Turn on
"Chcemy stworzyć myszy lub szczury wykrywające materiały wybuchowe. To samo moglibyśmy zrobić z narkotykami, np. z kokainą"
Genetycznie modyfikowane zwierzęta mają wyczuwać narkotyki i materiały wybuchowe.
Do DNA myszy wprowadzono takie zmiany, aby uwrażliwić je na niektóre zapachy. Podczas eksperymentów przeprowadzonych przez naukowców z City University of New York gryzonie znacznie efektywniej niż ich niezmodyfikowani kuzyni wykrywały zapach podobny do jaśminu i mięty.
Kolejnym krokiem ma być aktywizacja genów odpowiedzialnych za wąchanie innych substancji.
– Chcemy stworzyć myszy lub szczury wykrywające materiały wybuchowe. To samo moglibyśmy zrobić z narkotykami, np. z kokainą – mówi sieci BBC dr Charlotte D'Hulst z uniwersyteckiego Hunter College, która prowadziła te badania. Jak przypomina BBC, w Afryce już obecnie wykorzystuje się szczury do poszukiwania min.
środek lipca, dość chłodna noc jak na warunki letnie, skraj pobliskiego lasu, w oddali sporadycznie daje o sobie znać burza, nastawienie pozytywne, lekki niepokój przeplatany podnieceniem (więcej w tekście)
Turn on
urodziny kolegi, przyjemne miejsce, las, jezioro
Dobra impreza w znanym pubo-klubie w mieście, niespodziewany zwrot akcji z zakupem MDMA, jednak i tak już chciałem w tym okresie spróbować. Więc czemu nie? Dobry humor spowodowany udanym wieczorem w świetnym towarzystwie.
A jednak fajne to pisanie.. :p
Poznajcie moją koleżankę z Turcji!
Styczeń 2019, zimny weekendowy (chyba) wieczór. Razem ze znajomymi umówieni byliśmy na spotkanie w znanym miejscu na mapie naszego studenckiego miasta. W tym czasie siedziałem w akademiku u poznanej jakiś niedługi czas wcześniej Turczynki. Świetna dziewczyna swoją drogą. Kończymy pić wódeczkę grając w jakieś głupie alkoholowe gierki integracyjne. Telefon kontrolny do kolegi (dalej nazwanym K) czy idą na pewno na umówioną godzinę. Wszystko się zgadza, więc "My Little B, let's go!".
Zawsze przygotowany psychicznie z kotwicami jak podczas lucid dreaming :)
Na wstępie zaznaczę, że nie będzie to opis tripa, a raczej próba rozłożenia na części składowe tego, co działo się podczas moich kilku przygód z al-ladem i wnioski nt. obiektywnego działania substancji (tj. bez prywaty). Miałem już wcześniej doświadczenie z tego typu substancjami, mianowicie 1p-lsd, które moim zdaniem nie umywa się do alladyna. Przynajmniej w moim przypadku, bo kończyło się na tym, że miałem dość drastycznych wahań nastroju i zawsze kończyłem tę przekombinowaną gonitwę myśli z pomocą klonazolamu.