Witamy w Vancouver – mieście gdzie w sklepie kupisz kokainę, crack, heroinę i metamfetaminę…

Witamy w Vancouver, jedynym mieście w Ameryce Północnej, które obecnie serwuje kokainę, crack, heroinę i metamfetaminę w biały dzień, bez żadnych konsekwencji ze strony miasta lub policji.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

goniec.net
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

192

Witamy w Vancouver, jedynym mieście w Ameryce Północnej, które obecnie serwuje kokainę, crack, heroinę i metamfetaminę w biały dzień, bez żadnych konsekwencji ze strony miasta lub policji.

Niedawno w Kolumbii Brytyjskiej zdekryminalizowano posiadanie niewielkich ilości narkotyków.

Posiadanie niewielkich ilości twardych narkotyków w Kolumbii Brytyjskiej nie jest obecnie „przestępstwem”.

Trzyletni pilotażowy program prowincji rozpoczął się we wtorek 1 lutego 2023, umożliwiając mieszkańcom Kolumbii Brytyjskiej posiadanie niewielkich ilości heroiny, cracku, kokainy, fentanylu, MDMA i metamfetaminy. Mieszkańcy powyżej 18 roku życia mogą mieć łącznie 2,5 grama narkotyków.

„Dorośli […] nie są pociągani do odpowiedzialności karnej, a narkotyki nie są konfiskowane” – napisano w rządowym komunikacie. „Zamiast tego oferuje się im informacje na temat opieki zdrowotnej i społecznej”.

Według prowincji dekryminalizacja zmniejszy piętno związane z używaniem narkotyków i zlikwiduje bariery, które uniemożliwiają uzależnionym dostęp do ratującego życie wsparcia.

Niemal identyczny eksperyment w Oregon nie powiódł się. Stan zdekryminalizował twarde narkotyki, ale mniej niż jeden procent użytkowników narkotyków zdecydowało się na odwyk.

Oceń treść:

Brak głosów

Komentarze

lesdoxem
Koleś (Jerry Martin) został już aresztowany, a sklep zamknięto.
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Miasteczko na mazurach, około 20 tysięcy mieszkańców. Nudy że klękaj Stefan, brak słów. Dostęp do substancji psychoaktywnych prawie zerowy, postanowiłem więc spróbować czegoś dostępnego w najbliższej aptece. Padło na kodeinę. Trochę poczytałem o odczuciach, dawkowaniu, sposobach itd. i jako że to miał być mój pierwszy raz jeśli chodzi o kodę wybrałem najprostszą z opcji: Thiocodin do gęby, rozgryźć, zapić. Od rana byłem jakoś dziwnie na to podkręcony a że miałem wolne - postanowiłem to zrobić. Ugadałem się z ziomeczkiem, na potrzeby TR będzie nazywany DDK. Spotkaliśmy się wieczorem, po drodze zaopatrzyłem się w Thio po czym udaliśmy się na poszukiwania jakiegoś buszka. Misja wykonana, siedzimy, czekamy na miejsce żeby móc w spokoju skręcić jointa.

19:30 : wychodzę z domu, idę spotkać się z DDK, po drodze zaopatrzam się w Thiocodin. 10 tabletek, myślę że na początek wystarczy nawet mniej

 

20:15 : siedzimy i czekając na bucha wrzucam do gęby 9 tabletek, rozgryzam je i popijam wodą, smak jest niemiły ale dzięki temu woda smakuje wręcz słodko

20:40 : czekam na efekty, dla zabicia czasu kopiemy piłkę pod blokiem, spalam papierosa.

  • Pozytywne przeżycie
  • Tramadol

cisza i spokój

W poprzednim TR pisałem o tym, że Tramal na mnie w ogóle nie działa. Nie poddawałem się i próbowałem dalej. Zjadłem do końca opakowanie 50 tabsów po 100 mg w odstępie około 3 tygodni. Coraz częściej zaczyałem odczuwać pozytywne sprawy związane z tym specyfikiem. Raz nawet miałem bardzo silną fazę po wzięciu zaledwie 300 mg. Dziś stwierdzam, że tramal daje odseparowanie od problemów, znieczulenie myślowe, obojętność, która tak mi jest potrzebna.

 

Przebieg dnia dzisiejszego:

 

17.00. Pogryzłem 400 mg tramalu retard i popiłem piwem.

 

  • Bad trip
  • Grzyby Psylocybinowe

Set: dobre nastawienie, spokój, poza bólem zęba Setting: wynajęty domek z przyjaciółmi, wszyscy się bardzo dobrze znali i większość miała już grzyby za sobą

Kilka lat temu z kumplami stwierdziliśmy, że robimy weekendowy trip do Holandii z okazji urodzin zamiast prezentów. Kwestię palenia pomijam, bo łatwo sobie wyobrazić po co się tam jedzie bez kobiet i dzieci. Jeden z kumpli miał rozeznanie w tamtejszych coffee shopach i w jednym udało nam się dorwać grzyby. Oczywiście przed wzięciem zluzowaliśmy nieco z paleniem. Część z nas była psychodelikowymi świeżakami, w tym ja.

  • MDMA (Ecstasy)

nazwa substancji: extasy, czerwone malpki

poziom doświadczenia użytkownika: kilka lat mj, extasy pierwszy raz

dawka, metoda zażycia: 1.5 tabletki, najpierw jedna, po okolo 2 godzinach od poczatku dzialania pierwszej tabletki polowka drugiej, doustnie

set & setting: imprezka techno, house etc, intencja byly nowe doznania i dobra zabawa :)