Doświadczenie: Gałka Muszkatołowa, thc, winko
Wiek: 19 lat (48 kg)
Ilość: 50 g (2 gałki) świeżo ztartych
Oczekiwania: Pierwszy raz- przeżycie mistyczne
Ludzie: koleżanka A i koleżanka P.
Treść:
Dzień 1, 30.10.11
Gdańska prokuratura postawiła w piątek 46-letniej kobiecie i jej 25-letniemu synowi zarzuty związku z handlem dopalaczami. Sprzedaż była - zdaniem policji - prowadzona na szeroką skalę od 2014 r.
Gdańska prokuratura postawiła w piątek 46-letniej kobiecie i jej 25-letniemu synowi zarzuty związku z handlem dopalaczami, które stwarzały bardzo duże zagrożenie dla życia i zdrowia. Sprzedaż była - zdaniem policji - prowadzona na szeroką skalę od 2014 r.
Jak poinformowała rzecznik prasowa gdańskiej policji Aleksandra Siewert, matce i synowi postawiono w piątek zarzuty "sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób". Podejrzani nie przyznali się do winy. Grozi im kara do 8 lat więzienia. Prokuratura wystąpiła o ich tymczasowe aresztowanie.
- Można powiedzieć, że mężczyzna od 2014 roku zaopatrywał w dopalacze cały Gdańsk. Rozprowadzał je w dyskotekach i wielu innych miejscach, gdzie przebywały młode osoby - wyjaśniła Siewert dodając, że 25-latek zaangażował w przestępczy proceder matkę, która sprzedawała dopalacze przez okno swojego mieszkania.
Zdaniem funkcjonariuszy sprzedawane przez kobietę i jej syna dopalacze były wyjątkowo niebezpieczne. - Policjanci badali tą sprawę już od około roku. Udało się im zabezpieczyć sprzedawane przez podejrzanych substancje. Zostały on przebadane przez biegłych z zakresu fizykochemii, jaki i innych specjalności. Wszyscy eksperci jednoznacznie stwierdzili, że substancje te stwarzały bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia, że były bardzo niebezpieczne - powiedziała Siewert.
Matka i syn są mieszkańcami Gdańska i zostali zatrzymani w czwartek. W zatrzymaniu mężczyzny brali udział antyterroryści: obawiano się, że mężczyzna może być uzbrojony.
Równolegle z zatrzymaniami podejrzanych przeprowadzono przeszukania mieszkań i innych lokali użytkowanych przez kobietę i jej syna. Znaleziono m.in. kilkaset opakowań z różnymi substancjami, wagi elektroniczne, dwie sztuki broni i amunicję, ponad 35 tys. zł oraz naklejki z napisami "granulat do czyszczenia felg".
- Funkcjonariusze zabezpieczyli również luksusowy samochód oraz mieszkanie celem ustanowienia przymusowej hipoteki - poinformowała Siewert. Wraz z matką i synem zatrzymano także 22 letnią kobietę. Po przesłuchaniu w charakterze podejrzewanej została jednak zwolniona. - Nie jest wykluczone, że w przyszłości osobie tej zostaną przedstawione zarzuty - podkreśliła Siewert dodając, że w sprawie mogą pojawić się także inni podejrzani.
Doświadczenie: Gałka Muszkatołowa, thc, winko
Wiek: 19 lat (48 kg)
Ilość: 50 g (2 gałki) świeżo ztartych
Oczekiwania: Pierwszy raz- przeżycie mistyczne
Ludzie: koleżanka A i koleżanka P.
Treść:
Dzień 1, 30.10.11
Świta sobie ranek, a ja już po imprezce. Siedzę w domu przed
kompem... i dziwnie się czuję, bardzo dziwnie...
Po amfie i 2ssi.
Ale jedźmy od początku:
Tak w ogóle to lipa, bo impra skończyła się jakoś wcześnie ale
jutro się maraton szykuje (jak się okazało, nie tylko ta
imprezzza szybko się zwinęła ale wszystkie w mieście
dzisiaj :/).Chyba organizatorzy chcieli dać ludziom odpocząć,
hehe ;D
podekscytowanie nadchodzącym doświadczeniem, ogólna wesołość. Remontowany dom na skraju lasu ok. 1km od najblizszej małej wioski dostarcza swoją porcje klimatu.
Początek imprezy ok. 20:00. Wcześniej w drodze jeden browar potem zjadam pyszną pizzę z ok. 50 dorodnymi grzybkami z zeszłorocznych zbiorów. Spodziewałem się ze będą długo wchodzić razem z ta pizzą ale ponieważ poprzedni posiłek był to obiad ok. 13:30 to jednak wchodzą dużo szybciej bo pierwsze efekty czuje po ok. 15min! Pizzę popijam kolejnym browarem i w trakcie wypijam tez 20ml nalewki dziurawcowej zmieszane z 15ml nalewki anyżowo piołunowej.
Ciepłe czerwcowe popołudnie w parku miejskim. Pierwszy psychodeliczny trip.
Trip, który wam dziś wam opiszę, miał miejsce w czerwcu 2014 roku, a więc wieki temu w skali internetu (i ustawodawstwa narkotykowego). W zasadzie nawet nie powinienem mówić „trip” w liczbie pojedynczej, bo to były dwie osobne przygody – czas jednak zatarł większość szczegółów i ciężko dziś powiedzieć co kiedy miało miejsce. To, co wam tu przedstawiam, to rekonstrukcja zdarzeń i odczuć sporządzona na bazie wspomnień, zdjęć i nagrań z dyktafonu.
--------