Podróżnik: 31 lat, 186 cm wzrostu, 86 kg wagi

Niczym śliwki w kompot wpadają amatorzy narkotyków, kiedy wracają z Czeskiego Cieszyna. W Polsce bowiem ciągle pokutuje przekonanie, że za Olzą panuje narkotykowe eldorado. Ulice Zamkowa i Przykopa, parkingi na Liburni i koło browaru, rejony granicznych mostów w Cieszynie są penetrowane przez policjantów w cywilu.
Niczym śliwki w kompot wpadają amatorzy narkotyków, kiedy wracają z Czeskiego Cieszyna. W Polsce bowiem ciągle pokutuje przekonanie, że za Olzą panuje narkotykowe eldorado. Tymczasem narkotyki są tam tak samo nielegalne, jak w Polsce.
Niczym śliwki w kompot wpadają amatorzy narkotyków, kiedy wracają z Czeskiego Cieszyna. W Polsce bowiem ciągle pokutuje przekonanie, że za Olzą panuje narkotykowe eldorado. Tymczasem narkotyki są tam tak samo nielegalne, jak w Polsce.
Amatorzy marihuany, bo ten narkotyk jest najczęściej przynoszony, zwykle długą nie cieszą się jego posiadaniem. Ulice Zamkowa i Przykopa, parkingi na Liburni i koło browaru, rejony granicznych mostów w Cieszynie są bowiem penetrowane przez policjantów w cywilu. Statystki świadczą o tym, że narkotykowy „import” nie maleje. I zatrzymywani są posiadacze nie jednej czy kilku, lecz kilkudziesięciu, a nawet kilkuset działek!
Pierwsza większa ubiegłoroczna wpadka miała miejsce w lutym, kiedy to raczej przypadek sprawił, że zatrzymani zostali dwaj mieszkańcy Jankowic. Policyjni wywiadowcy zainteresowali się mężczyznami w alei Łyska w Cieszynie. Jeden z nich załatwiał potrzebę fizjologiczną na chodniku, za co został ukarany mandatem wysokości 500 złotych. Podczas legitymowania obaj zachowywali się nerwowo. Policjanci odkryli przyczynę, a mianowicie reklamówkę wystającą zza paska spodni u jednego z nich. W torbie było ponad 165 gramów marihuany. W połowie lutego policjanci zauważyli na ulicy Michejdy w Cieszynie leżącego na chodniku pijanego mężczyznę. Podczas sprawdzenia okazało się, że 27-latek z Dąbrowy Górniczej miał przy sobie dwa pistolety gazowe kal. 8 mm i 9 mm oraz 40 sztuk amunicji. Ponadto w plecaku posiadał narkotyki, a konkretnie ponad 120 gramów marihuany.
Na początku marca na drodze ekspresowej S-52 zatrzymano 32-letniego mieszkańca Małopolski, który w samochodzie przewoził znaczne ilości narkotyków. Podczas przeszukania jego pojazdu mundurowi znaleźli... dwa kilogramy marihuany. Na wniosek śledczych i prokuratora, cieszyński sąd aresztował mężczyznę tymczasowo na trzy miesiące. 10 maja wpadli dwaj kolejny amatorzy „marychy”. Najpierw przed południem przy granicy w Cieszynie policjanci wylegitymowali 25-letniego mieszkańca powiatu radomskiego. W dużej paczce po słodyczach miał ukryte narkotyki. Mundurowi zarekwirowali prawie 350 gramów marihuany. Kilka godzin później policyjni wywiadowcy w tym samym rejonie namierzyli młodego mieszkańca powiatu gliwickiego. 20-latek miał schowane w kurtce i spodniach ponad 300 gramów marihuany. Pod koniec maja policjanci z cieszyńskiej prewencji zatrzymali 30-latka ze Skierniewic, który przemycił z Czech do Polski marihuanę i metaamfetaminę. W kieszeniach miał ukryte odpowiednio 210 gramów i kilka działek tych narkotyków. Podczas wakacji, pod koniec lipca, narkotykową wpadkę zaliczył 20-letni mieszkaniec Bielska-Białej, który posiadał przy sobie 185 gramów marihuany. Zachowywał się podejrzanie na ulicy Zamkowej i policyjni wywiadowcy postanowili go wylegitymować. Młodzieniec dał dyla, ale po krótkim pościgu został zatrzymany.
Z policyjnych statystyk wynika, że w ubiegłym roku odnotowano w sumie 277 spraw związanych z narkotykami. Blisko 200 sprawców zostało zatrzymanych na gorącym uczynku. W tej grupie było 28 nieletnich. W 2016 roku zatrzymano 356 osób, które miały przy sobie w sumie około 4200 działek narkotyków, w tym 3817 gramów marihuany, 32,4 grama amfetaminy oraz 318 gramów różnych dopalaczy.
W ubiegłym roku, choć spraw i sprawców było mniej, to przemyt był większy. Zatrzymano bowiem prawie 8800 gramów, w tym 7753 gramy stanowiła marihuana, 851 gramów dopalacze, 130,4 grama amfetamina. Wpadają przede wszystkim ludzie młodzi, często spoza naszego regionu.
Sobotni wieczór, w planach mam pierwszy raz spotkać się ze znajomą z netu, później impreza w klubie z moją załogą, jestem wypoczęty, z dobrym nastawieniem, ciekawy nowej substancji.
Podróżnik: 31 lat, 186 cm wzrostu, 86 kg wagi
klub the Egg, Londyn, sobotnia noc; nastawienie czysto imprezowe, relaks ze znajomymi po pracowitym tygodniu
Waga 80kg;
Witam.
Na tą stronkę trafiłem już wiele lat temu, ale mimo doświadczenia z kilkoma substancjami nigdy nie zebrałem się na to, żeby coś tu napisać. Aż do dzisiaj, kiedy to wrażenia po wczorajszym (właściwie dzisiejszonocnym) tripie są jeszcze świeże.
Wzielismy z H. i J. po 1,5 piguly /2CB/. Wlaczylo
sie nam lazenie. Poszlismy wiec wszyscy na zamek, byl oswietlony na
fioletowo. Lezelismy noca na mokrej trawie, patrzac w niebo, na
gwiazdy, swiatelka i nietoperze. J. nas rozsmieszal, opowiadajac
o promocjach w TV Shop /"rysiki!!!" "a teraz-uwaga!-dlugopis pisze
NA NIEBIESKO!!!"// Potem poszlismy na jakis cmentarz w lesie.
Wszystko bylo puste, pelne zakamarkow, jak z gry komputerowej.
Miejsce: Pokój w domku, trawnik przed domem i trasa do sklepu. Kwiecień 2011, noc. Start o 22:30. Nastrój: Jak najbardziej pozytywny. Cele: Odpalić statek kosmiczny i pozwiedzać pobliskie planety, a może i inne gwiazdy tej galaktyki.
WSTĘP
Ogólnie miał to być zwykły "odpoczynkowy" piątek. Przybycie moich dwóch przyjaciół było lekką niespodzianką, niemniej przybyli, kazali mi przygotować skafander kosmonauty, jeden z nich rzucił na stół 250 mg metoxyketaminy, podzieliliśmy i postanowiliśmy wyruszyć w kosmos.
Nie jadłem wcześniej ketaminy, ten środek ponoć jest analogiem. Wszystkie 'T+' podane poniżej są przybliżone, naprawdę ciężko ogarnąć upływ czasu na tym środku, 10 minut potrafi trwać 10 lat, a chwilę później 2 godziny mijają w minutę.
T - 0 (22:30)
Komentarze