Fuck the Club! - czyli gdzie zaprowadził mnie maHOMET..
Polska policja razem z Amerykanami będzie uderzać w najgroźniejsze międzynarodowe gangi handlarzy i przemytników narkotyków
Biura terenowe DEA działają już w kilku miastach Starego Kontynentu, w tym w Berlinie i Madrycie. Zadaniem polskiego oddziału byłoby zwalczanie narkotykowych operacji na terenie Europy Środkowo-Wschodniej. – Stajemy się znaczącym ośrodkiem na międzynarodowych szlakach. Polska amfetamina jest kupowana przez gangi z całego świata, nawet z Indii czy Australii – mówi oficer CBŚ.
Dzięki utworzeniu w naszym kraju biura DEA polska policja mogłaby jeszcze skuteczniej uderzać w producentów narkotyków i organizatorów międzynarodowego przemytu. Polacy korzystaliby z baz danych i informacji zbieranych przez agentów DEA. W konsekwencji oznaczałoby to znaczny spadek przestępczości narkotykowej w Polsce. Tym bardziej że Amerykanie dysponują ogromnymi pieniędzmi na walkę z narkobiznesem.
Według naszych informacji, pomysł otwarcia biura DEA w Polsce zrodził się przed kilkoma miesiącami. Amerykanie namierzyli przemytników kokainy, a rozpracowując sprawę, trafili na polskich handlarzy tabletkami ecstasy. Narkotyk zabił w USA kilkoro młodych ludzi. W czasie specjalnej akcji wpadli organizatorzy przemytu – gangsterzy związani z gangami pruszkowskim i mokotowskim. Polskimi wątkami śledztwa zajęła się krakowska prokuratura apelacyjna. Amerykanie przekazali nam zgromadzone informacje i umożliwili kontakt z Polakami, którzy zostali świadkami koronnymi.
– Ta sprawa pokazała, że potrzebne jest powołanie w Polsce oddziału DEA. Amerykanie mają bardzo dużą wiedzę o międzynarodowych interesach polskich grup przestępczych – mówi Bogusław Słupik, prokurator z Krakowa.
Ustaliliśmy, że agenci DEA rozpracowali polską mafię tak dobrze, że dzięki ich informacjom krakowska prokuratura i policja mogły namierzyć w naszym kraju ukrywających się członków gangu. Amerykanie znali nie tylko strukturę gangu, ale i międzynarodowe powiązania mafiosów. Jakby tego było mało, umożliwili naszym prokuratorom bezpieczne przesłuchanie jednego z koronnych świadków w pewnym państwie europejskim.
– Rygorystycznie przestrzegali zasad bezpieczeństwa. Przesłuchanie odbywało się w budynku ambasady USA. Cały czas w sali była osoba znająca język polski – opowiada pracownik resortu sprawiedliwości.
wakacyjny wyjazd, pozytywne nastawienie, w otoczeniu przyjaciół, lasy i polany
Fuck the Club! - czyli gdzie zaprowadził mnie maHOMET..
Wiek: 22
Doświadczenie: mj, hash, amfa, gałka, DXM
Set & Setting: pokój, wrzut o 20.00, wywalenie na łóżku i jakiś marny film z Gibsonem (Edge of Darkness bodajże). Ostatni posiłek jadłem 2h temu żeby nieco ulżyć i tak katowanemu żołądkowi i przyśpieszyć działanie.
Dawka: 900mg+50g bimbru na 72kg przepite lemoniadą cappy
T+0
Wygodnie ułożony na łóżku wrzucam pierwsze opakowanie Acodinu. Film zaczyna się nieciekawie i dalej będzie tak samo (ale mniejsza z tym)
Dom, luźny dzień bez pracy, nieobecność żony. Humor taki sobie przez cały dzień, aż do momentu odebrania opakowania Relanium 20x5mg
W celu ostateczniego wyjścia z niepokojąco rozwijającego się uzależnienia się od kodeiny (dziwne, prawda? heroiniarz wjebuje się w kodę...) ograniczyłem dawki do jednej paczki Thiocodinu na parę dni, zamawiając Relanium. Rozplanowałem 20 tabletek na conajmniej dwa tygodnie z przerwami, do tego duży zapas difenhydraminy celem uśpienia się, jeśli najdzie mnie ochota na kodę.
18:00 - 1 tabletka 5mg diazepamu
Komentarze