Pigułka na trudne dziecko

W USA leki psychotropowe coraz częściej zastępują tradycyjne metody wychowawcze.

Anonim

Kategorie

Źródło

Dorota Czajkowska-Majewska
Polityka

Odsłony

8065


W USA leki psychotropowe coraz częściej zastępują tradycyjne metody wychowawcze. Miliony dzieci są codziennie faszerowane pigułkami, które mają poprawić im nastrój i stopnie, zwiększyć koncentrację, uspokoić nadaktywnych, zaś nieśmiałych zamienić w przebojowych zwycięzców. Nikt nie wie, jak wpłynie to na rozwój dzieci. Jakie będą dalekosiężne efekty tego niekontrolowanego eksperymentu.

Amerykanie są narodem lekomanów. Firmy farmaceutyczne produkujące w nadmiarze leki, których tylko część jest komukolwiek naprawdę potrzebna, prześcigają się w polowaniu na klientów. Od kiedy przed kilku laty zezwolono na reklamowanie medykamentów w mediach, znacznie wzrosła ich sprzedaż. Szczególne jest zamiłowanie Amerykanów do leków psychotropowych. W 1999 r. wypisano tu 11,4 mln recept na ritalinę, 6,5 mln na amfetaminę, 31,5 mln na trójcykliczne antydepresanty i aż 84 mln na antydepresanty typu SSRI (prozac, zoloft, paxil). Narasta lekomania wśród dzieci. Odpowiedzialni za nią nie są pokątni handlarze narkotyków, tylko rodzice, wychowawcy i lekarze.

W USA leki psychotropowe coraz częściej zastępują tradycyjne metody wychowawcze

W lutym b.r. Julie Magno Zito ze współpracownikami z Uniwersytetów Maryland i Johns Hopkins opublikowali na ten temat raport. Odnotowali w nim kilkakrotny wzrost spożycia psychotropów. Wśród dzieci między 5 a 14 rokiem życia najczęściej stosowane były stymulanty, takie jak amfetamina i ritalina (używało ich ponad 60 dzieci na tysiąc) oraz klonidyna (lek przeciwciśnieniowy), a wśród 15..19-latków - antydepresanty.

Także wśród przedszkolaków zanotowano wzrost spożycia stymulantów (podawano je ponad dwunastu 2-4-latkom na tysiąc), antydepresantów, klonidyny i antypsychotyków. Raport Agencji do spraw Żywności i Leków podaje, że w 1994 r. trzy tysiące recept na prozac przepisano niemowlętom poniżej jednego roku życia! Większość tych leków stosowano wbrew oficjalnym zaleceniom, ponieważ są one zatwierdzone dla osób powyżej 18 lat. Statystyki pokazują, że ponad 5 mln dzieci amerykańskich zażywa ritalinę i że konsumują one 80 proc. światowych zasobów tego leku!

Stymulant ritalina jest gwiazdą dziecięcej psychofarmakologii. Stosuje się ją dla doraźnego łagodzenia objawów zespołu hiperaktywności i braku uwagi (ang. ADHD). Jego zewnętrznym wyrazem jest impulsywność, brak koncentracji, nadmierna ruchliwość i emocjonalność, a skutkiem - trudności w nauce, niska samoocena i kłopoty w kontaktach z innymi ludźmi. Szacuje się, że w USA 3 do 5 proc. dzieci cierpi na to schorzenie, ale są to liczby wątpliwe, bo sami psychiatrzy dziecięcy przyznają, że u małych dzieci bardzo trudno jest rozpoznać zespół hiperaktywności. Nigdy nie wiadomo na pewno, czy brak koncentracji i nadmierna ruchliwość wynika z temperamentu, braku dyscypliny i złych nawyków, czy jest objawem choroby.

Dlaczego amerykańskie dzieci spożywają aż 80 proc. światowej produkcji ritaliny? Odpowiedzi należy szukać w specyfice opieki medycznej i stosunków społecznych w USA. Przemęczeni nauczyciele, nękani przez zakłócających porządek uczniów, naciskają rodziców, by dla uspokojenia dzieci zaczęli podawać im ritalinę. To typowa sytuacja. A ponieważ firmy ubezpieczeniowe ograniczają dostęp pacjentów do specjalistów (w tym przypadku psychiatrów), diagnozę stawiają często lekarze domowi lub pediatrzy, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania i bez oporów wypisują recepty. Nierzadko zdarza się, że rodzice, mający zdrowe acz leniwe dzieci, na własną rękę faszerują je ritaliną, przekonani, że to dobry sposób na poprawienie stopni i ułatwienie startu życiowego. Badania dowodzą jednak, że u dzieci zdrowych lek ten powoduje więcej szkody niż pożytku (amfetamina jest wprost toksyczna, ritalina zaburza sen i pracę serca; pewne badania pokazały, że dzieci uzależniają się od stymulantów i nierzadko później stają się kokainistami, amfetaministami i handlarzami narkotyków). Ponieważ większość dzieci nie jest profesjonalnie diagnozowana, nie wiadomo, które z nich biorą ritalinę w celach leczniczych, a które jako środek dopingowy.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

