Narkotyki zawsze złem

Watykan wyraża swoją opinię na temat kontrolowanego przyjmowania narkotyków.

Anonim

Kategorie

Źródło

Nasz Dziennik Sobota-Niedziela

Odsłony

2715
- Nie można zaakceptować wprowadzanych w niektórych krajach izb, w których narkomani przyjmują narkotyki pod kontrolą lekarską. Zażywanie narkotyków zawsze pozostanie niedopuszczalne moralnie - taka jest opinia Stolicy Apostolskiej, wyrażona przez jej delegację podczas zakończonej w piątek w Wiedniu 44. sesji Komisji ds. Narkotyków ONZ. Jako przykład właściwego podejścia do narkomanii delegacja Stolicy Apostolskiej wskazuje wspólnoty terapeutyczne.

"Izby kontrolowanego przyjmowania narkotyków" są obecnie przedmiotem dyskusji na forum ONZ. Zdaniem zwolenników, chronią one narkomanów przed przedawkowaniem i chorobami. Jako przykład właściwego podejścia do narkomanii delegacja Stolicy Apostolskiej przytoczyła wspólnoty terapeutyczne. Podobnie jak "izby dla narkomanów" uzyskują one ograniczenie szkód społecznych, jednak czynią jeszcze o wiele więcej - wyprowadzają narkomanów ze stanu uzależnienia, prowadząc rehabilitację i reintegrację społeczną.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

marichunaen
Jak papieże napierdalali kokainę w XIX wieku to było dobrze, a teraz chcą umoralniać. Jebać!
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Czekałem na to od ponad miesiąca, dużo znajomych opowiadało mi o tym pięknym stanie i chciałem go w końcu doświadczyć. Miało to miejsce na imprezie sylwestrowej 2017/2018. Nastawiłem się bardzo pozytywnie, miałem zarzucić wraz z 5 kumplami, tak też zrobiliśmy. Oczekiwałem niesamowitego uczucia, o którym tyle słyszałem.

Wprowadzenie:

Jestem zwykłym nastolatkiem. Chodzę do technikum mechanicznego. Uczę się nawet dobrze. Nigdy nie sprawiałem żadnych problemów. Jakieś tam doświadczenie z narkotykami miałem, dużo czytałem o MDMA i byłem przygotowany na całego tripa.

T(19:00)

  • Grzyby halucynogenne
  • Użycie medyczne

Codzienna depresja

Cześć wszystkim,

dzisiaj nie będzie o kosmitach, czy sigma Plateau. Dzisiejsza opowieść to opowieść o upadku i ponownych narodzinach. Opowiem Wam jak zaczęła i jak zakończyła się moja przygoda z amfetaminą, a na koniec jako bonus dorzucę historię o pożegnaniu z kodeiną. Mam nadzieję, że komukolwiek to pomoże, jeśli zobaczy, że nie jest sam i rozpozna u siebie pułapki myślenia, w które wpadałem ja.

Moja historia z amfetaminą

  • Bieluń dziędzierzawa
  • Pierwszy raz

Na wstępie:

Tutaj nie polecam mojego sposobu. Robicie to na WŁASNĄ odpowiedzialność. Osobiście przeżułem 2 średnie liście i je połknąłem, następnie po około pół godziny zacząłem jeść ziarenka z owocu owej roślinki, która jest podobna do kasztana.. Koszyczek był jeszcze nie dojrzały, owoce miał białe, a kolce były dosyć miękkie... 

 

Co do nastawienie i humoru:

  • Bad trip
  • Marihuana
  • THC

humor gituwa bo zaraz się fajnie ukopce, podekscytowanie, własny pokój i miejscówka do jarania

20:00

Dzień, jak codzień po ciężkim dniu nauki postanowiłem się trochę znieczulić, a akurat była ku temu świetna okazja bo kilka godzin wcześniej dostałem maila, że moja paczuszka ze świeżą amnezją dojechała do paczkomatu. Skończyłem robić zadanka i z lekką dozą niepokoju udałem się odebrać łakocie.

20:40

randomness