Ponad 90 proc. mieszkańców Irlandii chciałoby zalegalizowania leczniczej marihuany

Aż 54 proc. ankietowanych stwierdziło, że marihuana powinna zostać zalegalizowana do celów leczniczych. 39 procent respondentów poparło jej legalizację jako używki stosowanej do celów rekreacyjnych.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

www.ng24.ie
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

53

Mieszkańcy Irlandii mówią „tak” marihuanie. Coraz większa rzesza osób chce, by roślina ta została zalegalizowana, zarówno jako lek, jak i używka rekreacyjna. Czy rząd, patrząc na zmianę podejścia pójdzie za ciosem i podejmie kroki mające na celu depenalizację „zielska”?

Marihuana jest najpopularniejszą substancją psychoaktywną. Właśnie dlatego jest ona najczęściej konfiskowaną nielegalną używką – irlandzką prasę regularnie zalewają doniesienia o znalezieniu nielegalnej plantacji tej rośliny bądź suszu.

Mimo że za jej posiadanie grożą surowe sankcje, wiele osób regularnie się w nią zaopatruje. Zwłaszcza że, zgodnie z wieloma badaniami, okazuje się ona jedną z najmniej szkodliwych i najmniej uzależniających używek. Również opinia publiczna daje do zrozumienia, że nie jest ona tak szkodliwa, jak niektórym mogłoby się wydawać.

Wyraźnie pokazuje to najnowsza ankieta przeprowadzona na zlecenie „The Journal.ie”. Irlandzki portal spytał się respondentów, czy są oni za legalizacją marihuany i jeśli tak, to w ramach jakich zastosowań.

Aż 54 proc. ankietowanych stwierdziło, że marihuana powinna zostać zalegalizowana do celów leczniczych. 39 procent respondentów poparło jej legalizację jako używki stosowanej do celów rekreacyjnych.

Oznacza to, że aż 93 proc. respondentów przychyliłoby się do liberalizacji przepisów w temacie leczniczego stosowania marihuany. Ankietowani będący całkowitymi przeciwnikami jakiejkolwiek liberalizacji przepisów dotyczących marihuany znaleźli się w zdecydowanej mniejszości, stanowiąc 4-procentowy odsetek wszystkich osób biorących udział w ankiecie.

Jak wiemy, w temacie marihuany irlandzki rząd woli być bardzo ostrożny. Jakkolwiek pojawiały się sygnały mogące wskazujące na mozliwość zliberalizowania przepisów, do tej pory nie podjęto żadnych kroków w tej sprawie.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Metoksetamina
  • Retrospekcja

dobre nastawienie, samotny, acz przyjemny wieczór.

Samotna, przedświąteczna dysocjacja w akademickim pokoju – współlokatorka pojechała do domu, ja kolejny raz robię sobie prezent w postaci wewnętrznej podróży. Może to niedobrze…
Mój pierwszy raport opisywał pierwszą porządną podróż, jaką odbyłam na tej substancji. Napisałam go jakieś 2 miesiące temu. Od tej pory, zażyłam substancję jakieś dziesięć razy. Może przesadzam, tym bardziej, że już jestem umówiona na kolejną sesję z MXE – tym razem z najlepszą kumpelą.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Mieszkanie na 4 piętrze. Niezbyt mądry pomysł. 3 zaufanych kumpli, muzyka i ja. Oczekiwania były spore... nie przeliczyłem się. Ale szczegółowo to na dole ;)

Witam wszystkich tripowiczów. Na wstępie chciałbym powiedzieć, że niczego tutaj nie wyolbrzymiam i nie bagatelizuję. Przekazuje Wam czystą prawdę. Przepraszam za długość, ale ciężko jest streścić 6h w 2 strony ;) Mam nadzieję, że się spodoba.

Jest to mój pierwszy trip raport, więc proszę o wyrozumiałość, ale postaram się Wam przybliżyć wszystko w najmniejszych szczegółach.

Całą przygodę mieliśmy przeżyc w 4 osoby. 3 moich przyjaciół i ja. Nazwijmy ich Fred, Sid i Narciarz (czemu tak, to później).

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Wszystko było idealnie zgrane w czasie i przestrzeni. Byłem na wsi, gdzie nie było żadnej latarni w okolicy, wokół cisza i spokój, niebo było bezchmurne i gwiaździste, mama smacznie spała sobie niczego nieświadoma, a ja na dodatek na działkę wziąłem, uwaga… “Spektrum świadomości” Kena Wilbera (akurat wszystkie inne skończyłem a tę mam pożyczoną więc mówię wypadałoby zacząć), w którym opisywał on połączenie wielkich systemów Zachodu z kontemplacyjnymi tradycjami Wschodu. Wszystko co przeczytałem do 109 strony i dwóch sposobach poznania i rzeczywistości jako umyśle, później potwierdziłem pragmatycznie w postaci doświadczenia psychodelicznego. Długo czekałem na tę chwilę. Całość tych rozmyślań utwierdziła mnie w przekonaniu, że to mój najlepiej ułożony i przygotowany trip w dotychczasowym życiu, o najlepszym set and setting jakim można marzyć. Dodajmy do tego okres spadających perseidów a dostaniemy z tego to, że to co wtedy robiłem to była najlepsza rzecz jaką można było w tamtym czasie robić i tak wtedy rzeczywiście czułem. Poza tym widziałem wiele spadających gwiazd oraz jedną perseidę ! Ale wracając do magii…

Dopiero co człowiek odpoczął od Pol’and’Rockowego festiwalu w Kostrzynie nad Odrą uznając go za jedno z lepszych wydarzeń w jego życiu, tak w jego życiu niedługo potem pojawia się coś równie, a może i bardziej spektakularnego. Astralny Wojownik miał pojechać sobie w tym roku na dwa festiwale, z czego jeden się nie odbył, więc odczuwał on niemały zawód. Po Woodstockowym szaleństwie plany były takie by pojechać jeszcze gdzieś. Może jakieś góry, Bieszczady jak w roku poprzednim albo coś nowego czyli Tatry. Plany były płonne, lecz nie wypaliły.

  • LSD-25

Tego lata, zdarzyło mi się być na kwasie w dużym zbiorowisku ludzi (duży,

pokojowo zorientowany festiwal ogólnopolski).


Był to mój pierwszy kwas od ostatnich trzech lat. Nasza (biorąca) ekipa

liczyła sześć osób i każdy z nas zjadł połówkę "Policjanta" (hehe niezła

nazwa dla kwasa, co?). Zdawaliśmy sobie sprawę, z tego że "setting" jest

trudny - dużo ludzi, odnalezienie się ponowne graniczy z cudem, trudności z

powrotem do namiotu nawet na trzeźwo. Ale atmosfera była bardzo pozytywna,

randomness