Trzy osoby podejrzane o ich rozprowadzanie na terenie Lublina i Świdnika zostały aresztowane - poinformował w niedzielę rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie Janusz Wójtowicz.
Policjanci znaleźli w pomieszczeniu gospodarczym biurowca ok. 15 tys. listków LSD, 500 sztuk tabletek ekstazy, 600 g amfetaminy i 500 g marihuany. Przechowywała je 53-letnia Marianna D. z Lublina, zatrudniona tam jako sprzątaczka.
W pomieszczeniu gospodarczym, do którego tylko ona miała dostęp, znajdowały się narkotyki, a także tzw. łamaki, służące do wyłamywania zamków samochodowych oraz radiostacja do podsłuchiwania rozmów. Kobieta twierdziła, że łamaki służyły jej do otwierania okien - powiedział Wójtowicz.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP ze źródła zbliżonego do policji, chodzi o budynek, w którym mieści się Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Drugim aresztowanym jest 34-letni syn Marianny D., już wcześniej karany za wymuszenia rozbójnicze i haracze. Policja zatrzymała go w piątek w pościgu samochodowym. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli przedmioty służące do produkcji tabletek ekstazy. Były tam m.in. matryce do tabletek, odczynniki chemiczne, stempelki do odciskania emblematów na tabletkach.
Trzeci aresztowany 24-letni mieszkaniec Świdnika pod Lublinem jest podejrzewany o rozprowadzanie narkotyków na terenie swojej miejscowości. Był już karany za ich dystrybucję wśród uczniów świdnickich szkół średnich i na dyskotekach. Spędził w zakładzie karnym 19 miesięcy - dodał Wójtowicz.
Policja zapowiada kolejne zatrzymania. Będzie m.in. wyjaśniała sprawę złotej biżuterii znalezionej w mieszkaniu Marianny D., której pochodzenia kobieta nie umiała wyjaśnić.
Komentarze