Trzecie użycie DMT - tym razem w samotności. Jeśli chodzi o doświadczenie poprzednie być może pojawi się oddzielny trip raport.
Proces Psycho Fans Ruchu Chorzów. "Baluś na wolności handluje narkotykami"
Jeden z oskarżonych w procesie Psycho Fans mocno uderzył w tzw. małego świadka koronnego. - Handlował i jestem przekonany, że nadal handluje narkotykami - powiedział Michał Ż. Na potwierdzenie przedstawił zeznania Bartosza S., który liczy na nadzwyczajne złagodzenie kary w innym procesie, więc współpracuje z organami ścigania. Ten zeznał, że w 2019 roku wziął od Łukasza B. ps. Baluś kilkanaście kilogramów marihuany i amfetaminy.
Kategorie
Źródło
Odsłony
261Jeden z oskarżonych w procesie Psycho Fans mocno uderzył w tzw. małego świadka koronnego. - Handlował i jestem przekonany, że nadal handluje narkotykami - powiedział Michał Ż. Na potwierdzenie przedstawił zeznania Bartosza S., który liczy na nadzwyczajne złagodzenie kary w innym procesie, więc współpracuje z organami ścigania. Ten zeznał, że w 2019 roku wziął od Łukasza B. ps. Baluś kilkanaście kilogramów marihuany i amfetaminy.
Łukasz B. ps. Baluś był jednym z przywódców Psycho Fans, których Prokuratura Krajowa uważa za najlepiej zorganizowaną i najbardziej niebezpieczną grupę pseudokibiców w Polsce.
B. po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji szybko zdecydował się na współpracę z organami ścigania, wyjawiając najczarniejsze karty działalności gangu. Obszernie opowiadał o handlu narkotykami, napadach, bijatykach z użyciem maczet czy morderstwach.
W zamian za wskazanie członków Psycho Fans, a także ujawnienie popełnionych przestępstw, B. może liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary w myśli art. 60 kodeksu karnego. Taką samą drogę obrali: Maciej M. ps. Maciuś, Dawid D. ps. Dudi oraz Dawid W. ps. Dawo.
Psycho Fans: "Baluś na wolności handluje narkotykami"
Pozostali oskarżeni próbują podważyć wiarygodność tzw. małych świadków koronnych. I tak podczas rozprawy we wtorek, 10 grudnia, Michał Ż. ps. Żaba stwierdzi, że po wyjściu na wolność Łukasz B. nadal popełniał przestępstwa. - Handlował i jestem przekonany, że nadal handluje narkotykami, ponieważ on się nie nadaje do normalnej pracy - zeznał Ż.
Tutaj kluczowe są wyjaśnienia Bartosza S., który również liczy na nadzwyczajne złagodzenie kary, ale w zupełnie innej sprawie, która, jak się wydawało, w żaden sposób nie jest związana z Psycho Fans. Przedstawił je Michał Ż.
- Razem sprzedawaliśmy narkotyki od kwietnia 2019 roku. (...) W tym okresie wziąłem od niego (Łukasza B. - przyp. OSA) 6-7 kilogramów marihuany - zeznał S.
Bartosz S. powiedział również podczas przesłuchania, a w środę, 9 grudnia, potwierdził przed Sądem Okręgowym w Katowicach, że od stycznia do kwietnia 2019 roku kupił od Łukasza B. 4-5 kilogramów amfetaminy.
- Ten dowód pokazuje, jak B. okłamuje media, opinię publiczną oraz sąd. Robi z siebie ofiarę i mówi, że zszedł na złą drogę, bo nie miał kto wskazać mu właściwej. I że teraz żyje zgodnie z literą prawa, co jak widać, jest jednym wielkim kłamstwem. Można odnieść wrażenie, że jest ponad prawem - uważa Michał Ż.
Sąd: "Skąd wiadomo, że Bartosz S. mówi prawdę?"
Sędzia Piotr Horzela zapytał oskarżonego: - Skąd pan wie, że Bartosz S. mówi prawdę?
- Nie mam pewności, ale skąd wysoki sąd wie, że Łukasz B. mówi prawdę? (...) Ja na podstawie jego fałszywych zeznań siedziałem w areszcie dwa lata i pięć miesięcy - odpowiedział Michał Ż.
Zanim w ogóle zabrał głos, to mecenas Jarosław Reck złożył wniosek o dołączenie do materiałów dowodowych zapisu zeznań Bartosza S. Przed końcem rozprawy sędzia Piotr Horzela chciał go zwrócić na ręce adwokata, ale ten nie przyjął dokumentów, twierdząc, że nie ma do tego podstaw.
- Wygląda to tak, jakby sąd już wydał wyrok na oskarżonych i nie przyjmował żadnych dowodów lub argumentów, jakie mogą negatywnie wpłynąć na zeznania osób, które chcą skorzystać z art. 60 kodeksu karnego - mówi DZ jeden z obrońców w procesie Psycho Fans.
Psycho Fans: "Roztoczyli nad nim parasol ochronny"
W swoich zeznaniach Michał Ż. starał się również w inny sposób zdyskredytować Łukasza B., a także Prokuraturę Krajową i Centralne Biuro Śledcze Policji.
- B. jest tak zdegenerowaną i pozbawioną empatii osobą, że mimo tego, że zarabia na narkotykach, to nie płacił alimentów na swojego niepełnosprawnego syna, o co było prowadzone wobec niego postępowanie. (...) Chodzi w sumie o 14 tys. złotych - zeznał Ż.
- Zapadł wyrok? - ponownie pytał sędzia Piotr Horzela.
Michał Ż. odpowiedział, że postępowanie zostało umorzone wkrótce po tym, jak Łukasz B. zdecydował się na współpracę z PK i CBŚP. - Roztoczyli nad nim parasol ochronny - uważa Ż.
W ten sam sposób oskarżony odniósł się do wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej, który w przypadku Łukasza B. i Dawida W. zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary, choć obaj zostali zatrzymani na gorącym uczynku, kiedy przemycali narkotyki z Czech.
- Załatwiono im nadzwyczajne złagodzenie kary nie tylko w przypadku naszej sprawy, ale całego przestępczego życia - zeznał Ż.