W piśmie do przewodniczącego rady miejskiej policja powołuje się na przykład Łomży, gdzie w nocy alkohol można kupić tylko na stacjach paliwowych.
W mieście alkoholu nie można byłoby sprzedawać w godz. 21-6. Policjanci twierdzą, że takie rozwiązanie poprawi stan bezpieczeństwa.
- Tego typu postulaty zgłaszali mieszkańcy podczas organizowanych przez nas debat - mówi Eliza Sawko, oficer prasowy suwalskiej komendy. - W ubiegłym roku w mieście doszło do blisko 300 interwencji, związanych z zakłóceniem porządku i chuligańskimi wybrykami po spożyciu alkoholu. Już w tym roku do Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa suwalczanie zgłosili 320 przypadków picia w miejscach publicznych.
W piśmie do przewodniczącego rady miejskiej policja powołuje się na przykład Łomży, gdzie w nocy alkohol można kupić tylko na stacjach paliwowych.
- I liczba interwencji spadła - brzmi konkluzja.
Jednak w Łomży żadnego zakazu nikt nie wprowadził.
- Po prostu obecnie nie ma chętnych na prowadzenie nocnych sklepów z alkoholem - usłyszeliśmy w tamtejszym Ratuszu. - Ale gdyby byli, to takiej działalności nie moglibyśmy zakazać.
Policyjnym wnioskiem zdziwiony jest Zdzisław Przełomiec, przewodniczący suwalskiej rady miejskiej.
- Owszem, możemy wyznaczać limit punktów sprzedaży alkoholu, a także ich odległość od niektórych instytucji - tłumaczy. - Ale samorządy nie mogą wprowadzać zakazu nocnej sprzedaży. Nie mamy takiego prawa.
Kilka lat temu zakaz wprowadzili radni we Wrocławiu. Jednak tamtejszy wojewoda to uchylił, bo przekroczyli swoje kompetencje. Uznał, że takie ograniczenia można wprowadzać tylko ustawą sejmową, a nie - uchwałą samorządu.
Potwierdza to poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk, jeden z obecnych pomysłodawców ustawy o zakazie sprzedaży alkoholu w nocy. Projekt trafił do Sejmu rok temu.
- Prace wciąż trwają - mówi. - Myślę, że zbliżamy się do jakichś konkretnych ustaleń. Zmierzamy jednak w tym kierunku, by nie narzucać z góry określonych rozwiązań, ale stworzyć samorządom możliwość podejmowania tego typu decyzji.
Dlaczego więc suwalscy policjanci wystąpili z wnioskiem, który nie może być zrealizowany? Czyżby nie znali prawa?
- Chcieliśmy zwrócić uwagę na problem ważny z punktu widzenia bezpieczeństwa mieszkańców - odpowiada jedynie Eliza Sawko.