Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace

Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

420polska.pl | Terpchevsky

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

28

Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.

Minął rok. Nie ruszyło nic.

Dzięki informacji przekazanej przez Przemka Zawadzkiego portalowi WeedNews, dowiedzieliśmy się, że Zespół zawiesił prace. Tak po prostu. Bez projektu, bez ustaleń końcowych, bez konkretów. A najbardziej bolesne jest to, że nikogo to już chyba nawet nie dziwi.

Petru milczy, Jachira pisze, a Zespół stoi jak stał

Przemysław Zawadzki zapytał o postępy w pracach Zespołu — bo przypomnijmy: przed wyborami wszystko było „prawie gotowe”. Wtedy politycy robili sobie zdjęcia, live’y, deklaracje, że „to już moment”.

A teraz? Klaudia Jachira odpisała jasno:

„Prace zostały zawieszone. Brakuje poparcia politycznego, brakuje większości, nawet w samej Koalicji. Mamy nadzieję wznowić prace.”

Innymi słowy: nie ma większości, nie ma zgody i — co najgorsze — nie ma nawet klimatu, żeby ktokolwiek próbował tę ustawę ratować.

Poparcia brak. Chęci brak. Kompetencji… również brak

Jeżeli ktoś zastanawia się, co dokładnie oznacza „brak konsensusu”, odpowiedź jest prosta: żaden klub nie chce tego poprzeć. A jeśli nie ma poparcia przed głosowaniem, projekt przepadnie w sekundę.

A politycy nie lubią przegrywać, więc zamiast zaryzykować oficjalne odrzucenie, wolą powiedzieć: „zawieszamy prace”. Czyli mówiąc po ludzku: nie robimy nic.

Rząd: „Nic nie zmieniamy, marihuana prowadzi do heroiny”

Do tego dochodzi odpowiedź rządu na dezyderat ws. depenalizacji. W skrócie:

  • obecne prawo jest dobre,
  • marihuana jest groźna,
  • nie będzie liberalizacji.

W kraju, w którym legalnie sprzedaje się medyczną marihuanę w aptekach, ten argument brzmi jak relikt poprzedniej epoki, ale niestety to właśnie na nim opiera się oficjalna polityka państwa.

I co ciekawe, rząd faktycznie „działa” w temacie konopi… tylko w przeciwnym kierunku:

  • trwają prace nad delegalizacją suszu konopi siewnych do palenia,
  • przygotowuje się zaostrzenie zasad wystawiania recept na medyczną marihuanę.

Depenalizacja? Nie. Kontrola i zakazy? Tak.

Czy Zespół wróci do pracy?

Formalnie prace są „zawieszone”, ale każdy, kto zna polską politykę, doskonale wie:

Zawieszony projekt to najczęściej projekt martwy. Nie ma poparcia, nie ma chętnych, nie ma parcia politycznego. To nie jest temat, na którym da się wygrać punkty u starszego elektoratu, więc władza nie będzie ryzykować kontrowersji.

Podsumowanie

Rok prac. Zero ustawy. Zero projektu. Zero poparcia. Zero konkretów. Zespół, który miał być pierwszym krokiem do depenalizacji w Polsce, stał się kolejną polityczną obietnicą bez pokrycia.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Pozytywne nastawienie, trip samotnie w mieszkaniu

Tym razem mój trip, a nie znajomego

 

Trip miał miejsce na wiosnę 2021, kiedy to skonsumowałem ~2,7g Psilocybe Cubensis w samotności w mieszkaniu. Nie obcowałem z grzybami po raz pierwszy, za to po raz pierwszy w samotności. Zawsze grzybowe przygody sprawiały mi dużo frajdy i ukazywały świat bardziej różnorodnym, nie inaczej było tym razem. 

 

Godzina 16 - Zaczynamy

 

Przygotowany Lemon Tek wypiłem duszkiem, zalałem szklankę wodą i dopiłem resztki.

  • Pierwszy raz
  • Pseudoefedryna

62kg Dom, zmęczenie i senność wyjątkowo dają o sobie znać, nastawienie neutralne, nie wiedziałem czego się spodziewać ze względu na bardzo odmienne TR’y, oczekiwałem przypływu chęci do życia i pracy.

Paczkę znanego wszystkim leku sudafed miałem zakupioną dzień wcześniej, oczekiwałem ciekawego efektu bo wydałem 2 razy więcej niż normalnie ze względu na najdroższą aptekę w mieście.

16:20
4 tabletki (240mg) zapiłem filiżanką kawy, ogarnąlem mieszkanie i siadłem do książek.

  • Mefedron

Autor: Pan Mathew

Set & Setting: domówka u kolegi pewnego weekendowego wieczoru, nastawienie dobre z dużym ciśnieniem

Postacie pierwszoplanowe: Ja czyli T i koleżka M + osoby nie biorące udziału w mefieniu lecz aktywne w imprezie.

Związek chemiczny(narkotyk): 500mg znakomitej jakości mefedronu znanego pochodzenia.

  • MDMA (Ecstasy)

I kolejna impreza techniczna z pod znaku CITYBEATS tym razem gościem była Gizelle, miejsce bibki (dom działkowca) masakrycznie wypasione a to dzięki idealnej izolacji od otoczenia :) fajny undergroundowy klimacik ;). Bibka była wypasiona pod względem muzy i ludzików z których duża część to były mi dobrze znane mordki (Pozdrowionka dla wszystkich bibowiczów). Pozatym była cudna pogoda, nawet ognisko było hehe czegoś takiego jeszcze nie widziałem - istne acidowe ognicho, które płonęło tuż przed lokalem z którego dochodził rytmiczny pulsujący bicik :D mmmmmmm.

randomness