notkill (niezweryfikowany)

pewnie nie jestem sam <br>ale wogole nie rozumiem usa <br>z jednej strony daja cpanie a z drugiej walcza z nim. <br>moze to jakis wyzszy poziom kontroli spoleczenstwa
szatanowski bud... (niezweryfikowany)

robia nagonke, cholerne religijne swiry. co to znaczy, ze dziecko jest &quot;leniwe &quot;? z nieba spada jego slaba motywacja, naped? to przeciez wszystko chemia mozgu!
scr (niezweryfikowany)

ja pierdykam! szkodliwy i wywołujący depresję prozac dla niemowląt??! amfetamina dla małych dzieci? PO CO? to jakaś paranoja!!! naprawdę drastyczne pranie mózgu już od małego... a amfetamina przecież nie zabija lenistwa, nie wiem czego ci ludzie oczekują... <br> <br>ps. ciekawe jak będzie to społeczeństwo wyglądało za 20 lat. pewnie sami się wytłuką tak jak swego czasu rzymianie używający ołowianych talerzy :)
E! (niezweryfikowany)

przeciez to jasne jak slonce, ze rzad USA chce przejac rynek narkotykowy...
dfhth (niezweryfikowany)

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze....jak bede bogaty to sobie zrobie koncern farmaceutyczny i bede handlowal legalnie czym chciał o ...tengi bizon przemówił
J (niezweryfikowany)

Feta jest tu używana, do leczenia ADHD. Tylko pytanie ile z tych dzieciaków ma naprawde tą chorobę. Prozac nie wywołuje depresji, co niezmienia faktu, że trzeba mieć absolutnie minimum 15 lat, żeby tego użwyać. A nie 0,5 roku. Pojebane.
Przemo (niezweryfikowany)

<p>Ludzie w Stanach to &nbsp;naprawdę niekiedy świrują a nie wystarczą zwykłe suplementy &nbsp;i leki , dzieci przecież nigdy bez wyraźnej motywacji nie będą pracowały &nbsp;czy uczyły się zamiast popracować nad podejściem do nich oni szprycują je lekiami. <a href="http://www.twojaapteka.co.uk/"> Apteka uk</a> z normalnymi lekami:):)</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Diazepam
  • Inne
  • Ketony
  • Paroksetyna
  • Uzależnienie

Okres przedświąteczny, który obfitował wcześniej w ekstremalne przeżycia. Mini ciąg w samotności i spokoju w domu

O to jak zamieniłem się w ketonowe zwierzę.

Żółty (Wolny) sort

Dość niedawno moja przygoda z hex-en'em i ogromną ilością benzo skończyła się mega psychozą

Gdy prawie zapomniałem o tej substancji znalazłem ja schowaną. Co zaszkodzi jeszcze raz spróbować? Pamiętając jakie to mocne zaatakowałem małe dawki.

Myślę, taki rzeźnik dopaminy w progowych dawkach pomnożę mi z mega zaległościami na studiach i zdać 7 semestr.

  • Dekstrometorfan

Wiek: 22

Doświadczenie: mj, hash, amfa, gałka, DXM

Set & Setting: pokój, wrzut o 20.00, wywalenie na łóżku i jakiś marny film z Gibsonem (Edge of Darkness bodajże). Ostatni posiłek jadłem 2h temu żeby nieco ulżyć i tak katowanemu żołądkowi i przyśpieszyć działanie.

Dawka: 900mg+50g bimbru na 72kg przepite lemoniadą cappy

T+0

Wygodnie ułożony na łóżku wrzucam pierwsze opakowanie Acodinu. Film zaczyna się nieciekawie i dalej będzie tak samo (ale mniejsza z tym)

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Cisza, spokój, swój własny pokój. Bez muzy.

Piszę tego Raport Tripa "pod bardzo miłym wpływem" będąc w stanie zawieszenia gdzieś pomiędzy zamuleniem z trawy i podniesionego nastroju z DXM. Zakładam, że będę w stanie dokładnie i w szczegółach opisać to, co naprawdę czuję. Teraz.

Polecam przetestowaną na sobie mieszankę.

Raport Trip składa się z 2 części. Porannej i wieczornej. Dlaczego tak? Aby sprawdzić, czy działanie nie jest przypadkowe.

Godzina 7:00

Zarzucam 20 tabsów Acodinu. Teraz w aptekach coś się zmienia i zaczynają sprzedawać Acodin po 10 tabsów i za taką samą cenę. Masakra.