GIS nie informuje o składzie dopalaczy, bo to zachęci do ich zażywania. Ludzie mają prawo wiedzieć,

Owszem, kolejna publikacja na ten temat, niemniej znów zawierająca kilka dodatkowych informacji.

Wyszukiwarka dopalaczy na stronie Narkopolityki ma dziennie nawet 500 wejść. Ludzie mają prawo wiedzieć, co ćpają i jakie to może mieć konsekwencje dla ich życia i zdrowia.

Lepiej nie wiedzieć, co się ćpa?

Główny Inspektorat Sanitarny, znany z rapowych kawałków przestrzegających przed dopalaczami, najwyraźniej zapomniał o prostszych sposobach profilaktyki przeciwko zatruciom. Jak przekazał Jerzy Afanasjew, student socjologii UW i działacz Społecznej Inicjatywy Narkopolityki, GIS odmówił udostępnienia wyników analiz składu dopalaczy uznając, że “można to uznać za przyzwolenie czy nawet zachęcanie do ich używania”. W efekcie informacje o trujących substancjach dostępnych na rynku mogą być opublikowane nawet z 3 miesięcznym opóźnieniem.

Narkopolityka ostrzega

Powiatowe Inspektoraty Sanitarne regularnie prowadzą badania składu i toksyczności dopalaczy. Od grudnia zeszłego roku Społeczna Inicjatywa Narkopolityki co miesiąc udostępniała te informacje w celach ostrzegawczych na swojej stronie. - Za każdym razem zwracałem się z prośbą o udostępnienie aktualnych wyników, których potrzebowałem do mojej pracy magisterskiej, zresztą zgodnie z prawdą - mówi Afanasjew.

Dopalacze same nie znikną

Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii nie wymaga od GIS-u publikowania wyników tych badań. Jak mówi rzecznik prasowy GIS Jan Bondar, “mimo to GIS podaje, w okresach 3- miesięcznych, do publicznej wiadomości informacje o wszystkich wynikach badań zakwestionowanych produktów, co do których istniało podejrzenie, iż są środkami zastępczymi lub nowymi substancjami psychoaktywnymi.”

Sytuacja zmieniła się w lipcu. - Wtedy dowiedzieliśmy się, że analizy to informacja przetworzona i potrzeba uzasadnienia wniosku. Napisaliśmy więc, że udostępniając nam dane, GIS będzie lepiej realizować swoją misję ochrony zdrowia publicznego, bo SIN kieruje ostrzeżenia do środowiska podwyższonego ryzyka, czyli użytkowników tych substancji - relacjonuje Afanasjew i dodaje, że wyszukiwarka dopalaczy na ich stronie ma dziennie nawet 500 wejść.

Urzędnicy GIS-u nie uznali tego argumentu i odmówili SIN udostępnienia informacji o dopalaczach argumentując, że każda analiza i próba oceny szkodliwości to “zachęcanie lub przyzwalanie” na używanie dopalaczy. Trudno o mniej ideologiczne wytłumaczenie, tym bardziej, że identyczne dane GIS udostępnia na własnej stronie internetowej. Czym różni się ostrzeżenie o ryzykownych substancjach wystosowane przez GIS i SIN, skoro pochodzą one z tego samego źródła?

Rzecznik GIS Jan Bondar nie odpowiedział w mailu na to pytanie. Stwierdził natomiast, że “zgodnie z prawem Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny ma 18 miesięcy na zbadanie próbek. Publikowanie danych częściej niż co 3 miesiące jest bezsensowne, bo mogą być tam dane sprzed roku. Pan Afanasjew niestety tego nie rozumie, żądając tworzenia specjalnego zestawienia na potrzeby jednej organizacji”.

Jerzy Afanasjew z SIN odpowiada: - Prosimy o wyniki analiz w celu ich upublicznienia, a więc beneficjentem są wszyscy obywatele, zwłaszcza aktywni lub potencjalni użytkownicy "dopalaczy". Sugerowanie jakoby moje żądanie było na potrzeby jednej organizacji, jest wprowadzaniem opinii publicznej w błąd. Rozumiem tryb, w którym GIS przeprowadza analizy, dlatego od początku prosimy o udostępnianie dat badań, ale pozostaje to bez odzewu.

To nieporozumienie wydaje się mieć inne źródło. GIS najprawdopodobniej nie ma pieniędzy na częstsze przetwarzanie i udostępnianie takiej ilości danych. Natomiast argument o promowaniu w ten sposób dopalaczy jest podyktowany panującą w Polsce prohibicją napędzaną przez ideologię walki z dopalaczami. GIS nie dostanie dodatkowych środków na działania związane z redukcją szkód powstałych w wyniku zażywania dopalaczy, ponieważ narkotyki powinny zniknąć. Sęk w tym, że to niemożliwe.

