Handlarze narkotyków do sądu.

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie handlarzy narkotyków w Katowicach. Grozi im do 15 lat więzienia za przemyt i sprzedawanie nieletnim.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Katowice
Marcin Pietraszewski

Odsłony

1807
Prokuratura Okręgowa w Katowicach zakończyła w środę śledztwo przeciwko piętnastoosobowej zorganizowanej grupie przestępczej, której członkowie zajmowali się hurtowym handlem narkotykami. Kilku członków gangu posiadało broń palną.

Byli młodzi, pewni siebie i uzbrojeni. Wprowadzili do obiegu ponad siedem kilogramów amfetaminy. Kiedy zgarniała ich policja, byli zaskoczeni. Jeden z gangsterów narobił ze strachu w spodnie.

Poznali się w śląskich dyskotekach. Wszyscy mieli po dwadzieścia parę lat oraz kontakty z półświatkiem. 26-letni Jacek L. z Chorzowa zaproponował im interes życia na zasadzie - co zrobić, żeby się nie narobić, a dużo zarobić.

- Panowie, mam dojścia do ekstratowaru. Na tym można zrobić majątek. Trzeba tylko podjąć męską decyzję - zaproponował kolegom.

Mówiąc o towarze, miał na myśli najwyższej jakości amfetaminę produkowaną w jednym z przestępczych laboratoriów na terenie Śląska. A jego kontaktem był sam Marek B., ps. "Ogryzek", uważany za śląskiego króla amfetaminy.

- Jacek L. kupował narkotyki bezpośrednio od "Ogryzka", a potem je rozprowadzał pomiędzy swoich znajomych lub przemycał do Niemiec. W sumie było tego ponad siedem kilogramów - mówi prokurator Leszek Goławski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach, która w środę zakończyła śledztwo przeciwko piętnastoosobowej grupie handlarzy narkotyków.

Środki odurzające były sprzedawane w dyskotekach w Katowicach, Chorzowie i Zabrzu. Interes kwitł, Jacek L. poczuł się jednak zagrożony. U jednego z kolegów zamówił pistolet. Po kilku dniach afiszował się już makarowem z pełnym magazynkiem. Zapłacił za niego 1500 zł.

- Kreował się na gangstera jak z amerykańskich filmów sensacyjnych. Rozpowiadał wszystkim, że zna "Ogryzka" i wiele może załatwić. I przy byle jakiej okazji wyciągał pistolet. To budziło respekt wśród jego kolegów - mówi jeden z oficerów śląskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego.

Z ustaleń śledztwa wynika, że gangsterzy przerzucili do Niemiec ponad kilogram amfetaminy, która cieszyła się wzięciem. Sprzedawano ją w dyskotekach w Dortmundzie. Było zapotrzebowanie na więcej.

Gangsterzy bardzo poważnie podeszli do narkotykowej profesji. Opracowali nawet własną technologię hodowli konopi indyjskich. W mieszkaniu Arkadiusza B. zabezpieczono lampy ogrodnicze oraz nasiona konopi.

Agenci CBŚ wyłapywali handlarzy pojedynczo. Najpierw dwa lata temu w ich ręce wpadł sam "Ogryzek". Potem po żmudnym prokuratorskim śledztwie przyszedł czas na jego ludzi. W lutym 2000 r. zatrzymano m.in. Adama D. Kilka tygodni wcześniej wyszedł na warunkowe zwolnienie z więzienia, w którym odsiadywał karę za udział w zorganizowanej grupie przestępczej Krzysztofa S., ps. "Łysy". Jak ustalono w dniu zatrzymania, sprzedał Jackowi L. 550 tabletek ekstazy oraz trzy gramy kokainy. - Kiedy go dopadliśmy, narobił ze strachu w spodnie - wspomina jeden z oficerów CBŚ.

W sumie zatrzymano 15 osób współpracujących z Jackiem L. Jest wśród nich kobieta. Większość zatrzymanych przebywa w aresztach. Oprócz makarowa Jacka L. policja znalazła jeszcze browninga oraz pistolet gazowy. Jeden z gangsterów miał sfałszowane dokumenty oraz dowód rejestracyjny auta. Teraz wszyscy zasiądą na ławie oskarżonych. - Za przemyt i sprzedaż narkotyków nieletnim grozi im 15 lat więzienia - wyjaśnia rzecznik katowickiej prokuratury.

Śledztwo przeciwko bossowi Markowi B., ps. "Ogryzek", ciągle trwa. Jednak w jego przypadku na ławie oskarżonych zasiądzie co najmniej kilkadziesiąt osób.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • DXM
  • Ketony
  • Kodeina
  • Lorazepam
  • Oksykodon
  • Uzależnienie

Jestem w abstynencji od narkotyków, odstawiłem psychotropy i jestem szczęśliwszy. Trzeźwość nie jest taka szara, jak może się wydawać osobie, która jest na ciągu ponad rocznym, jak to było ostatnio u mnie. Oczywiście jest od groma objawów abstynencyjnych jak bezsenność, nudności, bóle głowy, zawroty głowy, szumienie w głowie, drżenia, ale to też przez to, że nie przyjmuję leków psychotropowych, które łagodziły bardzo te wszystkie negatywne czynniki odstawienne. Postanowiłem po prostu, że nie będę brał niczego psychoaktywnego, nieważne czy to lek na chorobę, czy to narkotyk.

  • Grzyby halucynogenne


Hm.


To bylo moje pierwsze spotkanie z grzybami na powaznie - od poczatku do

konca.


Wlasnorecznie zrywane i spozywane swieze. [hm...skad na niektorych tyle

larw..

takich bialych skurczybykow,dobrze ,ze mi sie nie wkrecila zadna paranoja

przed

podroza...well hehe ,ale byly zaczatki...imho autosugestia w przypadku

grzybow

dziala lepiej niz po kwasie...ale moze to tylko taki przypadek akurat :) ]

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Godzina 23, nikogo w domu. Za oknem brzydka pogoda, nastawienie niezbyt optymistyczne, ogólny klimat nie nadający się do stosowania niczego co powoduje halucynacje.

Po południu zakupiłem 2 saszetki Tantum Rosa, po powrocie do domu nikogo już nie było i zacząłem ekstrakcje wg. zaleceń na forum.

Nastawiony mało optymistycznie rozpocząłem długą podróź, zapraszam do czytania.

 

23:00 - Wysuszony proszek w piekarniku (nie przesadzcie z temperaturą!) wsypałem do kapsułek po jakichś witaminach, wyszło ok 4 kapsułki popite jakimś napojem, włączyłem muzyke i czekałem na efekty w między czasie pisząc z znajomymi.

  • Inne

co: 0,5 litra Hills Absynthe na 3 osoby


doswiadczenie: doswiadczony :]


set&setting: nastawienie na popijawe i fajne przezycia





randomness