”wpływał na rozpowszechnienie zjawiska narkomanii wśród zakopiańskiej młodzieży i sam wykorzystywał swoje znajomości wśród młodzieży szkolnej”. Dla drugiego dilera oskarżyciel wnosił o 3 lata odsiadki, ale sądy potraktowały ich dużo łagodniej.
Prokurator chciał surowej kary 4 lat więzienia dla Filipa P., bo zdaniem śledczych ”wpływał na rozpowszechnienie zjawiska narkomanii wśród zakopiańskiej młodzieży i sam wykorzystywał swoje znajomości wśród młodzieży szkolnej”. Dla drugiego dilera oskarżyciel wnosił o 3 lata odsiadki, ale sądy potraktowały ich dużo łagodniej.
Na ławie oskarżonych zasiadało dwóch mieszkańców Zakopanego: 20-letrni Filip P. i o rok młodszy licealista Kamil R. Śledczy zarzucali im sprzedawanie na imprezach narkotyków kilkunastu uczniom zakopiańskich szkół w 2018 i 2019 r. Kontaktowali się też z odbiorcami za pośrednictwem Facebooka.
Marihuanę niezależnie od siebie obaj nabywali od hurtownika Adama R., ale on w tym procesie nie był oskarżony. Zeznawał tylko jako świadek i zaprzeczał, by sprzedawał narkotyki oskarżonym. Oni przyznawali się do winy i konsekwentnie wskazywali osobę, od której nabywali partie marihuany.
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu uznał winę oskarżonych za udowodnioną i Filipowi P. wymierzył karę 2 lat więzienia, przepadek korzyści z przestępstwa w kwocie 1180 zł i wagi, która służyła do odmierzania porcji narkotyku. Drugiemu z mężczyzn sąd wymierzył karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Obaj dostali też do zapłaty nawiązki po 1500 zł.
W stosunku do obu młodocianych oskarżonych sąd zastosował nadzwyczajne złagodzeni kary, bo groziło im co najmniej 3 lata odsiadki. Zawieszenie kary w stosunku do Kamila R. tłumaczył sąd faktem, że 19-latek ciągle kontynuuje naukę i w jego przypadku jest pozytywna prognoza kryminologiczna na przyszłość.
Z wyrokiem nie zgadzała się Prokuratura Rejonowa w Zakopanem i wnosiła w apelacji o podwyższenie kary do 3 lat więzienia dla Kamila R. i 4 lat dla Filipa P. W przypadku tego oskarżonego śledczy argumentowali, że sąd przecenił okoliczności łagodzące a przecież Filip P. wpływał na rozpowszechnienie zjawiska narkomanii wśród zakopiańskiej młodzieży i sam wykorzystywał swoje znajomości wśród młodzieży szkolnej.
Różne
Historia mojego upadku po Acodinie.
Raport z ponad 6 lat ćpania.
Witajcie, dzisiaj a dokładnie dnia 17 stycznia 2019 roku spisuję ten raport. Jest to bardzo dziwny okres mojego życia i w związku sam raport może wyjść mi dosyć chaotyczny ale na pewno nie będzie bezwartościowy. Będzie to też dość intymne ale mam ogromną chęć podzielenia się swoimi doświadczeniami.
Gałka muszkatołowa
probowalem raz 2 lata temu, bez efektow
dawka: 2.5 galki startej na mak.
Za oknem piekny zimowy, sloneczny dzien. Poczytalem troche tutaj o magicznej galce i postanowilem sie przekonac w koncu jak to zadziala na mnie. Pozniej dopiero przekonalem sie ze jednak prawdziwe jest takie jedno przyszlowie o ciekawosci.
Do rzeczy.
Mieszkanie znajomego. Specyfik zjedzony o 21.00, koniec wszelkich doznań po ok. 10 godzinach.
Moją przygodę z 2C-E rozpoczęłam od przyjęcia dawki 20mg – ok. 2/3 połknęłam, 1/3 zaaplikowałam donosowo po upływie jakichś 20 minut od zjedzenia „bomby”. Już kilkanaście minut po wciągnięciu kreseczki poczułam pierwsze efekty. Żałuję, że nie zaaplikowałam sobie więcej tą drogą, bo wiem że w moim przypadku zjadanie narkotyku daje kiepskie efekty, lecz kolega nastraszył mnie, że proszek straszliwie żre w nos. Okazało się, że moje obawy były mocno przesadzone – specyfik rzeczywiście nie był najprzyjemniejszym, co wciągałam, ale nie plasował się też w czołówce najgorszych.
Komentarze