Adresowanie wyników badań do rodziców i nauczycieli jest niewystarczające i nietrafione, podobnie ze spotami rapera GIS-u i ostrzeżeniami o “Mocarzu”. Zdecydowanie korzystniej byłoby, gdyby GIS współpracował z organizacjami pozarządowymi, które trafiają z ostrzeżeniami do rzeczywistych użytkowników dopalaczy.

- Tak długo jak użytkownicy nie będą mieli możliwości sprawdzić swojej trucizny, a i tak będą ich używać, każda informacja jest na wagę złota - dodaje Afanasjew.

Oceń treść:

Average: 9.5 (4 votes)

Komentarze

sens (niezweryfikowany)

Ludzie mają prawo wiedzieć? A kto im zabrania? Niech sobie zrobią badania.
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Etanol (alkohol)
  • Pierwszy raz

Trip z trójką znajomych - C, Sz i K. Dla nikogo z nas nie był to pierwszy raz z psychodelikami. Zdarzyło się już nam nawet wcześniej tripować na kwasie w podobnym składzie - ja z C i Sz. C i Sz z kolei jedli hometa z K. Jedynie ja z K nie miałem wcześniej okazji razem spożywać psychodelików. Pokój C w jego domu rodzinnym. Rodzina C była w domu, ale mieliśmy pełen komfort, jako że rzadko kiedy w ogóle ktoś zaglądał do pokoju, w którym mieliśmy spędzić najbliższe kilka godzin. Zimowy wieczór. Ogólna kondycja psychofizyczna całkiem niezła, chociaż bywało lepiej. Możliwa lekka tolerka. W ciągu ostatnich 3 tygodni zdążyłem odbyć dwa tripy przy 15mg i 10mg 4-ACO-DMT (choć to drugie trudno nazwać tripem z prawdziwego zdarzenia).

Wstęp: Zbieg okoliczności sprawił, że na przełomie 2011/2012, po tym jak długo nie mogłem znaleźć okazji ani towarzystwa, żeby spróbować psychodelików, nagle okazało się, że w okresie trwającym trochę więcej niż miesiąc umówiłem się na aż cztery tripy. Opisywany w niniejszym TR był trzecim z nich. Ze względu na duże ich zagęszczenie jak i inne okoliczności, nastawiałem się raczej na rozrywkowego tripa niż na podróż w głąb siebie. Już od dłuższego czasu planowałem z kilkoma starymi znajomymi zjedzenie hometa albo 4-ACO-DMT.

  • Marihuana

(DOn`t drink and drive! SMOKE AND FLY!!!!!!)





Spędzałem wakacje u kuzyna na wsi. Było przyjemnie, pogoda nawet dopisywałą (znaczy się było pochmurnie, ale jak się jest najaranym, nie zwraca się na to uwagi). Chciałbym tu opisać w jaki sposób zdobywaliśmy zioło. Jako że to co przywiozłem do niego skończyło się dość szybko, postanowiliśmy kupić u kogoś na wiosce. I tu wyszła niekompetencja mojego kuzyna. Na mieście (10 km od wioski w której spędzałem wolny czas) mógł załątwić w każdym momencie, ale tu za cholerę nie mógł...

  • 2C-P
  • Pozytywne przeżycie

Pozytywne nastawienie - świętowanie zdanego egzaminu, pożegnalny trip przed długą rozłąką. Planowana nocka w terenie, w połowie powrót do domu.

 

Właśnie obroniłem pracę licencjacką na bardzo dobry, dwa dni wcześniej dyplom artystyczny. Pomyśleliśmy z dziewczyną „A” (18), że to dobra okazja do świętowania i zakończymy wakacje tripem na 2C-P (to nasz drugi raz z tą substancją). Poza powodami do radości miałem też zmartwienia – za 2 dni moja A wyjedzie i zobaczymy się dopiero za cztery miesiące.

  • MDMA (Ecstasy)


Przejde od razu do rzeczy


W piatek mialem zamiar isc na impreze do Studo Jack (taki lokal gdzie

leci trance i house w Poznaniu).


Nadszedl ten dzien i bylismy juz gotowi tzn 15 tabletek koniczynek i

troche jarania


Ok 18:30 wpadli do mnie dwaj kumple przyniesli mi tabletki i poszli do

chaty sie najesc, ja w tym czasie ubralem sie i wyszedlem po moja laske.


Razem z nia poszlismy po reszte wiary.

randomness