Badanie muszek pozwoli więcej dowiedzieć się o działaniu kokainy

Muszka owocówka może być dobrym modelem do badań nad narkomanią?

Anonim

Kategorie

Źródło

poland.com/PAP 14.02.2001

Odsłony

1840


W układzie nerwowym muszki owocowej odkryto białko, podobne do tego, które w mózgu człowieka wiąże się z kokainą. Dokładniejsze badanie tego białka pozwoli lepiej zrozumieć, w jaki sposób narkotyk wpływa na zachowanie człowieka i powoduje uzależnienie.
Neuroprzekaźniki to substancje (należą do nich dopamina i noradrenalina), za pomocą których porozumiewają się komórki nerwowe (neurony). Gdy neurony uwolnią sygnały chemiczne w formie neuroprzekaźników, białka transportujące zbierają je i przemieszczają do miejsc przeznaczenia.
Kokaina hamuje proces wychwytu dopaminy przez białka transportujące, co prowadzi do jej nadmiernego nagromadzenia pomiędzy neuronami. Rezultatem jest stan euforii i inne efekty występujące po zażyciu tego narkotyku.
W układzie nerwowym muszki owocowej uczeni z Howard Hughes Medical Institute odkryli białko transportujące dopaminę (dDAT). Wydaje się, że jest ono "molekularnym przodkiem" dwóch ludzkich białek - białka przenoszącego dopaminę i wrażliwego na leki antydepresyjne białka przenoszącego noradrenalinę. Dlatego, jak twierdzą uczeni, badania nad muszym białkiem dDAT mogą wyjaśnić, w jaki sposób leki antydepresyjne i kokaina oddziaływują na białka transportujące neuroprzekaźniki w przypadku innych organizmów.
Zatem muszka może być dobrym modelem do badań nad narkomanią. Tym bardziej, że prostsze mechanizmy regulacyjne występujące u muszek pozwalają łatwiej rozumieć poszczególne reakcje, a porównanie ze zwierzętami wyższymi i człowiekiem dostarcza dodatkowych informacji.
Muszki owocowe od dziesięcioleci są ulubionym obiektem badawczym biologów i genetyków, między innymi ze względu na łatwość hodowli.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Metoksetamina
  • Miks

Strach, rozkminy co się może stać w najgorszym przypadku, miejsce czill plaża.

Lipiec 

Razem z kumplami wyjechaliśmy nad morze zrobić sobie kilka ciekawych "doświadczeń" każdy wziął ze sobą coś ciekawego jednak nie wszystko działało. W pewny piękny dzień postanowiliśmy wziąć mxe i udać się na plaże. Mieliśmy 500mg pięknego sypkiego proszku. Rozpuściliśmy go w pól litrowej wodzie. Osoby ktore braly juz wczesniej wziely 100ml. ( 1ml - 1mg) ja brałem 1 raz więc wziąłem 50ml. Dodatkowo każdy skręcił sobie 3 Lolki dla siebie i spalił przed wyjściem

11:00 

  • Dekstrometorfan

Wieczór 30 listopada 2oo2 roku. Akurat zaczął intensywnie prószyć śnieżek, tworząc miły klimacik. Wracam autkiem od qumpla z połówką zielonego w kieszeni (w andrzejki wypada troszkę zaszaleć :-), jako że było bardzo ślisko, to jeszcze pokręciłem sobie troszkę na ręcznym na placyku... Następnie udałem się autobusem (cały zaczął walić moją ganją :-) do centrum Gdyni, gdzie byłem umówiony z kumplem na browarka i spalenie ziółka. O 18:40 bylem na miejscu.

  • Metoksetamina
  • Przeżycie mistyczne

Jak najbardziej pozytywnie - brałem już wcześniej dysocjanty i wiem czego można się po nich spodziewać. Zachęcam do przeczytania poprzednich raportów.

Jedynie ten werset pisany jest po wytrzeźwieniu. Cała reszta powstawała pod wpływem wyżej wymienionej mieszanki i mniej-więcej od połowy staje się bardzo dziwna. Podsumowanie znajdziesz na końcu.

 

Jak to się zaczęło?