Przed budynkiem rządu w Sofii rosną konopie indyjskie

W doniczkach przed budynkiem Rady Ministrów w Sofii rosną konopie indyjskie, poinformowała w środę agencja BGNES. Rośliny zauważyli fotoreporterzy agencji. Rosną obok kwiatów i są wysokie na prawie 40 cm wysokości.

Koka

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

1035
W doniczkach przed budynkiem Rady Ministrów w Sofii rosną konopie indyjskie, poinformowała w środę agencja BGNES. Rośliny zauważyli fotoreporterzy agencji. Rosną obok kwiatów i są wysokie na prawie 40 cm wysokości. Policjanci patrolujący okolicę, w której znajduje się również urząd prezydenta i budynek parlamentu potwierdzili, że rzeczywiście jest to konopia, poinformowała agencja. Nie wiadomo, kto posadził rośliny przed urzędem rządu, ani co zrobi w tej sprawie policja. Z konopi indyjskiej wytwarzana jest marihuana, lekki narkotyk zawierający substancje psychoaktywne z grupy kannabinoli. W ubiegłym tygodniu w południowo-zachodniej Bułgarii policja przejęła 4 tony marihuany. Uprawa konopi indyjskich, choć nielegalna jest dość powszechna w tej części kraju. Najczęściej konopi nie uprawia się na prywatnych polach, ale wzdłuż dróg i na ziemiach nie należących do nikogo. Policji trudno przez to dotrzeć do osób je uprawiających.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Wisien (niezweryfikowany)

Z konopi indyjskiej wytwarzana jest marihuana. - Znowu wykazali się wiedzą, idioci pierdoleni.
jabba (niezweryfikowany)

dobrze napisali, marihuana to susz który PRODUKUJE sie z konopi (produkcja oznacza w tym wypadku odpowiednie suszenie pewnych części rośliny)
Anonim (niezweryfikowany)

jest taki, ze napisali, ze mj to "lekki narkotyk" - widac ktos myslacy a te depesze w PAPie redagowal.
Anonim (niezweryfikowany)

[quote=Wisien]Z konopi indyjskiej wytwarzana jest marihuana. - Znowu wykazali się wiedzą, idioci pierdoleni. [/quote] inni idioci pierdoleni tylko sie przyczepiaja do szczegolow, mimo ze te sa istotne.
Buddha (niezweryfikowany)

No i kiedy w koncu wpadna na to ze nie mozna mowic ze hodowanie rosliny jest wbrew prawu - troche paranoja Mamy piekny przyklad ze natura dziala niezgodnie z prawem - proponuje ja wsadzic do wiezienia!
Anonim (niezweryfikowany)

A ja proponuję zrobić identyczną akcję... pozasadzać samosieje gdzie sie da, szczególnie obok urzędów i w ruchliwych miejscach... ot taka propaganda.
cody (niezweryfikowany)

hehe ja tak robie co wiosny. chodze z nasionami z zeszłego roku i sieje w podblokowych ogródkach, przy drogach, w donicach i na polach farmerom. czasem przechodząc obok widać roślinki, ale z niewiadomych przyczyn, gdy przekroczą mniej więcej 30cm wysokości, znikają. Ludzie wiedzą co to i mam nadzieje, że ci dobrzy je zabierają, a nie konfidenci, którzy wyrywają to przez gazete, albo worek na śmieci, żeby nie dotykać narkotyku...
Siewca biblijny (niezweryfikowany)

Piękna inicjatywa! To najlepsze happening o jakim słyszałem od dłuższego czasu. Gdybym tylko miał nasionka to siałbym je wszędzie. W parkach, skwerach, klombach, przydomowych ogródkach, przed budynkami użyteczności publicznej, u proboszcza za plebanią koło dróg krajowych, powiatowych i gminnych na rondach i pasach zieleni, na glebach urodzajnych i nieużytkach na terenach suchych i bagiennych...a po roku znaleźli by się tacy co by zaczęli siać dalej i dalej...a po latach trzech trawa była by tak powszechnie spotykana jak...trawa i wtedy... nie wiem co by było, ale pewnie coś by było ;)
Anonim (niezweryfikowany)

To kup w zoologicznym pól kilo konopi dla papug.
Anonim (niezweryfikowany)

Nie coś pięknego tylko dużo zpierdolonych upraw outdoor.
Zajawki z NeuroGroove
  • Muchomor czerwony
  • Tripraport

spory las ok. 6 km za miastem, następnie autobusy komunikacji miejskiej, mieszkanie w centrum

9 ususzonych naturalnie muchomorów czerwonych spożytych samotnie w lesie. Początkowe efekty tak jak przy wywarach z mniejszej ilości suszu tj. dysocjatywna poprawa humoru, wyostrzenie zmysłów, zastrzyk energii etc. no i mdłości naturlich, ale ku mojemu zdziwieniu bez spawania. Już po ok. 20 minutach pierwsza halucynacja słuchowa - wzmocniony odgłos przytłumionego bicia serca dobiegający jakby spod ziemi. Z czasem coraz większe oddzielenie od więzi z własną osobą, jak również zanik tego podłego posmaku związanego ze świadomością bycia zamkniętym w tzw.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

jesienny wieczór ze znajomymi, w domu i w mieście, trzeźwy przewodnik.

Jesień 1996 – to były czasy! Papierek załatwił mi Marcin, mój kumpel z liceum – po prostu wszedł do pierwszej lepszej szulerni przy Piotrkowskiej i wróciwszy po chwili, nie kryjąc się specjalnie, wręczył mi dilerkę z kartonikiem. W akademiku czekał na mnie Witek, znajomy mojej dziewczyny oraz Luke, doświadczony podróżnik, który miał nas (samemu będąc trzeźwym) prowadzić w pierwszą podróż. Podkreślam jeszcze raz – był to jeden kartonik, więc wszystko co stało się potem było efektem działania połowy dawki!

  • Amfetamina


  • Dekstrometorfan

Wieczór 30 listopada 2oo2 roku. Akurat zaczął intensywnie prószyć śnieżek, tworząc miły klimacik. Wracam autkiem od qumpla z połówką zielonego w kieszeni (w andrzejki wypada troszkę zaszaleć :-), jako że było bardzo ślisko, to jeszcze pokręciłem sobie troszkę na ręcznym na placyku... Następnie udałem się autobusem (cały zaczął walić moją ganją :-) do centrum Gdyni, gdzie byłem umówiony z kumplem na browarka i spalenie ziółka. O 18:40 bylem na miejscu.