Karnawał. Czas który zalewa nas bodźcami i doznaniami. Każdy się bawi. Ja też, choć w tym roku wypada to robić samemu. Po tygodniowej przerwie po raz trzeci podchodzę do ww. tematu.

Mężczyzna, który sam przyszedł na komisariat, został przyłapany przez policjanta na paleniu. Sam przyznał, że to nie papieros a marihuana, a następnie przyznał się do posiadania narkotyków i ich uprawy.
Takiej szczerości policjanci raczej się nie spodziewali. Mężczyzna, który sam przyszedł na komisariat, został przyłapany przez policjanta na paleniu. Sam przyznał, że to nie papieros a marihuana, a następnie przyznał się do posiadania narkotyków i ich uprawy.
W minioną niedzielę, w godzinach porannych na Komisariat Policji V w Krakowie przyszedł młody mężczyzna. Człowiek ten od początku zachowywał się nerwowo i irracjonalnie, co wzbudziło niepokój funkcjonariuszy.
Ponadto 24-latek cały czas palił papierosa, a kiedy dyżurny zwrócił mu uwagę, co do poprawności jego zachowania, ten oświadczył, że nie pali papierosa ale marihuanę. Na pytanie mundurowych, czy posiada przy sobie środki odurzające, przyznał, że tak i wyciągnął z kieszeni niewielką ilość marihuany zawiniętą w papier.
Następnie dobrowolnie przekazał swoje zawiniątko policjantom. Dodatkowo 24-latek oświadczył, że posiada większe ilości marihuany w mieszkaniu na krakowskim Podgórzu. Mało tego pochwalił się mundurowym, że konopie indyjskie sam wyhodował.
Kiedy funkcjonariusze pojechali z mężczyzną pod wskazany przez niego adres, 24-latek przyniósł policjantom plastikowe pudełko zawierające zasuszone ziele konopi indyjskich. Wykonane badanie potwierdziło, że w pudełku znajdowało się ponad 2 gramy marihuany.
24-latek, choć sam przyznał się do swoich narkotykowych „zasobów” odpowie karnie za ich posiadanie, grozi mu do 3 lat więzienia.
S&S szkoła, droga pomiędzy, dom
Karnawał. Czas który zalewa nas bodźcami i doznaniami. Każdy się bawi. Ja też, choć w tym roku wypada to robić samemu. Po tygodniowej przerwie po raz trzeci podchodzę do ww. tematu.
Wyznaje zasade ze w zyciu nalezy sprobowac wszystkiego! A ze nikt z nas nie wie kiedy przyjdzie na niego czas to trzeba sie spieszyc!
Głownie gustuje w srodkach naturalnych-roslinnych, (choc zdarzylo mi sie zafundowac sobie dopalacze na imprezie) wiec oprocz tehace w mojej krwi znajdowaly sie rowniez toksyny pochodzace z galki muszkatolowej i bielunia (ale o tym kiedy indziej) wiec kiedy dowiedzialem sie o istnieniu Salvi nie omieszkalem sprobowac!>
Cóż, właściwie to ten trip nie był w sumie wcześniej planowany, tak się jakoś złożyło, że wybrałem się z kumplem [kovens - greetz :PP ] po nasionka Ipomoea violacea do centrum handlowego [hmm `ttw dom i ogrod`].
Wyposażenie - w sumie mieliśmy ze sobą jedynie litr yerby i browara :) Tak w sumie od niechcenia zabrałem też ze sobą paczkę bielunia [datura faustousa], w sumie nie zamierzając tego wcinać.
S&S: Ulica, Moje mieszkanie(punkowa melina xD) dobry humor, po blancie ;D
Pierwsza lufka została wypalona na ulicy jak czekałem na ziomka, świat całkowicie jak z kosmosu, wszystko zmienia swoje ksztalty i tekstury, i porusza sie w rytm
fraktali, mam świadomość jakby rzeczywistość była iluzja, a nasz mózg dowolnie kreuje na bieżąco tekstury.
Potem już w domu, po wypaleniu kolejnej lufki, rozpada mi sie ona w rękach razem z zapalniczka, dalej jestem u siebie w pokoju, ale calkowicie inaczej wszystko wygląda.
Komentarze