Prawie 4 tony kokainy na statku zatrzymanym na Atlantyku

Hiszpańska policja powiadomiła w sobotę o zarekwirowaniu 3,8 tony kokainy ukrytej na statku, który zatrzymano na środku Atlantyku, gdy zmierzał z Kolumbii do Hiszpanii. Jednostkę przechwycono w odległości 540 mil morskich od Wysp Kanaryjskich.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVN24/PAP
lukl/sk

Odsłony

181

Hiszpańska policja powiadomiła w sobotę o zarekwirowaniu 3,8 tony kokainy ukrytej na statku, który zatrzymano na środku Atlantyku, gdy zmierzał z Kolumbii do Hiszpanii. Jednostkę przechwycono w odległości 540 mil morskich od Wysp Kanaryjskich.

Narkotyk był ukryty w luku w kambuzie. Operacja, która doprowadziła do konfiskaty kokainy, rozpoczęła się w połowie września. Wówczas "we współpracy z kilkoma międzynarodowymi instytucjami zlokalizowano jednostkę w odległości 360 mil morskich od wybrzeży Gujany".

Główne miejsce przerzutu

Policja oszacowała, że u wybrzeży Hiszpanii statek pojawi się w połowie października" - pisze AFP. Ostatecznie hiszpańska policja przejęła statek na początku tego miesiąca na oceanie i następnie skierowała do portu w Kadyksie w Andaluzji, gdzie dokonano przeszukania i wykryto kokainę. Zatrzymano siedmioosobową załogę.

AFP pisze, że Hiszpania jest głównym miejscem przerzutu narkotyków w Europie.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25


święta były u mnie w domu wyjątkowo skopane, apatia ogarniająca wszystkich i

wielka złość mamy na nas i cały świat. ale pojawiła się perspektywa $$ i

decyzja zapadła - Psychedeliczna Pasterka, transowa impreza. na zewnątrz

mokro (co to za święta bez śniegu???), pełnia... mhmm, to jest ten dzień!

dojechałem do klubu około 23 zaopatrzony w pół hoffmana i pół roleksa

(mdma), poszukałem niesamowitego znajomego który już zjadł hoffmana i po

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne, ciekawość nieznanych efektów. Spalone z towarzyszem, trip spędzony już bez niego w domu.

Całe dzieciństwo spędzałem z kolegami z mojego dawnego podwórka. Kiedy jednak miałem 13, czy 14 lat musieliśmy z matką się przeprowadzić. Co prawda nie daleko, ale w jakiś sposób zaważyło to na tym co dalej się ze mną działo. To jednak już inna historia. Póki co miałem kontak z dawnym podwórkiem. Pierwsze piwo, szlugi były właśnie z kumplami dawnego podwórka.

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

jest ok

Była to spora dawka DXM.

Zacząłem około 15.00. 

Straciłem rachubę caszu już na samym początku więc skupię się na samym tripie, który wywarł na mnie niesamowite wrażenie i pozostanie niezapomnianiym do końca życia.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Dobry nastrój, podekscytowanie. Dom kolegi.

 Jestem po mojej pierwszej podróży. Wspomnę od razu, że na początku trip miał odbyć się w lesie, ale nie wypalił przez parę czynników. To nie ma znaczenia, natomiast wybór miejsca padł na dom kumpla.

 Słowem wstępu: tego, co doświadczyłem przez 4h podróży, tak mocno skondensowanych odczuć wręcz szaleństwa, nie dostarczyła mi żadna inna substancja. Odkryłem też, że jestem bardzo podatny na psylocynę i psylocybinę, ponieważ przy pierwszych wejściach już czułem, że będzie ostro i było. Mój trip był bardzo kontrastowy - dobra/zła strona, ale o tym zaraz.

randomness