Sprzedawała narkotyki nieletnim… pod własnym domem. Kobieta z Hagi złapana na gorącym uczynku

29-letnia mieszkanka Hagi odpowie za sprzedaż narkotyków nieletnim.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Moja Niderlandia
Judyta Szynkarczyn
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

296

29-letnia mieszkanka Hagi odpowie za sprzedaż narkotyków nieletnim. Dzięki akcji holenderskiej policji kobieta została aresztowana, gdy dokonywała transakcji pod swoim miejscem zamieszkania. Jej klientem okazał się niepełnoletni chłopiec.

Dilowała pod domem

W styczniu ubiegłego roku policjanci przyłapali niepełnoletnich chłopców na posiadaniu konopi. Uczniowie, złapani na spotkaniu na ławce w Vogelwijk, wskazali jako dealera 29-letnią mieszkankę Hagi. Podali również jej imię i nazwisko, które nie zostało przekazane mediom.

Służby skontrolowały miejsce zamieszkania kobiety i w pobliżu drzwi wejściowych zauważyli chłopca. Stał on w deszczu i wpatrywał się on najpierw w ekran swojego telefonu, a później dom podejrzanej. Kobieta wyszła z mieszkania, a następnie przekazała osobie niepełnoletniej narkotyki. Holenderscy policjanci złapali ją na gorącym uczynku i przechwycili nielegalne substancje.

Pogłębiała problemy młodzieży

W domu dilerki znajdowały się nie tylko konopie, ale również pigułki ekstazy, amfetamina i kokaina. W jej telefonie znaleziono „niekończące się” rozmowy z nieletnimi klientami. Najliczniejszą grupę kupców stanowiły osoby uczące się – nie mogły jeszcze kupić małych ilości marihuany w coffee shopach ze względu na swój wiek.

3 stycznia 2019 roku w sądzie prokurator stwierdził, że dowody przeciwko kobiecie są „przytłaczające”:

"Podejrzana istotnie przyczyniła się do problemów, z którymi borykają się młodzi ludzie, jeśli chodzi o narkotyki. Wiedziała bardzo dobrze, co robi i celowo dokonała wyboru, by handlować. Nie chcemy tych śmieci [tj. narkotyków – przyp. red.] w sąsiedztwie, a już na pewno nie wśród nieletnich."

Podejrzana zmaga się z długami i oprócz studiowania jest zatrudniona w dwóch miejscach pracy. Przypuszczanie ze środków pochodzących z handlu narkotykami chciała spłacić pożyczki. Prokurator stwierdził, że kobieta mogła szukać pomocy finansowej w inny sposób i zażądał 14 miesięcy pozbawienia wolności, z czego 4 w zawieszeniu na okres próbny wynoszący 3 lata.

Wyrok w sprawie zostanie wydany w przeciągu 2 tygodni.

Oceń treść:

Average: 8 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Marihuana
  • Marihuana

myślałem, że marihuana na mnie nie działa XD

Nie umiałem się zaciągać, debile mi nie wytłumaczyli. Pytałem jak się to robi, o co chodzi, próbowałem np połykać dym... Słyszałem tylko "po prostu się kurwa zaciągnij!". A ja myślałem: "no przecież jak trzymam to w ustach, to ciągnę ten dym". Z powodu właśnie takich debili, którzy nie potrafili wyjaśnić, że chodzi o zassanie dymu z jamy ustnej do płuc, żeby mógł zadziałać... wierzyłem, że jestem odporny na marihuanę.

  • Grzyby halucynogenne

Sprobuje przyblizyc Wam moja niedawna jazde. Powoli przestaje

dzielic sie wrazeniami z kimkolwiek, sadze jednak ze bedzie to typ

przestrogi, a nuz komus sie przyda...

  • DMT
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie. Pierwsza psychodeliczna podróż z oczekiwaniem na bardziej enteogeniczne klimaty. Miejsce tripu: Las. Osoby: Ja + jeden znajomy np. X.

W tym trip raporcie pomijam opis miejsca tripu i przeżyć X. Skupię się tylko na tym, czego sam doświadczyłem w podróży z DMT, choć tak naprawdę nie miałem pewności co było w kapsułkach i w jakiej ilości. Jednak doświadczenia opisane poniżej raczej potwierdzają, że to co się wydarzyło to zasługa DMT. Dzięki temu przeżyłem pierwszą w swoim życiu, a być może nie ostatnią psychodeliczną podróż.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Sobotni wieczór. Pierwszy naprawdę ciepły w tym roku. Jestem 120km od domu, przyjechałem dzień wcześniej pomóc przyjacielowi w zakupie samochodu. Obydwoje jesteśmy nieco przygnębieni, bo ów samochód po dojechaniu pod dom zdążył się zepsuć. Wracamy od kolegi, mam zamiar zaraz zbierać się do siebie. W ciągu paru minut zapada spontaniczna decyzja, że zarzucamy kwas, który czekał na nas już od dawna i ciągle przekładaliśmy jego przyjęcie. Wcześniej z psychodelików mieliśmy doświadczenie z grzybkami, z resztą bardzo pozytywne doświadczenie. Zarzucamy z przyjacielem (R.) kartonik na pół.