Zgłosił włamanie, znaleźli u niego dopalacze

14 grudnia 2018 roku mieszkaniec osiedla Retkinia zadzwonił na numer alarmowy policji, aby powiadomić o próbie włamania do swojego mieszkania.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Policja Łódzka

Odsłony

488

Łódzcy policjanci interweniujący w sprawie usiłowania włamania do mieszkania znaleźli ponad 3 kilogramy niedozwolonych używek, tzw. dopalaczy.

14 grudnia 2018 roku mieszkaniec osiedla Retkinia zadzwonił na numer alarmowy policji, aby powiadomić o próbie włamania do swojego mieszkania. Policyjni wywiadowcy odwiedzili mężczyznę jeszcze w tym samym dniu, jednak nie potwierdzili tego zgłoszenia. Zamiast tego w mieszkaniu zawiadamiającego znaleźli dilerkę z substancją psychoaktywną tzw. dopalaczem.

Policjanci z III Komisariatu Policji prowadzący czynności w sprawie ujawnienia dopalaczy podczas interwencji domowej bardzo szybko ustalili źródło pochodzenia niedozwolonych używek. Idąc tym tropem 18 grudnia 2018 roku przeszukali mieszkanie na terenie dzielnicy Górna. Tam kryminalni odnaleźli ponad 3 kilogramy tzw. nowych substancji psychoaktywnych, które obecnie traktowane są tak samo jak tradycyjne narkotyki, a za ich posiadanie grozi kara pozbawienia wolności. Przy okazji w ręce policjantów wpadł 36-letni właściciel nielegalnego asortymentu oraz dwie kobiety w wieku 30 lat, współdziałające w sprzedaży dopalaczy.

Teraz cała trójka usłyszy zarzuty dotyczące handlu środkami psychoaktywnymi. Dodatkowo dwie zatrzymane osoby usłyszą zarzuty posiadania znacznej ich ilości, co w polskim prawnie zagrożone jest karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności. O dalszym losie podejrzanych zdecyduje prokurator.

Oceń treść:

Average: 9 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Dzień wolny, chata wolna, ogólnie spokój i zero problemów

Normalnie nie opisywałbym tripa na dxm, bo takich tutaj multum, ale ten był czymś, co zmieniło mój światopogląd i ogólnie nastawiło mnie bardziej pozytywnie do życia. Więc zacznę od początku. Miałem roczną przerwę od dxm, bo nawet duże dawki nie klepały, a tylko dawały kilkunastogodzinny nieciekawy zjazd pełen dysforii i ogólnego udręczenia mojego biednego ciała. Potem znów wróciłem do dexa i zacząłem tripować mniej więcej co dwa-trzy dni na drugim plateau.

  • Morfina
  • Tripraport

duszny, czerwcowy wieczór; ja i mój partner, bardzo w sobie zakochani i bardzo szczęśliwi; w swoim mieszkaniu

Niewiele moich odlotów utrwaliło się w mojej pamięci - było ich tak wiele, były moją codziennościa i rzadko przychodziło mi do głowy szczegółowe zapamiętywanie ich. Ale jedna noc na zawsze pozostanie w moim sercu. Pamiętam wszystko dokładnie, chociaż minął już rok, kolejny zmarnowany prochami rok. Są jednak dni szczególnie, a ten był jednym z nich. Ze mną była moja miłość, czerwiec i... morfina.

  • 4-HO-MET
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Zarzuciłem nieplanowo, ciekawość i miłość do sajko niestety zwyciężyła z rozsądkiem. Nastawienie bardzo pozytywne, pełne nadziei na przyjemny lot. Tripa spędziłem w pokoju z moją dziewczyną; Oglądałem jakiś film, trochę muzyki posłuchałem - niezwykle normalny, wręcz prozaiczny wieczór. Wybranka (nie)stety nie jest najlepszym tripsitterem, co wynika z braku doświadczenia z narkotykami (kocham za to) a nie złośliwości.

DMT, LSD, 1p-lsd, ald-52, cubensis pesa (co 3-4 tyg); amfetamina, hexen, nep, alfa pihp (bardzo sporadycznie na ten moment, nie przepadam i objadłem się nimi w przeszłości); alprazolam, klonazepam, diazepam, zolpidem, etizolam, pramolan, hydroksyzyna, lewomepromazyna (80% przypadków na zwałę/sen, rekreacyjnie rzadziej niż stymulanty nawet); kodeina, tramadol (kiedyś sporo, od roku wcale); haszysz, marihuana (b.często); 3/4cmc, 3/4mmc, mdma (chlory mi nie podpasowały za bardzo od początku, od poznania mmc nawet nie patrzę na to, mdma kocham i kiedy tylko spadnie tolerancja to zarzucam); więc

  • LSD
  • Przeżycie mistyczne

Poprzednie tripy na kwasie bardzo pozytywne, więc nastawienie też takie. Początek tripu u mnie w domu, potem park.

Trip, który opisuję, był moim największym duchowym przeżyciem, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam.

Kwiecień 2021. około godz. 17:00 u mnie w domu, wrzucamy z K. po blotterze.