Paracetamol ma zaskakujący wpływ na podejmowanie ryzyka

Najczęściej zażywany środek przeciwbólowy na całym świecie, czyli paracetamol, zwiększa naszą tendencję do podejmowania ryzyka. Tak wynika z badań, których wyniki opublikowano na łamach Social Cognitive and Affective Neuroscience.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

whatnext.pl
Aleksander Kowal

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

1521

Najczęściej zażywany środek przeciwbólowy na całym świecie, czyli paracetamol, zwiększa naszą tendencję do podejmowania ryzyka. Tak wynika z badań, których wyniki opublikowano na łamach Social Cognitive and Affective Neuroscience.

Wyniki tych analiz sugerują, że wpływ paracetamolu na zmniejszenie bólu rzutuje także na procesy psychologiczne. W efekcie może doświadczyć zmniejszenia empatii, a nawet osłabienia funkcji poznawczych. Co więcej, skutki mogą obejmować zaburzenie zdolności afektywnych oraz postrzegania i oceny ryzyka.

Eksperyment obejmował ponad 500 studentów, a naukowcy mierzyli, w jaki sposób dawka 1000 mg paracetamolu (zalecana maksymalna pojedyncza dawka dla dorosłych) wpłynęła na zachowania uczestników związane z podejmowaniem ryzyka. Badacze porównywali te rezultaty z danymi dot. grupy placebo.

W każdym z eksperymentów uczestnicy musieli pompować balonik widoczny na ekranie komputera. Co ważne, za każdym naciśnięciem gracz zyskiwał wirtualne pieniądze. Ochotnicy mieli zarobić jak najwięcej, jednocześnie nie niszcząc baloników – to wiązało się bowiem z utratą środków.

Okazało się, że osoby biorące paracetamol znacznie częściej przebijały swoje baloniki, podejmując większe ryzyko. Nie wiadomo, co dokładnie wpływa na taką zależność, lecz rezultaty badań nie wywołały reakcji ze strony WHO ani CDC, które nadal rekomendują paracetamol jako środek przeciwbólowy.

Oceń treść:

Average: 7.5 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-E
  • Amfetamina
  • Hydroksyzyna
  • Inne
  • Kodeina
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Retrospekcja
  • Tytoń

Chęć przejażdżki po Polsce na stopa przy okazji infekując swój mózg różnorakimi ustrojstwami (m.in. "dopalaczy"), poznając przy okazji różnych ludzi. Podróż miała być przygodą i przerwą od uczelni (w trakcie trwania semestru).

Komentarz: Tekst został spisany jakoś miesiąc po wydarzeniach mających miejsce w nim opisanych. Był to specyficzny okres w moim życiu, po dość kiepskich przejściach, którego zwieńczeniem miała być podróż na stopa po Polsce. Niedługo po powrocie z "rajdu po Polsce" postanowiłem porzucić Beta-Ketony, z racji tego iż mają na mnie zbyt duży potencjał uzależniający - a w owym okresie byłem w ciągu od kilku miesięcy. Wiem, że tekst zawiera ok. 6,7-6,8K słów, nie mniej jednak wydaje mi się że to dobre miejsce do jego opublikwania. Tekst, jak i sama przygoda ma już ponad półtora roku.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Pozytywne nastawienie, dom z ogrodem

Spotkaliśmy się chwilę przed 14-tą u kolegi w domu z ogrodem, nastawienie pozytywne i duża doza ekscytacji. To w końcu dziś ten dzień, kiedy przeżyjemy naszą wspólną podróż na LSD. Była ona planowana z 2 tyg. wyprzedzeniem. Dawka, na którą się zdecydowaliśmy to 200ug Baby na Rowerze. Jeśli chodzi o wiek i doświadczenie, to wszyscy powyżej 20 lat, jeden kolega zerowe doświadczenie, pozostała trójka wraz ze mną kilka razy brała psychodeliki. Waga kolegów bardzo zróżnicowana.

T: 14:00

  • Dekstrometorfan
  • Grzyby halucynogenne

Set & Setting - własne podwórko przed domem.

Dawkowanie - 50 łysiczek lancetowatych + ~0,5g marihuany + 50 tabletek Acodinu.

Wiek i doświadczenie - 25 lat. Marihuana (7 lat), MDMA (ok 10 razy), łysiczki lancetowate (2 razy).

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Cel: "Refleksja nad egzystencją w wielkim mieście" - odchamienie się odrobinę. Otoczenie: zmienne

Geniusze jednogłośnie zaznaczają, że przełomowe teorie i pomysły spadają na człowieka w jednym momencie niczym uderzenie błyskawicy. Moje przeżycie, które tutaj opisze, również było dla mnie przełomowe. Ok. godz. 16 przyszedł do mnie pomysł, aby wsiąść w pociąg i pojechać do "wielkiego miasta" w celu zakupienia skromnych 450 mg specyfiku jakim jest DXM. Była niedziela, więc nie było sposobności zakupienia go w rodzimej miejscowości. Nie spodziewałem się jakoś cudów po tym tripie.

randomness