A więc jest to trip dawno przeze mnie zapomniany, ale tak naprawdę mój pierwszy, toteż moim postanowieniem stało się, by go sobie przypomnieć i opisać.
Młodzież z woj. lubelskiego najczęściej w Polsce sięga po dopalacze. 16 proc. uczniów szkół średnich przyznaje się, że co najmniej raz w życiu ich spróbowało - wynika z badania ESPAD, realizowanego przez Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Lublinie.
Młodzież z woj. lubelskiego najczęściej w Polsce sięga po dopalacze. 16 proc. uczniów szkół średnich przyznaje się, że co najmniej raz w życiu ich spróbowało - wynika z badania ESPAD, realizowanego przez Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Lublinie.
- Powodem popularności dopalaczy jest ich dostępność oraz niska cena. Młodzież uważa, że tanim kosztem może osiągnąć stan niesamowitych przeżyć. Ja nazywam to tzw. protezą szczęścia. Zastępują sobie w ten sposób emocje towarzyszące w realnym życiu miłości, przyjaźni czy ekstremalnej wycieczce - komentuje dla Kuriera Lubelskiego dr Ireneusz Siudem, psycholog z Lublina.
Najpopularniejszymi używkami wśród młodzieży niepełnoletniej z regionu są alkohol i papierosy. Próbę picia ma za sobą już 94 proc. siedemnastolatków. W czasie ostatniego miesiąca przed badaniem, do stanu silnego upicia przyznaje się 14 proc. piętnastolatków i co piąty siedemnastolatek.
Około jednej trzeciej nastolatków przyznaje się do uzależnienia od papierosów. Dziennie wypalają nawet do 5 sztuk.
Jeśli chodzi o substancje psychoaktywne, młodzież najchętniej sięga po marihuanę i haszysz. Niepokojącym zjawiskiem jest łączenie leków nasennych czy uspokajających z alkoholem. Z tej formy odurzenia korzystają częściej dziewczyny niż chłopcy. Popularne są także amfetamina (7 proc.), ecstasy i kokaina (po 5 proc.).
W badaniu wzięło udział ponad 2 tysiące uczniów w wieku 15 i 17 lat z województwa lubelskiego.
po szkole, na trawie pod drzewem w słoneczny dzień. ze mną 2 znajome, miła atmosfera i ogólnie chillout.
A więc jest to trip dawno przeze mnie zapomniany, ale tak naprawdę mój pierwszy, toteż moim postanowieniem stało się, by go sobie przypomnieć i opisać.
jest ok
Była to spora dawka DXM.
Zacząłem około 15.00.
Straciłem rachubę caszu już na samym początku więc skupię się na samym tripie, który wywarł na mnie niesamowite wrażenie i pozostanie niezapomnianiym do końca życia.
Ja, mój towarzysz tripa, drugi kumpel. Nastawienie - pozytywne.Miejsce - autko, potem pokój. Pierwszy BadTrip. Pora dnia - wieczór Pora roku - Późna jesień
Kilka słów o mnie : nie paliłem dobre pół roku. W międzyczasie miałem chwiejne nastroje. Co do syntetycznego THC to nie jestem zwolennikiem.
Opipramol - fatalne samopoczucie psychiczne i stres; własne łóżko Hexen - względna radość, ogólnie pozytywny nastrój; 1 dawka - w 3-osobowym gronie znajomych; 2 dawka - samotnie Kodeina - frustracja, zdenerwowanie, chęć uspokojenia; w samotności
Poniżej zamieszczony trip raport jest zbiorem przemyśleń, refleksji oraz pokazem grafomańskiego kunsztu autora. Pisany był "w trakcie" i sam w sobie myślę, że jest dobrym ukazaniem tego dość specyficznego miksu. Niniejszy wstęp pisany był na trzeżwo, po fakcie.
5:00; T+0
Przyjęcie 300mg kodeiny; około 4 godziny od ostatniej dawki hexenu.
Do zażycia opiatu skłoniła mnie frustracja i zdenerwowanie wynikające z poststymulantowego pobudzenia przy jednoczesnym braku jakichkolwiek benzodiazepin.