Policjanci sprawdzali obecność narkotyków zepsutym sprzętem. Kierowca stracił przez nich pracę

Jak pokazują ostatnie doniesienia z Bielsko-Białej, samo zaostrzenie prawa i drakońskie mandaty to nie wszystko, aby uzdrowić sytuację na polskich drogach. Wymagane są też do tego zmiany systemowe, w tym same kontrole policyjne.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Antyweb | Grzegorz Ułan

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

97

Jak pokazują ostatnie doniesienia z Bielsko-Białej, samo zaostrzenie prawa i drakońskie mandaty to nie wszystko, aby uzdrowić sytuację na polskich drogach. Wymagane są też do tego zmiany systemowe, w tym same kontrole policyjne.

Według regionalnego portalu bielsko.biala.pl w grudniu miały miejsce policyjne kontrole kierowców, pod kątem obecności narkotyków w ich organizmach. Na podstawie tych kontroli dwóch kierowców utraciło prawo jazdy, a finalnie okazało się, że używany przez policję narkotester okazał się wadliwy.

W tej całej sprawie ważne są tu daty. Pierwszy przypadek dotyczył kontroli policyjnej dokonanej 3 grudnia, policjanci po pobraniu od badanego kierowcę próbki śliny i jej zbadaniu narkotesterem poinformowali o wyniku dodatnim, według którego, kierowca był pod wpływem środków z grupy opioidów.

Kierowca ów zaprzeczył, przyznał się jedynie do zażycia leku przeciwgrypowego oraz tabletki do ssania na ból gardła. Do celów procesowych policja pobrała od niego krew do badań laboratoryjnych, a te wykazały, iż we krwi kierowcy nie było śladu żadnych środków odurzających ani substancji psychotropowych.

I tu uwaga - wyniki te policja otrzymała dopiero 30 grudnia, czyli niemal po miesiącu. Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała Północ:

W tej sytuacji niezwłocznie - w dniu 30 grudnia 2022 roku - kierującemu zwrócono zatrzymane prawo jazdy, zaś dochodzenie umorzono wobec braku znamion czynu zabronionego.

Efekt drugiego przypadku już był opłakany w skutkach dla badanego kierowcy. Mowa o zawodowym kierowcy autobusów, który poddany został kontroli 19 grudnia tym samym rodzajem narkotestera, której wynik również był dodatni i wykazał obecność w organizmie kierowcy aż ośmiu zabronionych substancji, w tym marihuany i amfetaminy.

Kierowca ten również temu zdecydowanie zaprzeczył, potwierdził jedynie przyjmowanie jako astmatyk leków wziewnych na oskrzela. I tu ponownie uwaga, badanie krwi nie potwierdziło wyników badania tym narkotestem, sprawę umorzono i oddano kierowcy prawo jazdy, ale dopiero… na początku lutego.

Kierowca autobusu:

Co z tego, jak po policyjnej kontroli szef przyjechał zabrać autobus, a ja zostałem z miejsca zwolniony dyscyplinarnie z pracy. Na wynik badania krwi czekałem półtora miesiąca, przez ten czas byłem pozbawiony środków do życia. Jestem zawodowym kierowcą od wielu lat, nigdy nie byłem karany, nigdy niczego nie zażyłem. Na utrzymaniu mam rodzinę - dwójkę dzieci i żonę. Nie chodzi o odszkodowanie, a pokazanie jak chory jest to system.

Co jednak najbardziej bulwersuje w tej sprawie to to, iż w ubiegłym roku, aż 11 badań tym samym narkotestem miało rozbieżne wyniki z badaniami krwi i dopiero po nagłośnieniu tych dwóch przypadków bielska policja wstrzymała użytkowanie narkotestera. Dziwi też fakt, iż dopiero w styczniu o całej sprawie poinformowano Komendę Wojewódzką Policji w Katowicach, która to ma podjąć decyzję o dalszym wykorzystywaniu tego urządzenia w policyjnych kontrolach i o przeprowadzeniu cyklu szkoleń dla funkcjonariuszy policji używających narkotestera - rychło w czas.

Co tak naprawdę tu nie zagrało? Tylko na podstawie tych pobieżnych informacji widać dwa ewidentne niedociągnięcia policji. Już przy pierwszej stwierdzonej niezgodności badania tym narkotesterem z badaniami laboratoryjnymi, powinien on być wycofany z użycia do wyjaśnienia - a nie czekanie aż zdarzy się to aż 11 razy i dowiedzą się o tym w końcu media.

Druga oczywista sprawa do poprawy, to czas badania krwi w takich nieoczywistych i spornych kwestiach. Ok, niech zatrzymują prawo jazdy, ale maksymalnie następnego dnia porównujemy je z wynikami badania laboratoryjnego - a nie po miesiącu czy półtora.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

WAGA: 68 kg

DOŚWIADCZENIE: DXM, Marihuana, Alkohol

DATA PRZYJĘCIA: 31.06.2009

SET & SETTINGS

Impreza u mnie w mieszkaniu, 6 osób razem ze mną. Start około godziny 19. Planowałem wziąć tego dnia 10 tabletek max, kolega proponował mi żebym wziął je wszystkie naraz, ale zbyt się balem żeby to zrobić, ale w końcu łącznie wziąłem 22 z przerwami

ZAŻYTE SUBSTANCJE: 22 tabletki Acodinu (330mg DXM)

  • Bieluń dziędzierzawa
  • Retrospekcja

 

Mój wpis z wątku o bieluniu


Bielunia jadłem wielokrotnie, głównie w zamierzchłych czasach szkoły średniej, ale też kilka razy później. Nie był to nasz rodzimy Bieluń dziędzierzawa, a ten często spotykany jako kwiat ozdobny, sadzony w donicach, drzewiasty bieluń z pięknymi, długimi kwiatami. Zawsze jadłem liście, a nie kasztany i mimo to działał.

 

Opowiem moją najlepszą jazdę. Cieszę się, że mam takie wspomnienie w pamięci, niemniej jednak bielunia nikomu nie polecam.

  • Pierwszy raz
  • Powoje

Set: zmęczony umysł jaki ciało po długim spacerze przez rynek, dobry humor Setting: Rynek główny Wrocław; muszę mówić coś więcej ?

Na początku dodam, że był to mój pierwszy raz z psychodelikami. Spodziewałem się czegoś bardziej energicznego, czegoś co będzie przyjemne i odmulające, ale wyszło jak wyszło. A i godziny będą podawane na pamięć; nie będę dodawał przy każdej godzinie "ok.".

 

18:00 - Godzina przyjęcia. Pogryzłem i połknąłem nasiona (w ilości ok. 3,5g) w hotelu razem z 2 kolegami. Smak nie był tak zły jak opisywali go inni testerzy. Co prawda był gorzki ale wystarczyła zwykła woda żeby przełamać gorycz i ją zneutralizować.

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Pozytywne przeżycie

Jako że była to moja druga przygoda z mefedronem i mniej więcej wiedziałem już jak dawkować i czego się spodziewać, to na imprezę poszedłem we wspaniałym humorze. Nastawienie odpowiadało działaniu specyfiku.

19:30 budzę się po przespaniu siedmiu godzin. Poprzednia noc na mefedronie położyła mnie do łóżka dopiero koło południa. Umówiłem się z M i A na imprezę, jednak M zaproponował wcześniej spalić jointa, bo przez dietę nie mógł pić alkoholu, a nie chciał iść do klubu z trzeźwym umysłem. Uznałem to za świetny pomysł i poleciłem mu stawić się o 22:00 na pętli tramwajowej niedaleko mojego domu.

randomness