Witam. Jest to mój pierwszy trip raport ale postaram się opisać to co wydarzyło się kilka dni temu.
Kolejny "wspaniały" program Basi Labudy.
(PAP/Radek Pietruszka)
Przedstawiciele 12 organizacji studenckich, władz rządowych i rektorzy wyższych uczelni podpisali w piątek deklarację antynarkotykową. Deklaracja ta jest punktem wyjścia do przeprowadzenia programu "Uczelnie wolne od narkotyków".
Program zainaugurowała uroczystość w Belwederze, którą prowadziła minister Barbara Labuda z Kancelarii Prezydenta. W swoim wystąpieniu Labuda podkreśliła, że program "Uczelnie wolne od narkotyków" rozpoczyna wielką, trudną, ale szlachetną pracę na rzecz przeciwdziałania narkomanii w środowisku akademickim.
Labuda podkreśliła, że podpisanie deklaracji zobowiązuje do wieloletnich działań. Nie wolno dopuścić do tego, aby nasze uczelnie, w których studenci zdobywają wiedzę, uczestniczą w życiu kulturalnym i sportowym, uczą się samodzielnego życia w społeczeństwie, stały się miejscem, gdzie młodzi ludzie mogą marnować szansę na przyszłość - powiedziała Labuda.
Według niej, z różnych statystyk wynika, że ok. 30% studentów systematycznie pali marihuanę, a ponad 10% sięga po ostrzejsze narkotyki, zwłaszcza amfetaminę.
Rzeczpospolita 2001-11-10
"Uczelnie wolne od narkotyków"
Narkotyki w domach studenckich i na uczelniach stają się coraz powszechniejsze. Studenci i rektorzy zobowiązali się, że wspólnie będą je zwalczać.
Ogólnopolska akcja antynarkotykowa "Uczelnie wolne od narkotyków" rozpoczęła się w piątek. Studenci z organizacji studenckich i rektorzy wyższych uczelni podpisali w Belwederze porozumienie, które zobowiązuje ich do walki z narkotykami na uczelniach.
- Nie wolno dopuścić do tego, aby nasze uczelnie stały się miejscem, w którym młodzi ludzie zmarnują szansę na przyszłość - mówi minister Barbara Labuda z Kancelarii Prezydenta. - 30 procent studentów zażywa marihuanę, a 10 mocniejsze narkotyki.
Planowane są zajęcia na temat skutków i zwalczania narkomanii dla studentów wydziałów prawa, pedagogicznych, psychologicznych i medycznych. Przeszkoleni studenci mają zakładać punkty pierwszego kontaktu, by pomagać uzależnionym kolegom. Profilaktyka antynarkotykowa ma być obowiązkowym elementem obozów adaptacyjnych dla studentów pierwszego roku. Akcja przewiduje happeningi, seminaria, debaty studenckie oraz imprezy sportowe i kulturalne.
h.k.
Czekałem na ten dzień od tygodnia... po wcześniejszych doznaniach z 25C chcieliśmy z kumplem zobaczyć jak zadziała w większej dawce (3 kartoniki po 0,5mg). Tego samego dnia koleżanka organizowała swoje urodziny więc zapowiadało się bardzo ciekawie ;)
Witam. Jest to mój pierwszy trip raport ale postaram się opisać to co wydarzyło się kilka dni temu.
Moje pierwsze Avio.
Stopien zaawansowania: niski(mj sporadycznie, 1x Tussipeckt w przyszłosci
gałka muszkatałowa i benzydamina)
Substancja: Aviomarin
Metoda zażycia(nie po śmierci): doustnie 20x50mg
Set & setting: Dom, mieszkanie w bloku siostra tuż obok ojciec ma zaraz
wrócic z roboty, oczekuje haloonow
Efekty: Fajne Haloony, oszołomienie, poważne problemy z mową i rownowaga
Jako, że posiadam nieznaczną wiedzę o narkotykach, wiem, że nie są zabawką. Podchodzę do nich poważnie, niemalże wypowiadając do nich w myślach intencję "Szanuję cię substancjo czynna, chcę, abyś ukazała mi dobrą stronę siebie i urozmaiciła percepcję." Do gałki podszedłem na luzie, w domu, w spokoju. Była to sobota- czas w miarę wolny. Spożyłem ją z najlepszym przyjacielem, nastawiłem się bardzo pozytywnie. Jestem z natury optymistą i to się opłaca.
Na wstępie trochę informacji o mnie:Wiek: Ledwo ukończona pełnoletniość ^^Waga: 82 kg przy sportowej budowie ciała, Wzrost: 185 cm
Duża skłonność do filozofowania, zaitneresowanie psychologią i anatomią, natura flegmatyczna, wiara w zjawiska paranormalne i Boga (niechrześcijańskiego, ani nawet niezwiązanego z żadną religią), duży dystans do życia, brak traum i wewnętrznych obsesji, które mógłbym w sobie tlić. Brak przewrażliwienia na jakimkolwiek punkcie, natura raczej ugodowa, choć w kaszę sobie nie daję dmuchać.
noc, las, ognisko, 03.2008r nastawieni na UPY rozpoczynamy kampanie RPG
Panuje już ciemność w zimowy wieczór (temp. spadała już niżej 10C), docieram szynobusem do moich towarzyszy, obaj czekają na opustoszałej stacji PKP tuż przy porcie. Gościnnie mnie witają, mówiąc "przybywasz na gotowe" i kierujemy się do lasu mijając biedronkę (ostatnie zabudowania miasta) z zakupionymi już itemami.