Wstęp: Okres sylwestrowo-świąteczny, będący dobrą okazją do odwiedzin starych znajomych i stron rodzinnych dobiegał końca. Mimo tego, wciąż nie udało się zorganizować wspólnego wyjścia na tripa. Na szczęście, z okazji Święta Trzech Króli, w ledwie rozpoczętym nowym roku, przytrafił się długi weekend. Postanowiłem więc złożyć wizytę w moim byłym mieszkaniu i zgodnie z planem, potripować na homecie. Było go trochę mało, bo jakieś 75-80mg na 5 osób, jednakże wystarczyło na całkiem wesoły psychodeliczny spacer. Raport jak zwykle pisany po długim czasie (3 lata).
- 4-HO-MET
- Etanol (alkohol)
- Marihuana
- Tripraport
W ciągu miesiąca poprzedzającego opisywane wydarzenia, miałem okazję wychodzić na tripy aż trzy razy. Opisywany miał być czwarty i ostatni. Przynajmniej na jakiś czas. Wszystkie poprzednie były z założenia lekkie, więc jeżeli pojawiła się tolerka to niewielka. Umysł również daleki był od wyżęcia, choć czułem już lekkie zmęczenie psychodelikami. Zdecydowałem się jednak tripować ze względu na to, że była okazja zrobić to z bliskimi mi osobami. Do moich dawnych towarzyszy podróży - P i S doszli jeszcze inni lokatorzy z mojego starego mieszkania - J, H i Se. Trip miał miejsce w nocy w lesie pod miastem, na najwyższym wzniesieniu w okolicy, przy ognisku.
- Grzyby halucynogenne
- Retrospekcja
Z grzybami zacząłem ostrożnie - pierwszy raz w łóżku swoim własnym - spożyłem jedenaście bo właśnie tyle udało mi się uzbierać za pierwszym razem - dobra polska marka grzybków rosnących na bajecznie ulokowanej łące w południowej części naszego państewka. Czekając na wejście zaaplikowałem dousznie dźwięki synchronizujące półkule czerepu. Po pewnym czasie zacząłem odpływać w sen więc nie byłem do końca pewien czy to co dzieje się pod moimi powiekami to sprawka grzybków czy Morfeusza. W każdym razie rakieta zaczęła startować toteż postanowiłem wyskoczyć na ulicę.
- 4-HO-MET
- Przeżycie mistyczne
Mój pokój, letni wieczór, sama w mieszkaniu, przygaszone żółte światło lampki, dwa piwa do towarzystwa
Z racji niedużej masy ciała (<50kg), braku jakiejkolwiek tolerancji na substancję i lekkiego napięcia związanego z jej zażyciem (pierwszy raz), oraz ogólnej podatności na działanie środków psychoaktywnych - chcąc delikatnie zapoznać się z 4-HO-METem, dzielę 50g na 4 ścieżki (~12.5mg) i wciągam jedną. Następnie czekam...
...i tak, niby wiem, że tryptaminy potrzebują chwilę na załadowanie, ale gdy po kwadransie jeszcze nic nie czuję, na wszelki wypadek dorzucam odrobinę, też donosowo. Tak na oko, całościowo porcja mogła dojść do 20mg. Jeszcze chwila... i zaczęło się.
- Lorazepam
*Nazwa substancji: klonazepam, alprazolam, diazepam, estazolam....
*Doświadczenie: niemałe
Komentarze