Paragraf na boisku

Julian Pasek, szef sędziów piłkarskich: "Nie wiedziałem, że mój arbiter miał wyrok"

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wrocławska

Odsłony

2306

Anonim podpisano "Dla dobra polskiej piłki, KIBICE".

- Zgodnie z regulaminem praw i obowiązków sędziowskich, arbiter musi się charakteryzować nienaganną postawą moralną. Narkotyki to doping, który jest sprzeczny z zasadami sportu - mówi Julian Pasek, przewodniczący wydziału sędziowskiego OZPN w Legnicy.

Po otrzymaniu anonimu, w sierpniu ub. roku Adrian K. został wezwany na posiedzenie zarządu OZPN. Przedstawiono mu zarzuty "kibiców". Sędzia zaprzeczył, a na dowód swojej niewinności napisał oświadczenie, że nie był karany.

Anonim dotarł też do nas. Sprawdziliśmy w sądzie i okazało się, że Adrian K. poświadczył nieprawdę. Sąd Rejonowy w Lubinie 31 maja 2000 roku skazał go za sprzedaż narkotyków, za co groziło mu nawet 10 lat więzienia! W jego przypadku uznano mniejszą wagę popełnionego przestępstwa, łagodząc karę. Sąd wymierzył mu –0 zł grzywny.

- Jestem zaskoczony, że mój sędzia oświadczył nieprawdę. Zgodnie z regulaminem, w przypadku skazującego wyroku sądu za czyn nieetyczny, powinien być skreślony z naszej organizacji. Nie mogę teraz podejmować decyzji w tej sprawie. Zajmie się nią zarząd na najbliższym posiedzeniu - dodaje przewodniczący Pasek.
- Miałem złego doradcę - mówi sędzia Adrian. K. - Któryś z adwokatów powiedział mi, że kara grzywny nie oznacza, iż jestem osobą karaną. Sprawa w sądzie była konsekwencją błędów młodości. Uważam, że zostałem w nią niesłusznie zamieszany i przy tym pomówiony.
- Wymierzenie kary grzywny nie jest uniewinnieniem, ale w tym przypadku, złagodzeniem kary - mówi sędzia Jerzy Kula, rzecznik Sądu Okręgowego w Legnicy.

Sędzia Adrian N. należy do Okręgowego Związku Piłki Nożnej ponad cztery lata. Od dwóch lat jest sędzią głównym klasy A. Jest ich zaledwie 25 na całym Dolnym Śląsku. Sędziuje na meczach w Legnicy, Lubinie, Polkowicach, Górze Śląskiej. Za prowadzenie jednego meczu otrzymuje 60 zł.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

brak (niezweryfikowany)

nawet jak ktoś komuś nasrał w papiery, wcale nie świadczy to o życiu osoby
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nie mogę się doczekać, było już parę prób palenia (dopiero po pewnym czasie nauczyłem się jak się zaciągać), nastawienia pozytywne, chętnie zdobycia nowego doświadczenia. Palenie na łonie natury, zimny marzec, ja oraz grupa 3 kolegów mających już doświadczenie w jaraniu

Od kiedy kolega wspomniał że posiada dojście do MJ to nie wahałem się i chciałem spróbować. Aura czegoś zabronionego i trudno dostępnego dodatkowo mnie przyciągała. Pierwsza próba była wraz z nim niestety nieudana miał tylko jedną lufkę zioła i postanowił zrobić wodospad, on jako pierwszy wciągał i niefortunnie prawie wszystko wciągnął (niewiele dla mnie zostało), nie umiałem też wtedy się zaciągać wiec efekty były bardzo słabe na pograniczu placebo.  

  • MDMA (Ecstasy)


wybralam sie ze znajomymi na minimale do jendnego z klubów w jednym z wiekszych miast ... na maxa pozytwynie nastawiona czekam juz w srodku na kumpla który mial mi dostarczyc tabletki. po godzinie czekanie nagle go spotykam a on mi mówi, ze nie dalo rady i nie ma. juz wczesniej bylam strszanie wku*wiona oczekiwaniem na jego przybycie a on ze "nie ma" ! wrrrrr:/

  • Gałka muszkatołowa

Spróbuję streścić tę całą historię jak tylko się da. O gałce muszkatołowej wiedziałem tyle że trzeba zjeść tego dużo i że jest coś na kształt LSD tripu.


Tak więc było to na wyjeździe ze znajomymi do Czech (nie załatwiłem kwasu) i postanowiliśmy z kolesiem zarzucić gałę. Poprosiliśmy więc dziewczyny żeby kupiły nam 10 opakowań. Te spełniły naszą prośbę i kupiły 10 x 15 gram czeskiej gałki.


  • Marihuana

No wiec tak. Chcialbym sie z wami podzielic moimi kilkoma Tripami na MJ. Nie

chce mi sie tego juz dusic w sobie. Ludzie z mojego otoczenia (oprocz kilku

osob, ktory mieli tez bad tripy) kompletnie nie wiedza co to jest prawdziwy

bad trip. Dla nich jest to zmula, jakas chujowa rozkmina itd. Wkurwia mnie

takie podejscie. Do rzeczy....