Spektakularna akcja na Atlantyku. Przejęto 4 tony kokainy

Funkcjonariusze policji portugalskiej i hiszpańskiej przejęli w sobotę na Atlantyku prawie 4 tony kokainy. Narkotyki były transportowane statkiem z Wenezueli do Europy. 10 członków załogi zostało zatrzymanych.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

www.rmf24.pl
Karol Żak

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

34

Funkcjonariusze policji portugalskiej i hiszpańskiej przejęli w sobotę na Atlantyku prawie 4 tony kokainy. Narkotyki były transportowane statkiem z Wenezueli do Europy. 10 członków załogi zostało zatrzymanych.

W sobotnim komunikacie portugalska policja przekazała, że funkcjonariusze wkroczyli na płynący pod wenezuelską banderą statek, kiedy ten znajdował się 1,6 tys. km na zachód od archipelagu Wysp Kanaryjskich.

"Na pokładzie zarekwirowano 110 paczek z kokainą o wadze 35 kg każda" - podkreśliła portugalska policja.

Przejęcie narkotyków możliwe było, jak poinformowano, dzięki współpracy policji hiszpańskiej i portugalskiej ze służbami bezpieczeństwa Brazylii oraz USA.

Od czwartku w ramach wspólnych operacji służby policyjne Portugalii i Hiszpanii zarekwirowały prawie 5,5 tony kokainy.

Sukcesem zakończyła się również operacja w zachodniej Portugalii, gdzie zlikwidowane zostało laboratorium, w którym wytwarzano narkotyki oraz magazyn jednej z południowoamerykańskich mafii narkotykowych. Podczas obławy przeprowadzonej 70 km na północ od Lizbony zatrzymano 7 domniemanych członków grupy przestępczej i zarekwirowano prawie 1,5 tony kokainy.

Oceń treść:

Average: 10 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Katastrofa
  • LSD-25
  • Metamfetamina

Chyba nikt nigdy czegoś takiego nie przeżył.

 

Godzina 16:00

Pojechaliśmy na jakiś stary opuszczony budynek. Każdy wali po szczurze około 100 MXE. Pizda niesamowita czułem się jak ćpuny w filmie. Na początku chciałem się przytulić do każdego kto był.

Godzina 17:00

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

lato, słoneczny dzień, z dwoma dobrymi kumplami (opisani jako M i K), podejście całkiem dobre, nie wiedziałem czego oczekiwać więc nie nastawiałem się za bardzo.

Wprowadzenie: Niniejszy raport został pomyślany jako trzecia część psychodelicznego tryptyku. Pomysł polega na tym, że każdy z trójki osób uczestniczących w podróży, napisał na jej podstawie TR opisujący wydarzenia sprzed 2,5 roku. Nie narzucaliśmy sobie żadnej odgórnej formy ani nie dzieliliśmy się tym, kto z nas opisze konkretne wydarzenia a kto wstrzyma się od ich przytaczania pozostawiając je dla reszty. Na pewno część wątków będzie się więc powtarzała. Zamieszczam linki do pozostałych części tryptyku:

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

funkcjonujący w psychice odpowiedni COEX, duchowe dociekania, rozwój własnej osoby na różnych płaszczyznach, przekonanie o doniosłości nadchodzącego doświadczenia = set. Własny pokój, noc, ciemność, samotność [reszta domowników już śpiąca] = setting.

 

Niniejszy trip raport jest raczej próbą skrótowego ujęcia głównych motywów mojej, jakże dramatycznej, pierwszej sesji LSD, aniżeli usystematyzowanym, przemyślanym tekstem. Jest to bardziej rozwinięcie posta, który opublikowałem na ramach forum hyperreal.

Pozwoliłem sobie go otagować mianem przeżycia mistycznego, gdyż ten aspekt tripa jest ważniejszy niż bycie pierwszym razem, gdyż doświadczenia z psychodelikami już miałem.

  • Dekstrometorfan

Wieczór 30 listopada 2oo2 roku. Akurat zaczął intensywnie prószyć śnieżek, tworząc miły klimacik. Wracam autkiem od qumpla z połówką zielonego w kieszeni (w andrzejki wypada troszkę zaszaleć :-), jako że było bardzo ślisko, to jeszcze pokręciłem sobie troszkę na ręcznym na placyku... Następnie udałem się autobusem (cały zaczął walić moją ganją :-) do centrum Gdyni, gdzie byłem umówiony z kumplem na browarka i spalenie ziółka. O 18:40 bylem na miejscu.

randomness