WROCŁAW W miniony weekend celnicy na polsko-niemieckim przejściu granicznym zatrzymali wiele osób, które miały przy sobie narkotyki. Przyczyna? Młodzi Polacy jechali na Paradę Miłości do Berlina.
Zarekwirowany towar badany jest teraz w laboratorium wrocławskiej izby celnej. - Badamy próbki by ustalić, czy w zarekwirowanym proszku znajdują się substancje narkotyczne - informuje nas Agata Silczak, kierownik laboratorium. - - Celnicy mają narkotesty. Zatrzymane proszki na miejscu poddawane są wstępnej analizie. Później próbki trafiają do laboratorium. We Wrocławiu mamy wysokiej klasy sprzęt analityczny. Najlepszy w tej części kraju. Część narkotyków zidentyfikowano natychmiast, np. marihuanę, haszysz, kokainę, grzybki halucynogenne, nasiona konopi indyjskich.
- Czasami zdarzają się zaskakujące mieszanki lekarstw, do których dodawana jest amfetamina. Niektórzy myślą, że dzięki temu oszukają psa podczas kontroli granicznej i nie wyczuje on narkotyków - dopowiada pani kierownik. - Kiedy jest ciepło, pies od razu znajduje narkotyki - dodaje Tomasz Biały, rzecznik prasowy Urzędu Celnego we Wrocławiu.
- Podczas minionego weekendu na przejściach granicznych w Zgorzelcu i Jędrzychowicach zatrzymaliśmy kilkunastu nastolatków, próbujących przewieźć narkotyki. Jechali na Paradę Miłości do Berlina. Naszym celnikom pomagali koledzy z Nowego Targu i Katowic. Przemytnicy mieli przy sobie od kilku do kilkunastu gram narkotyków, na własny użytek - przypuszcza. Wyjątkiem było przejście w Świecku, gdzie celnicy przechwycili 3,5 kg tabletek extasy.
Surowe kary * Beata Tobiasz * biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu - Za posiadanie narkotyków grozi do 3 lat więzienia. Jednak nie stosujemy tego przepisu w stosunku do osób chorych, uzależnionych. Szukamy handlarzy. Za sprzedaż narkotyku osobie dorosłej grozi od roku do 10 lat więzienia. Natomiast za sprzedaż, lub zmuszanie dzieci do zażywania narkotyków, grozi kara od 3 lat więzienia.
Komentarze