Nastawienie psychiczne: bardzo pozytywne, już wcześniej miałam na to ochotę.
Otoczenie: prawie cały czas w ruchu, także ciężko cokolwiek tu sprecyzować.
Okoliczności: nagła możliwość kupna narkotyku.
Stan psychiczny: trochę rozstrojony przez ostatnie negatywne doznania z marihuaną.
Nastrój: lekkie napięcie, czy aby na pewno wszystko będzie działo się dobrze.
Myśli i oczekiwania: oby tylko towarzyszka nie wyleciała z żadną złośliwością, bo jest do nich skłonna.
„Chwile, które opiszę nie posiadały żadnych odczuć na kształt strachu, on choć
obok obrazowany w innych osobach, ich słowach nie mógł przejść do mojej duszy.”
Nie bez powodu taki tytuł nadaję memu trip raportowi, chcę by już w pierwszych słowach
zwrócono uwagę na głównie zapamiętaną we mnie wtedy nadzwyczajność.
Żadna czysta wyobraźnia nie jest w stanie pojąć, wyimaginować sobie tego tak,
by zrozumieć tę formę błogostanu, która wywołana jest właśnie narkotykami.