Sąd stanął po stronie obywatela, ale niebawem może się to zmienić

- Część sędziów NSA jest już w jakimś dziwnym procesie czekania na akceptację władzy wykonawczej - mówiła w TOK FM prawniczka, komentując niedawny wyrok dot. refundacji medycznej marihuany.

- Część sędziów NSA jest już w jakimś dziwnym procesie czekania na akceptację władzy wykonawczej - mówiła w TOK FM prawniczka, komentując niedawny wyrok dot. refundacji medycznej marihuany.

Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił niedawno skargę chorej ws. odmowy refundacji leku z marihuany. Skargę wniosła kobieta cierpiąca na rzadką chorobę, która wywołuje ciężkie do uśmierzenia bóle.

O szczegółach procesu opowiadała w TOK FM w programie Analizy mec. Paulina Kieszkowska-Knapik.

Jak mówiła, szukano sposobów, żeby "oddalić pacjentkę od funduszy NFZ", ale Naczelny Sąd Administracyjny przypomniał jednak, że pacjent powinien być najważniejszy.

- To, o czym pani opowiada, jest sporem między obywatelem a rządem i ten spór rozstrzyga sąd. Jak to się ma do trwającego właśnie zamachu na sądownictwo ?- pytała prowadząca audycję Agata Kowalska.

- Dramatycznie się ma. Sądy administracyjne, per analogiam, też podlegają tej ustawie o Sądzie Najwyższym. W tej chwili jedna trzecia NSA czeka na dalsze orzekanie. Ci sędziowie są już w jakimś dziwnym procesie czekania na akceptację władzy wykonawczej. Dalsze obsady stanowisk będą zależały od “neo KRS” - tłumaczyła prawniczka.

- Ci sędziowie na razie trzymają gardę, oni są świetni. Ale niebawem etos proobywatelski, prokonstytucyjny NSA upadnie, bo strukturalnie będzie on zależał od władzy wykonawczej - dodała.

Przypomnijmy: Rok temu zmagająca się z rzadką chorobą pacjentka wystąpiła do Ministra Zdrowia z wnioskiem o zgodę na refundację leku na bazie suszu z konopi. Minister odmówił. Uznał, że wniosek nie spełnienia kryteriów refundacji.

Kobieta wniosła następnie skargę od decyzji ministra do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Argumentowała, że brak zgody na refundację leku przynoszącego jej ulgę, jest odebraniem jej prawa do leczenia bólu.

WSA oddalił skargę i sprawa trafiła do NSA. Ten uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego utrzymujący w mocy zaskarżoną decyzję, jak również samą decyzję ministra zdrowia o odmowie refundacji leku.

W uzasadnieniu orzeczenia podkreślono, że kryteria refundacji leków zawarte w ustawie o refundacji leków nie muszą być spełnione łącznie.

Zgodnie z opinią sądu materiał dowodowy w sprawie nie został wystarczająco rozpatrzony, ponieważ w postępowaniu dowodowym nie uwzględniono wszystkich opinii biegłych konsultantów.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • aviomarin
  • Dimenhydrynat
  • Pierwszy raz

Bez żadnego namysłu i pomysłu co będę robił. Wiedziałem że będzie to samotną podróż

Witam, na samym wstępie chce powiedzieć ze jest to mój pierwszy trip raport.

Wiek 21
Waga 77

Pomysł na zarzucenie avio pojawił się w mojej głowie w ten sam dzień co trip
Zakupy avio(20sztk) zrobiłem z samego rana i czekało na mnie do około godziny 18. Przyszedł czas na wrzutę.

18:05
Ładuje w siebie  15tabsow avio popijam Pepsi i idę na spacer

  • Muchomor czerwony


-nazwa substancji: Muchomór Czerwony (+ marihuana)

-poziom doswiadczenia: ganja, #, gałka muszkatołowa, łysiczki, accodin, amfetamina, lsd i bieluń wzięte nie podziałały...muchomorek po raz pierwszy.

-dawka: ok. 6-7 średnich kapeluszy wysuszonych w postaci wywaru na 3 osoby. Po około 0,5 godz. gotowania na bardzo małym ogniu wyszło po 1,5 kieliszka dosyć gęstego brunatnrgo płynu.


  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Dobre nastawienie, brak jakiegokolwiek stresu przed próbą. Spotkanie przebiegało u kolegi w mieszkaniu niedaleko szkoły, gdzie bywaliśmy po lekcjach. Spotkaliśmy się naszą paczką z gimnazjum, żeby zajarać.

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jestem informatykiem i nie mam duszy pisarza, ale podzielę się z wami przeżyciami z mojego pierwszego spotkania z Marry Jane. Całe zajście miało miejsce w gimnazjum, alę było to na tyle przełomowe, że pamiętam wszystko, jakby to było wczoraj. Jako introwertyk z paroma kolegami na krzyż nigdy nie ciągnęło mnie na imprezy i większość czasu spędzałem w domu. Zanim zapaliłem pierwszego skręta, raz w życiu miałem alkohol ustach. Od zawsze do wszystkiego w moim życiu podchodziłem od naukowej strony.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

przyjemny wieczór w domku letniskowym pośrodku niczego, w pełni kobiece towarzystwo, trochę niezręczna atmosfera

Chcąc wykorzystać ostatnie ciepłe dni mijającego lata razem ze znajomymi wynajęliśmy domek letniskowy. Dwa piętra, duże patio, dookoła tylko las i jakieś zapomniane jeziorko - idealnie. Przyjechałam na miejsce w sumie nieprzygotowana na żadne ekscesy, zabrałam tylko jakieś mięso na grilla i sałatkę. Porzuciłam nawet chęć wzięcia wina, bo byłam w trakcie odstawiania wszystkich używek (robię sobie taki detox raz na jakiś czas). Na miejscu zebrało się łącznie pięć dziewczyn, kilka z nich miało się pojawić z chłopakami, ale finalnie nie przyjechali (i dobrze).